Re: WRZEŚNIOWO - PAŹDZIERNIKOWE MAMUSIE 2013 (11)
Doskonale Cię Marta rozumiem,nie wiem czy Wam opowiadałam jak mnie młody w pierwszej ciąży nastraszył.
Byłam po terminie,było już póżno,kładałam się spać i zawsze tak było...
rozwiń
Doskonale Cię Marta rozumiem,nie wiem czy Wam opowiadałam jak mnie młody w pierwszej ciąży nastraszył.
Byłam po terminie,było już póżno,kładałam się spać i zawsze tak było że mały szedł ze mną spać i budził się też ze mną,więc jak codzień wieczór kręcił się jak szalony,ale nagle te ruchy jakieś intensywne jak by mu się coś działo w środku,troszkę się zaniepokoiłam,a może sobie wkręciłam...po czym nagle cisza...długa cisza,ja go budzę,głaszczę brzuch,naciskam,jem słodkie,nic,zero odzewu,czytam książkę o r******h na tym etapie ciąży,siedzę w nocy w kuchni,czekam na jakikolwiek ruch,on nic i tak minęło kilka godzin bo oka oczywiście nie zmrużyłam,położyłam się,nie pamiętam czy kimnęłam ale wiem że w środku nocy około 3.00 budziłam męża i jechaliśmy do szpitala,po drodze też zero jakiegokolwiek ruchu,tak bardzo się przestraszyłam,bałam się że coś się stało,no ale jak podłączyli KTG to był chyba najdłuższy moment mojego życia i usłyszałam rytmiczne bicie mojego szkraba,kamień spadł mi z serca,a ten wtedy dopiero się obudził i kopnął w sam środek czujnika,śmiałam się wtedy,no ale co mnie nastraszył to już moje,zwyczajnie sobie zasnął i to tak pożądnie.
Tak mu zostało do dziś,wariuje jak szalony w łóżku,po czym odpływa w błogi sen...Mam nadzieję że to drugie będzie spokojniejsze i nie wywynie żadnych numerów,a po r******h czuję że jest o niebo spokojniejszy od brata który non stop się ruszał.
zobacz wątek