Re: WRZEŚNIOWO - PAŹDZIERNIKOWE MAMUSIE 2013 (11)
Dzień dobry!
Witaj Lucy :).
Julka, jeśli Cię to jakkolwiek pocieszy, to ja póki co mam w zestawie tylko męża, a i tak mówię o nim ślimak. Bo jak przejdzie to zamiast śluzu...
rozwiń
Dzień dobry!
Witaj Lucy :).
Julka, jeśli Cię to jakkolwiek pocieszy, to ja póki co mam w zestawie tylko męża, a i tak mówię o nim ślimak. Bo jak przejdzie to zamiast śluzu zostawia za sobą bajzel i jestem w stanie powiedzieć którędy przed chwilą szedł ;). Aczkolwiek pracujemy nad tym... Bo nieraz miałam wrażenie, że będę się sama bronić w sądzie za morderstwo... I dzięki za namiar na Bajkę ;)
Walerka, fajnie, że jeździsz, na pewno przyda Ci się ta pewność siebie za kółkiem po porodzie, w końcu to duże ułatwienie :)
Panda, będzie dobrze! Powiem Ci, że ja dzisiaj też chętnie zaszyłabym się pod kołderką i nie ruszała ani ręką ani nogą, więc się Twojemu dzieciaczkowi nie dziwię ;). Wiem, że nie uniknie się takich dni, ale może zajmij się czymś konkretnym, skup się na czymś? Może zrób coś co odkładałaś od jakiegoś czasu... Po prostu się zresetuj. Przytulam!
Mamtu, no to faktycznie aktywnie i fajnie :). Wózek zamawiamy jakoś w tym tygodniu, a będzie w lipcu (generalnie czeka się na niego około tygodnia, ale kolor, który wybraliśmy będzie dostępny na początku lipca). Stwierdziliśmy, że wstawimy do piwnicy u mamy i z bańki. Tym bardziej, że właściwie to jej decyzja, bo w końcu ona stawia ;). A, że się namyśliła, że chyba jednak na raty weźmie, bo i tak jeszcze cała masa wydatków przed nią (już się boję co miała na myśli ;) ), to po prostu do porodu już będzie miała kilka rat (jak nie prawie wszystkie) z głowy. Jutro jeszcze jedziemy przymierzyć fotelik (Cybex aton Basic) do samochodu, bo oczywiście trójka sklerotyków nie pomyślała żeby zrobić to od razu ;). No i potargować się, bo znaleźliśmy w necie 88 zł tańszy. Jak nie zejdą z ceny to po prostu zamówimy ze stronki i już ;).
A z gitarą pewnie temat wróci, bo Szymon uwielbia oglądać tego typu filmiki, także muszę się uzbroić w stopery ;). Samą mnie zresztą ciągnie żeby się za to zabrać, ale chyba jednak czasu mi nie starczy ;)
Carolajna, oby Ci się to choróbsko nie rozhulało, no i obyś w domu nie miała zawirusowanego zarażalca ;).
Ja z kolei miałam ciężką noc... Nie mogłam zasnąć przez chyba dwie godziny, kręciłam się z boku na bok... I oczywiście, jak nigdy, najwygodniej mi na prawym boku, na którym niby spać nie powinnam... No a niedziela upłynęła mi pod znakiem nauki, także nic ciekawego ;)
zobacz wątek