Odpowiadasz na:

Re: WRZEŚNIOWO - PAŹDZIERNIKOWE MAMUSIE 2013 (12)

W SR na Wałowej z tego co wiem to jest raz w tygodniu we wtorki od 1730 do 20. Rozmawiałam z tą położną i zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Zaproponowała nawet, że może przyjechać do mnie... rozwiń

W SR na Wałowej z tego co wiem to jest raz w tygodniu we wtorki od 1730 do 20. Rozmawiałam z tą położną i zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Zaproponowała nawet, że może przyjechać do mnie do domu kilka razy jeśli coś będzie z ciążą nie tak ;) Ale raz w tygodniu to spokojnie mogę się pofatygować na zajęcia. Przynajmniej wyjde z domu.

A jeśli chodzi o cc to: miałam chyba z 10 lat i moja mama straciła dziecko w trakcie porodu. Potem w domu usłyszałam (niestety) jak mówiła do ciotki, że gdyby miała cc to córka by żyła. Tak to zakodowałam, że nie ma mowy o SN. Zresztą doskonale pamiętam w jakim stanie była moja mama i nie chcę tego przeżywać co ona...Poza tym 2 lata temu moja koleżanka miała podobną sytuację. Córeczka żyła 3 m-ce.
No a jak miałam lat naście doszły problemy z ciśnieniem i za każdym razem lekarze powtarzali, że nie ma mowy u mnie o porodzie naturalnym.
Ten paniczny strach przed SN jest u mnie zbyt głęboko zakodowany i nie jestem w stanie rodzić inaczej jak tylko cc. Tak bardzo boje się porodu, że przez kupe lat odkładałam właśnie z tego względu temat ciąży. Moi znajomi nawet nie probują ze mną na ten temat rozmawiać, bo wiedzą czym to się konczy.
Bardzo sie cieszę, że jestem teraz w ciąży i noszę w sobie cudowną istotkę. Cackam sie czasem ze sobą, by ją tylko urodzić zdrową i nie mieć komplikacji, a czasem mam wrazenie, jakby to sie działo obok mnie... że ktoś to za mnie rozwiąże.
No i same widzicie, że u mnie to psychika jest zrąbana, ale mam nadzieję, że będę dobrą matką pomimo wszystko...

zobacz wątek
12 lat temu
Marta13

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry