Re: WRZEŚNIOWO - PAŹDZIERNIKOWE MAMUSIE 2013 (13)
Marta, oby wózek okazał się w super stanie i obyś mogła odkreślić kolejną rzecz na liście! :) Swoją drogą ja muszę w końcu taką wyprodukować, bo jestem w lesie (oczywiście poza toną ubranek...
rozwiń
Marta, oby wózek okazał się w super stanie i obyś mogła odkreślić kolejną rzecz na liście! :) Swoją drogą ja muszę w końcu taką wyprodukować, bo jestem w lesie (oczywiście poza toną ubranek wszelakich rozmiarów, bo przecież moja mama nadal nie zaprzestała zakupowego szału ;) ).
Selene, to Ty załatwiaj jacht, a ja lecę się pakować! :)
Mamtu, ja niestety muszę czekać aż mąż mi przywiezie truskawki... ;) Także właściwie to dobrze wyszłaś na tej inspekcji ;)
Co do obiadu, to ja dziś robię de volaille (przy założeniu, że tak się to pisze ;) ). Aczkolwiek robię to za mało powiedziane - rozmrażam je po prostu ;). Zamawiamy zawsze u takiej babeczki hurtowo (ja, mama i babcia), która robi genialne de volaille właśnie i potem mrozimy. Jakoś żadna z nas nie ma do tego ręki (mimo, że babcia z wykształcenia kucharka ;) ).
Haze, ale mi smaka na botwinkę narobiłaś! :) Już od jakiegoś tygodnia się przymierzam do niej, ale pewnie dopiero w przyszłym tygodniu wezmę się za "normalne" pichcenie :).
Katka, no to witaj w kręgu "fanów Euthyroxu" ;). Jaką dawkę Ci przepisał? Ja muszę iść na kontrolę... Może jutro skoczę na pobranie krwi.
Idę dalej się wietrzyć i edukować zarazem :). Moja kotka ma dzisiaj jakąś fazę, ciągle coś ode mnie chce - a to wskakuje na kolana, a to zeskakuje, miauczy, domaga się głaskania... Wymagające dzisiaj to "futro" ;)
zobacz wątek