Odpowiadasz na:

Re: WRZEŚNIOWO - PAŹDZIERNIKOWE MAMUSIE 2013 (15)

Sonia, współczuję. Co innego - nie robić nic, a co innego - powiedzieć wprost coś takiego. :/

U nas jedyne, z czym nie ma problemu, to ewentualna opieka nad Młodym, kiedy ja np. muszę... rozwiń

Sonia, współczuję. Co innego - nie robić nic, a co innego - powiedzieć wprost coś takiego. :/

U nas jedyne, z czym nie ma problemu, to ewentualna opieka nad Młodym, kiedy ja np. muszę jechać na badania, a mąż jest w pracy. Z racji tego, że i rodzice i teść mieszkają w Trójmieście, to jeśli ich poproszę, to prawie zawsze przyjadą. Ale taka sytuacja zdarza się raz na dwa, trzy miesiące. Z resztą - nauczyliśmy się radzić sobie sami i bardzo rzadko zdarza nam się prosić kogoś o pomoc.

Teraz rodzice być może widzą, że dobrze sobie radzimy i myślą, że pomoc nie jest nam potrzebna, ale tak samo było, kiedy byliśmy młodzi i np. wykańczaliśmy mieszkanie. Jedyne, co byli w stanie nam podarować to stare meble z ich domu. Żadnej pomocy, która wtedy była nam naprawdę potrzebna, szczególnie, że życie na kredyt wcale nie jest najtańsze.

I broń Boże nie jestem za tym, aby rodzice do końca życia sponsorowali i utrzymywali swoje dorosłe dzieci. Ale czasem miło by było doświadczyć jakiegoś pomocnego gestu z ich strony. :/

zobacz wątek
12 lat temu
mamtu

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry