Re: WRZEŚNIOWO - PAŹDZIERNIKOWE MAMUSIE 2013 (15)
W Lidlu oczywiście nie zapolowałam :(. Dziewczyny, może któraś z Was wybiera się w najbliższym czasie do Lidla? ;) Ale za to co nieco kupiłam sobie w Szperku - bez szaleństw, dwie bluzeczki i...
rozwiń
W Lidlu oczywiście nie zapolowałam :(. Dziewczyny, może któraś z Was wybiera się w najbliższym czasie do Lidla? ;) Ale za to co nieco kupiłam sobie w Szperku - bez szaleństw, dwie bluzeczki i sukienko-tunika, ale zawsze ;). No i sweterek na czasy poporodowe ;).
Raaany, Mamtu - 8 miesiąc... Jakoś tak przybliżyłaś mnie tym samym, nie tyle do Twojego, co do mojego porodu ;). To już taki znak, że jeszcze trochę i będziemy lądować na tych porodówkach... Ale czas leci!
Linka, super, że już po przeprowadzce! A przygoda z dzikiem... Oj, niebezpiecznie! I tu masz rację - na bezpieczeństwie nie ma co oszczędzać! Zawsze się nam wydaje, że takie rzeczy nas nie spotkają, a tu proszę... Daleko szukać nie trzeba. Najważniejsze, że jesteście cali i zdrowi! :)
Arabelka, mam nadzieję, że odpoczywasz z rękoma z dala od brzuszka? ;)
Sonia, ja zawsze uważałam, że Ksawery jest bezbłędny, a numer z klawiaturą tylko to potwierdził :). Przykro mi bardzo, że usłyszałaś coś takiego od mamy... Ale na pewno kiedy Mała pojawi się już na świecie to zwariuje na jej punkcie i będzie się wypierać, że kiedykolwiek coś takiego powiedziała - tego Ci/Wam życzę! :)
Co do rodziców... U nas jest tak, że jest tylko moja mama i moi dziadkowie (od strony mamy). Męża rodzice nie żyją (aczkolwiek to by niewiele zmieniło sytuację, no ale długo by mówić), poza tym jego rodzinne perypetie od zawsze stanowią dla mnie jakiś abstrakt i przykro mi, że musi coś takiego przerabiać... Na szczęście tak się wrósł w naszą (mimo, że niedużą) rodzinę, że traktuje ją totalnie jak swoją i odwrotnie. I to jest bardzo fajne :). Moja mama kompletnie zwariowała na punkcie Młodego, dziadkowie zresztą też, ale mama to już tak całkowicie ;). Ale faktem jest, że moi dziadkowie to młodzi ludzie, jak na pradziadków za chwilę, bo mają 61 i 62 lata ;). No a finansowo, hmmm - są b. dobrze ustawieni ;). No i nigdy nikomu nie żałowali, wręcz przeciwnie, dla nich to sama radość. Tak jak mówisz, Mamtu - nie chodzi o sponsorowanie dorosłych dzieci, ale o takie chwilowe odciążenie. Na szczęście my możemy na to liczyć :). A dodatkowo, najczęściej to oni wychodzą z inicjatywą, także to tym bardziej miłe. No i wiem, że mimo pracy zawodowej moja mama pewnie będzie stawać na rzęsach żeby jak najczęściej być z Tymonem (i pewnie będziemy darły koty ;) ).
Marta, super, że się wyspałaś! :) Ja dzisiaj myślałam, że Młody wgniecie mi brzuch w materac jak spałam na boku ;). A za Twoją radą wybrałam się dziś do Rossmanna, no i kupiłam właśnie ten żel Bielendy - zaraz wypróbuję ;). Jeśli chodzi o park, to pewnie chodzi Ci o Kolibki - jestem jak najbardziej za! :) Miejsca jest dostatek, trawki, polanki :). Super :)
Wiecie, że się chyba wzruszyłam jak tak o tych dziadkach i mamie napisałam...? Hormony... ;)
Ja się chyba nie oduczę pisania tych elaboratów... Sorry ;)
zobacz wątek