Re: WRZEŚNIOWO - PAŹDZIERNIKOWE MAMUSIE 2013 (15)
Witajcie wieczornie. :) Melduję się cała i (w miarę) zdrowa. ;)
Katka, mi też zawsze lepiej po takim spotkaniu. To chyba działa trochę jak dodatkowe doładowanie. :)
...
rozwiń
Witajcie wieczornie. :) Melduję się cała i (w miarę) zdrowa. ;)
Katka, mi też zawsze lepiej po takim spotkaniu. To chyba działa trochę jak dodatkowe doładowanie. :)
Walerka, udanego wyjazdu! I gratuluję pozytywnego badania.
Sonia, współczuję tego bólu nogi. Może to rzeczywiście jakieś nerwy? Mnie tak kłuje w boku, że czasem nie mam pojęcia jak usiąść czy na którym boku się położyć. :/
Marta, widzę, że u Ciebie też nie lepiej. Jak się czujesz? Przeszło po tej No-spie?
Maluszek, ja bym jednak nie obstawiała, że to jajnik. Mnie tak właśnie boli w boku, bo Mały trzyma tam nogi, więc być może u Ciebie jest podobnie. Ucisk na jakiś nerw jest bardzo bolesny i czasem tak promieniuje, że trudno dokładnie zlokalizować źródło. Głowa do góry! Damy radę.
Nie chciałabym, żebyś mnie źle zrozumiała, ale wydaje mi się, że ciąża taka jak Twoja, bez obciążeń i zagrożenia nie powinna powodować u Ciebie takich ciągłych stresów. Niektóre sprawy trzeba ogarnąć trochę bardziej racjonalnie. Nie chciałabym też umniejszać Twoich dolegliwości, ale ja od samego początku zażywam całą masę leków na podtrzymanie, w tym hormony (w sumie już 10 tabletek dziennie), mam skurcze kilkadziesiąt razy dziennie, skracającą się szyjkę, cukrzycę ciążową i zalecone leżenie, ale staram się trzymać pion, bo inaczej mogłabym zwariować. I tak, jak napisała Julka - ciąża niestety nie jest takim 'błogosławieństwem' jak mogłoby się wydawać, W każdym razie fizycznie jest to najcięższy dla organizmu okres, a zmiany, które w nim zachodzą nie mogą pozostać bez echa. Każda z nas boryka się na co dzień z problemami różnej natury i nie warto licytować się kto ma gorzej, ale wydaje mi się, że do wszystkiego warto podchodzić z rozsądkiem i dużą dozą opanowania. Tego i Tobie i sobie życzę. :)
Aga, mój mąż też raczej z tych 'chomików', więc tym większy był mój szok, kiedy zobaczyłam opustoszałą sypialnię.
Dziś wybraliśmy łóżko w Ikei, więc jak tylko mąż skończy remont i malowanie pokoju - kupujemy sobie wreszcie (po ośmiu latach) szerokie, małżeńskie łóżko. Jupi! :D
A kiedy masz powtórkę z badania glukozy? Jutro? Trzymam kciuki, żeby tamten wynik okazał się jednak pomyłką.
Marta, z pieluszkami nie pomogę, bo ja swoje dostałam, a teraz nie zamierzam kupować.
Julka, współczuję przejść z telefonem. Co za patałach pokusił się o grzebanie w wózku? Żal d*psko ściska. :/
Miłego wieczoru!
zobacz wątek