Re: WRZEŚNIOWO - PAŹDZIERNIKOWE MAMUSIE 2013 (16)
Aga, to wczorajsze kucie zostało jakoś w miarę sprawnie ogarnięte. Ja jeszcze dziś wymywałam resztki pyłu z mieszkania, ale ogólnie dało się przeżyć. Trochę się boje tego tynkowania, cekolowania i...
rozwiń
Aga, to wczorajsze kucie zostało jakoś w miarę sprawnie ogarnięte. Ja jeszcze dziś wymywałam resztki pyłu z mieszkania, ale ogólnie dało się przeżyć. Trochę się boje tego tynkowania, cekolowania i malowania w przyszłym tygodniu, ale mąż mnie uspokaja, że tym razem lepiej zabezpieczy pokój i nie będzie takiego syfu w mieszkaniu.
Poza tym już oczami wyobraźni widzę naszą nową sypialnię, więc nie ma takiej siły, która by mnie teraz mogła do remontu zniechęcić. No i mój mąż wymyślił, że ścianę pomalujemy na mój wymarzony, szary kolor. :)
Ania, wolałabym jednak, żebyś się myliła. ;) Je wcale nie chcę jeszcze dwa miesiące chodzić z tym brzucholem. Po cichu liczę, że się rozsypię tak w 37. tygodniu najpóźniej. Wiem, wiem - zdrowie Małego najważniejsze. Ale jeśli wszystko będzie ok, to lepiej szybciej niż po terminie. :)
zobacz wątek