Re: WRZEŚNIOWO - PAŹDZIERNIKOWE MAMUSIE 2013 (17)
Dora, ja rodziłam w Redłowie dwa lata temu i dziewczyny które miały problemy z karmieniem karmiły z kieliszka/strzykawki. Pielęgniarki mówiły ze jak się chce karmić to żeby się przemęczyć tak z...
rozwiń
Dora, ja rodziłam w Redłowie dwa lata temu i dziewczyny które miały problemy z karmieniem karmiły z kieliszka/strzykawki. Pielęgniarki mówiły ze jak się chce karmić to żeby się przemęczyć tak z tydzień i jak przez tydzień dziecko nie załapie albo mleko się nie pojawi to wtedy butla. Ale żeby nie dawać butelek jak się chce karmić ,bo faktycznie dziecko potem już może piersi nie chcieć.
Aga, bardzo dobrze, że kazałaś jej napisać to oświadczenie, ja bym na to nie wpadła, ale to właśnie znaczy zachować zimną krew. Brawo!
Dora, a do kogo chodzisz do Medicovera że ci nie odpowiada? Ja sobie bardzo chwalę.
A ja wam teraz powiem o mojej szkole rodzenia z poprzedniego porodu. Mój mąż jest żołnierzem i dużo miał wyjazdów w poprzedniej mojej ciąży (a w tej wyjechał na kurs na 4 miesiące, myślicie że to jakaś prawidłowość? ;). Mieszkaliśmy w centrum Gdyni a do szkoły rodzenia do Redłowa miałam jeździć autobusem, a zajęcia były późno a to była jesień/zima i ciemno już było. A ja ogólnie jestem mega strachliwa. I trochę się bałam sama tam po ciemku łazić. I znalazłam internetową szkołę rodzenia. Przysyłają płytę a wszystkie zajęcia są online, można obejrzeć kilka razy i kiedy się chce, ba, tatuś może obejrzeć jak jest w domu. A najlepsze, że jak rodziłam to mi pielęgniarki powiedziały że tak mi świetne idzie i tak widać że wiem co robię, że są w szoku że to pierwszy raz i gdzie chodziłam do SR. Jak powiedziałam że internetowa to spojrzały na mnie jak na wariatkę :)
zobacz wątek