Re: WRZEŚNIOWO - PAŹDZIERNIKOWE MAMUSIE 2013 (17)
Ja sobie postanowiłam, że zakupy ciuszkowe ograniczę już tylko do kombinezonu na zimę bo resztę mam.
Muszę dziś mojego synka pochwalić, przyszedł do mnie dopiero o 5 rano i spaliśmy...
rozwiń
Ja sobie postanowiłam, że zakupy ciuszkowe ograniczę już tylko do kombinezonu na zimę bo resztę mam.
Muszę dziś mojego synka pochwalić, przyszedł do mnie dopiero o 5 rano i spaliśmy aż do 8 takżę full wypas! :)
Też jestem bardziej za zimnym chowem, chociaż u mnie to jest wieczna walka z 3 babciami Ksawerego. Teściowa mu zimą zawsze podkręcała kaloryfer w sypialni bo przecież jest za zimno itd. Czapke latem nosi tylko z daszkiem jak jest na mega słońcu. Najbardziej mnie załamują dziewczyny spacerujące przy plaży. Idzie taka sama ledwo ubrana a dziecko opatulone polarowym kocem przy prawie 30 stopniowym upale...szok!
Poza tym ja uważam, że nasi lekarze przesadzają z ilością tych syropków. Po pierwsze jak patrzę po tym co nasza przepisuje Ksaweremu to jest na chybił trafił ten nie zadziałał to damy inny. A ostatnio ja się od niego zarażam i nie biorę żadnych leków i jesteśmy tak samo długo chorzy. Więc pewnie Ksawery i bez tych cudownych syropków tak samo by się wykurował. Nie mówię tu o poważniejszych chorobach oczywiście. Moja pediatra np zawsze co by się nie działo każe tydzień siedzieć w domu....Moja mama uważa, że jak był chory to teraz nie wiadomo ile nie powinien chodzić do przedszkola żeby załapać najpierw odporność....inna mentalność po prostu.
zobacz wątek