Odpowiadasz na:

Re: WRZEŚNIOWO - PAŹDZIERNIKOWE MAMUSIE 2013 (18)

Witam poniedziałkowo :)

Mamtu z chęcią i ja bym się wybrała na te konsultacje do z anestezjologiem. Przede wszystkim chciałbym wiedzieć, jakie jest postepowanie w przypadku mojego... rozwiń

Witam poniedziałkowo :)

Mamtu z chęcią i ja bym się wybrała na te konsultacje do z anestezjologiem. Przede wszystkim chciałbym wiedzieć, jakie jest postepowanie w przypadku mojego kręgosłupa i zoo. Tylko jeszcze czekam na info kiedy moi rodzice do nas przyjadą.

Selen dzięki za link, również się zapisałam na to wydarzenie. Do Sopotu mam nie daleko, a przy okazji z chęcią się z Wami spotkam :) I dobrze, że to wydarzenie jest w tygodniu, bo weekendy sie nie zbliżam do Sopotu.

Apolonia, jeśli chodzi o pieluchy to ja kupowałam w Tygrysku. Cena za tetrowa biała 2,55 zł/szt, kolorowe były trochę droższe za 2,90 lub 3,90 zł/szt (dokładnie nie pamiętam). A flanela była chyba po 4,60 zł/szt. Jeśli nie masz daleko do Rumii to polecam.

Aga fajnie masz z tymi psami, zawsze jakieś towarzystwo jest w domu :) I jest z kim wyjść na spacer. Ja na widok ładnych psów robię głupio-słodkie uśmieszki i się rozczulam, "o jaki śliczny"! :) I może to głupie, ale czasami małe zwierzęta bardziej mnie rozczulają, niż małe dzieci. Zobaczymy jak będzie po porodzie ;p
Tez się przymierzam do przeczytania Pierwszego roku, bo już mało czasu zostało na zgłębienie wiedzy ;) Ale póki, co zaczytuje się w Pięćdziesiąt Twarzy Greya. W sumie lektura niezbyt pasująca do obecnego stanu, ale jest wciągająca ;)

Maluszek a ten wózek za 3600 to pewnie była Teutonia? Bo x-lander za ta cene to nie możliwe, chyba że full wypas ;)

U mnie też jest problem z zapięciem sandałów. Gimnastyka jest niezła jak próbuje to z jednej, to z drugiej strony, a na koniec i tak proszę męża, aby mi je zapiął :)

Dziewczyny u mnie bojowego humoru ciąg dalszy, w kinie jeszcze się powstrzymałam przed niekontrolowaną agresją. Wczoraj robiłam aferę w restauracji, a wszystko przez brak organizacji personelu. Chcieliśmy siedzieć na zewnątrz, aby nie kisić się w środku. Kelner powiedział, ze za chwile zwolni się stolik na zewnątrz, wiec możemy powoli wychodzić ze środka lokalu. Także wzięliśmy wszystkie manele, znajomi dziecko pod pachę, wózek i zmierzamy w kierunku wyjścia, a tam Dwie panienki sobie zmieniły miejsce ze stolika dwuosobowego na czteroosobowy, żeby miały gdzie torebki położyć! No myślałam, ze mnie szlak trafi, bo ten kelner nawet nie podszedł do nich i grzecznie nie przeprosił, ze czekaliśmy na ten stolik, bo on niby nie może. I dawaj z powrotem do środka, z dzieckiem, wózkiem itd. Narobiłam takiego rabanu, że następnym wolny stolik był już nasz ;p Znajomi byli w szoku, ze w ciąży bojowa się zrobiłam ;) No ale jak tu się nie wkurzyć, kiedyś ktoś traktuje klientów jak jakieś popychadła.

Miłego dnia życzę

zobacz wątek
11 lat temu
Arabelka

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry