Odpowiadasz na:

Re: WRZEŚNIOWO-PAŹDZIERNIKOWE MAMUSIE 2013 (19)

Urodzilam zdrowego synka 19.07 o 18:30 silami natury i dzieki poloznej i zapewne masazowi miesni i treningowi kegla bez naciecia ani pekniecia :-)
Skurcze zaczyly sie o 3 nas ranem... rozwiń

Urodzilam zdrowego synka 19.07 o 18:30 silami natury i dzieki poloznej i zapewne masazowi miesni i treningowi kegla bez naciecia ani pekniecia :-)
Skurcze zaczyly sie o 3 nas ranem oczywiscie stajac sie coraz bardziej nasilajacymi sie. o 9 przyjechalismy do swissmedu. badanie na IP oraz ktg no i decyzja ze nas przyjmuja. No i zaczela sie jazda.. Ale wszystko jako tako postepowalo wzielam kapiel - mnie bardzo pomogla ale po wyjsciu z niej nie wytrzymalam i poprosilam o zzo. dwie godzinki mega sppkoju moglam bez problemu sie zdrzemnac.. ale juz jak zzo zaczelo odpuszczac no to ekhm.. :-P pozniej przyszla Pani Asia - polozna mowila ze jak chce zwby pooozyc sie na lewym boku by glowka latwoej schodzila i jak bede chciala moge sobie przec.. i tak robilam gdyz te skurcze wtedy mniej bolesne :-) no i chwila beret w sumie od yego momentu godzina i Kuvus jest z nami :-):-) tylko raz powiedzialam ze nie chce zyc :-P w czasie skyrczow nie mialam sily trzymac meza ale on za to caly czas mnie wachlowal no bo slabo mi sie robilo :-) po porodzie dostalam kolacje ktora na mnie czekala juz :-)

Jesli chodzi o opieke to po prostu cud miod.. nic bym nie zmienila czulam sie na prawde komfortowo. nikt sie na mnie nie darl. kazdy spokojnie mowil co chwile przychodzili pytac sie jak sie czuje kontrolowali bicie maluszka serducha :-) przed porodem mialam obawy wydalam czy oby te 6 kola to nie za duzo jak na kilka dni.. teraz wiem ze nie zaluje zadnej zlotowki jaka tu wydalam!! Bol moze i ten sam - choc pewnie w normalbyn szpitalu by mnie nacinali z zalozenia to komfort psychiczny jaki tu wystepuje jest bezcenny."

Myślę, więc że w tym szpitalu kobieta po prostu rodzi w taki sposób w jaki chce.

zobacz wątek
12 lat temu
~Dora

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry