Re: WRZEŚNIOWO - PAŹDZIERNIKOWE MAMUSIE 2013 (21)
Dzień dobry! :)
Miło Was znowu poczytać, chociaż dużo tego jak cholera i pewnie połowy nie nadrobię. ;) Mam nadzieję, że u Was same dobre wieści i że jakoś dajecie radę, mimo...
rozwiń
Dzień dobry! :)
Miło Was znowu poczytać, chociaż dużo tego jak cholera i pewnie połowy nie nadrobię. ;) Mam nadzieję, że u Was same dobre wieści i że jakoś dajecie radę, mimo upałów.
Mogę się pochwalić, że nasz remont jest już na ostatecznym finiszu. Dzisiaj jedziemy po meble i pozostanie nam już tylko wybór materaca.
Ale muszę przyznać, że najgorszemu wrogowi nie życzyłabym egzystencji w remontowanym mieszkaniu, gdzie czystego miejsca nie uświadczysz, wokół Ciebie łazi banda obcych facetów, którym co chwilę robisz kawę / herbatę / kanapki, na dodatek w 9. miesiącu ciąży i z energicznym pięciolatkiem na głowie. Także - Aga - doceń fakt, że nie musiałaś mieszkać w takim syfie. ;)
Ale nie ma tego złego - wreszcie wyszorowałam wszystko, co tylko się dało. Umyłam okna, podłogi, szafy i szafki (łącznie z ich zawartością). Poprałam dywany, tapicerki, kołdry, poduszki, firany i zasłony. Porobiłam generalne porządki w ubraniach, przygotowałam miejsce na ubranka Nowego, które poprałam i z rozpędu nawet poprasowałam. ;) Teraz leżą zapakowane w szczelne worki i czekają na nowego właściciela. Czuję się wymęczona za wszystkie czasy, ale za to szczęśliwa jak nigdy. Nie miałam pojęcia, że sprzątanie może dawać tyle satysfakcji. :P
Marta, Dora, doczytałam, że musicie brać Luteinę, więc się odniosę. Ja biorę Luteinę od 4. miesiąca ciąży i mam ją odstawić dopiero razem z innymi lekami, czyli za jakieś 1,5 tygodnia. Tyle, że na mnie Luteina nie miała zbyt dużego wpływu, bo ona jest baaaardzo delikatna (w sumie to tylko czysty progesteron, więc trochę taki pic na wodę ;)), ale na psychikę działa, a to też ważne. Mi skurcze odpuściły trochę dopiero po silnych lekach przeciwskurczowych.
A tak w ogóle to stwierdziłam ostatnio, że chyba coś ze mną nie tak, bo z każdym dniem czuję się coraz lepiej. Nie mam w zasadzie żadnych poważnych dolegliwości i na dodatek - coraz bardziej się sobie podobam fizycznie. I ostatnio nawet stwierdziłam, że całą ciążę mogłabym czuć się i wyglądać tak, jak w 9. miesiącu i że jednak nie chcę za szybko urodzić, skoro jest mi tak dobrze. Także - spokojnie możecie traktować mnie jak wariatkę. :P
A teraz lecę doczytywać wpisy z ostatnich kilku dni. :)
Miłego dnia!
zobacz wątek