Re: WRZEŚNIOWO - PAŹDZIERNIKOWE MAMUSIE 2013 (24:)
Dorotiii, o dziwo nie mam większego problemu z opanowaniem chaosu na stopach ;). I całe szczęście. Chociaż uszczęśliwiłam się zielonym lakierem do paznokci i wyglądam gnijąco ;).
Na szczęście...
rozwiń
Dorotiii, o dziwo nie mam większego problemu z opanowaniem chaosu na stopach ;). I całe szczęście. Chociaż uszczęśliwiłam się zielonym lakierem do paznokci i wyglądam gnijąco ;).
Na szczęście obkupiliśmy się, a właściwie do dom, a nie siebie, no ale to i tak cieszy - zresztą takie było założenie ;). M.in. zaopatrzyliśmy się w nową narzutę na wyro, fajny zegar do poremontowej rzeczywistości czy wyhaczony przez męża wazon właśnie ;). Oczywiście ja największą radochę mam z kieliszków do wina - w końcu kupiłam takie, jakie chciałam - ogroooomne :D. Szkoda tylko, że zanim z nich skorzystam to będę się "delektować" ich widokiem w rękach innych ;).
A Arabelkę głowa jeszcze ćmi, ale jest zdecydowanie lepiej. Nic o diagnozie nie wspominała... W każdym razie odezwie się do nas jak wypocznie :).
Selene, no nic dziwnego, że Maks pada po takiej ilości wrażeń ;). My właśnie też zasiadamy do seansu :). Niestety z wiadomych przyczyn towarzyszą nam... wafle ryżowe z ziołami prowansalskimi ;)
Dorotiii, może Dominik jednak się zlituje ;)
zobacz wątek