Re: WRZEŚNIOWO - PAŹDZIERNIKOWE MAMUSIE 2013 (24:)
Cześć Dziewczynki!
Ale się za Wami stęskniłam:) Dziękuje bardzo za kciuki i pozytywne fluidy, bardzo się przydały. Przeżyłam koszmar na sam koniec ciąży. Bardziej bym się spodziewała,...
rozwiń
Cześć Dziewczynki!
Ale się za Wami stęskniłam:) Dziękuje bardzo za kciuki i pozytywne fluidy, bardzo się przydały. Przeżyłam koszmar na sam koniec ciąży. Bardziej bym się spodziewała, ze wyląduje na sali porodowej, niż oddziale neurologii. Na szczęście tylko na strachu się skończyło. I z jednej strony lekarze ze szpitala z Gdyni wykazali się czujnością pilnie kierując mnie na rezonans do innego szpitala. To z drugiej strony nie potrzebnie najadłam się tyle strachu. Pierwsza noc w szpitalu była bardzo ciężka, nie mogłam spac, jakaś starsza pani darła się na cały oddział. Czułam się jakbym siedziała na bombie oczekując na rezonans i jego wynik. Na szczęście w rezonansie nic nie wyszło. Lekarze twierdzą, ze te moje dolegliwości to moze być początek migren lub może mieć to związek z ciążą. Cały ten stres bardzo udzieli się Małemu. Cały czas był niespokojny i mocno kopał. Dopiero dziś w nocy się uspokoił, ale mimo wszystko, cały brzuch mam mocno twardy i spięty. I aż jestem w szoku, że nie doszło do przedwczesnego porodu z tego stresu. Nie chce Wam nawet pisać jakie myśli przechodziły mi przez głowe. Wnioski wyciągnęłam takie, ze trzeba się cieszyć każdym kolejnym dniem spędzonym w ciąży i spokojnie czekać na upragnione rozwiązanie. Życie jest tak pełne różnych niespodzianek. Dzisiejsza noc we własnym łóżku - cóż za wybawienie :)
WIELKIE GRATULACJE DLA MAMTU! :) To się Tadziu pospieszył :) I jaki długi i duży z niego chłopak jak na 37 tydzień :) Mamtu uwinęłaś się ekspresowo :)
Jutro nadrobię forumowe zaległości i poczytam co sie u Was działo, bo dziś jeszcze nie czuje sie na siłach aby siedziec przy komp.
Pozdrawiam
zobacz wątek