Re: WRZEŚNIOWO - PAŹDZIERNIKOWE MAMUSIE 2013 (26)
Dobry wieczór!
Melduję się i ja w nowym wątku.
Byliśmy wczoraj na pierwszej kontroli w przychodni. Tadek darł się jak opętany, zasikał wszystko, co dało się zasikać, a potem...
rozwiń
Dobry wieczór!
Melduję się i ja w nowym wątku.
Byliśmy wczoraj na pierwszej kontroli w przychodni. Tadek darł się jak opętany, zasikał wszystko, co dało się zasikać, a potem padł wykończony i spał trzy godziny. ;) Z tego wszystkiego zapomniałam zrobić awanturę o tę położną.
Za to noc mieliśmy dziś wreszcie nieco lepszą - pobudki co trzy godziny, bez dodatkowych atrakcji. Odstawiłam nabiał, większość owoców, słodycze i inne ciężkostrawne produkty i czekam na efekty. A mąż właśnie pojechał po krople, tak na wszelki wypadek.
I bardzo Wam dziękuję za kciuki, pamięć i wsparcie. :)
Miałam nadzieję, że ta pełnia jakoś Was 'ruszy', ale widzę, że to jednak pic na wodę. Niech już któraś urodzi, bo czuję się trochę samotna z tym moim Tadziem. :P
Walerka, uśmiałam się z Twojego opisu 'nieradzenia sobie' z płaczącą w nocy Julką. Niektórzy to jednak mają dobrze. :) Oby się Wam trafił drugi taki egzemplarz.
Julka, to ja też będę czerpać z Twojej wiedzy odnośnie kolek i innych dzieciowych dolegliwości, jeśli pozwolisz. Zawsze to łatwiej oprzeć się na czyimś doświadczeniu, a widzę, że Tobie na pewno go nie brakuje. :) Możesz być moim ekspertem? :P
Ania, to mnie 'pocieszyłaś' z tymi szwami. A one rzeczywiście wyglądają raczej na solidne, więc to całkiem możliwe z tymi 72 dniami. Tyle, że jakoś nie mam ochoty prosić obcej babki, żeby mi to ściągała w domu. Sama nie wiem.
Alkar, cieszę się, że z Małą wszystko dobrze. Najważniejsze, że przepływy się unormowały, a Mała przybiera. Ściskam! :)
Miłego wieczoru!
zobacz wątek