Re: WRZEŚNIOWO-PAŻDZIERNIKOWE MAMUSIE 2013 (5)
Na zaspie jest tak że zamiast jednej ściany masz parawan i tam jest korytarz ale tylko dla personelu. Więc chcąc nie chcąc słyszysz inne rodzące obok siebie. Jak ja rodziłam to były piłki i na...
rozwiń
Na zaspie jest tak że zamiast jednej ściany masz parawan i tam jest korytarz ale tylko dla personelu. Więc chcąc nie chcąc słyszysz inne rodzące obok siebie. Jak ja rodziłam to były piłki i na początku jak nie miałam jeszcze partych to chodziłam sobie po korytarzu dopiero potem mnie podpieli pod ktg i kazali leżeć na lewym boku ale babka mi mówiła że jak bym chciała poskakać na piłce czy coś to mnie odłączą tyle że zaczęły mi się party przy których co minutę - dwie towarzyszyły mi wymioty więc nie bardzo miałam ochotę na skakanie na piłce :) Dla mnie porodówka tam to koszmar natomiast na położniczy oddział złego słowa nie mogę powiedzieć. Trafiło się parę mniej miłych położnych ale ogólnie było do przeżycia.
zobacz wątek