Re: WRZEŚNIOWO-PAŻDZIERNIKOWE MAMUSIE 2013 (6)
Olimpia, ja akurat jadam mięso (oprócz drobiu fuuu) i wcale nie mam lepszych wyników. Mężem nie przejmuj się:) On nie wie jak Ci pomóc i dlatego Ci nawrzucał, bo myśli że to pomoże. U mnie podobnie...
rozwiń
Olimpia, ja akurat jadam mięso (oprócz drobiu fuuu) i wcale nie mam lepszych wyników. Mężem nie przejmuj się:) On nie wie jak Ci pomóc i dlatego Ci nawrzucał, bo myśli że to pomoże. U mnie podobnie reaguje, a to wynika z troski:)
I spokojnie, w szpitalu się nie znajdziesz ot tak:) Chyba, że na kroplówce odżywczej. Ja tak miałam na przełomie lutego/marca. Cały dzień sobie poleżałam w szpitalu i było znacznie lepiej.
A jeśli nie trawisz widoku i smaku mięsa to spróbuj tego, co znalazłam poniżej:
"Zwiększyć spożycie takich produktów jak: żółtka jaj, produkty pełnoziarniste (chleb razowy, otręby, gruboziarniste kasze), zarodki pszenne, zielone warzywa (szpinak, pietruszka, szczypior, brukselka, brokuł), buraki (również sok), suszone owoce i warzywa.
Przyswajalność żelaza zwiększa obecność witaminy C, warto więc dodawać do potraw sok z cytryny, cebulę, szczypiorek, a także spożywać dużo cytrusów, owoców jagodowych".
Kołatanie serca i duszności - też to czasem przerabiam, ale ja jak czytałaś wcześniej ratuje się wtedy 3 kanapkami z masłem i sporą ilością soli i po kilkunastu minutach przechodzi (lub małą porcją chipsów solonych).
Jeśli dalej będziesz się tak źle czuła, to ja na Twoim miejscu podjechałabym do szpitala i na pewno Ci pomogą. A wizyty nie mozesz mieć wcześniej? Spróbuj,może się uda.
Tak czy owak trzymam kciuki. Będzie dobrze Olimpia:))
zobacz wątek