Widok
WRZEŚNIOWO-PAŹDZIERNIKOWE MAMUSIE 2013 (7)
Zapraszam na siódmą już część pogaduch. Kolejne 500 za nami. :)
I lista (pozwoliłam sobie ujednolicić nazewnictwo płci):
W R Z E S I E Ń
mamtu - 03.09.2013 (synek)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013
meg - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013
IwonaK - 24.09.2013
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013
Selene - 28.09.2013
dorotiii - 29.09.2013 (córeczka - jeszcze do potwierdzenia :))
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013
katka_ - 7.10.2013
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013
asia1611 - 13.10.2013
cornus - 13.10.2013
panda - 12.10.2013
ania83 - 14.10.2013
Aga -18.10.2013
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013
anavaw - 21.10.2013
sonia85 - 22.10.2013
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013
Apoloniaa - 29.10.2013
Poprzedni:
http://forum.trojmiasto.pl/WRZESNIOWO-PAZDZIERNIKOWE-MAMUSIE-2013-6-t463591,1,16.html
I lista (pozwoliłam sobie ujednolicić nazewnictwo płci):
W R Z E S I E Ń
mamtu - 03.09.2013 (synek)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013
meg - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013
IwonaK - 24.09.2013
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013
Selene - 28.09.2013
dorotiii - 29.09.2013 (córeczka - jeszcze do potwierdzenia :))
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013
katka_ - 7.10.2013
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013
asia1611 - 13.10.2013
cornus - 13.10.2013
panda - 12.10.2013
ania83 - 14.10.2013
Aga -18.10.2013
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013
anavaw - 21.10.2013
sonia85 - 22.10.2013
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013
Apoloniaa - 29.10.2013
Poprzedni:
http://forum.trojmiasto.pl/WRZESNIOWO-PAZDZIERNIKOWE-MAMUSIE-2013-6-t463591,1,16.html
mamtu - 03.09.2013 (synek)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013
meg - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013
IwonaK - 24.09.2013
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013
Selene - 28.09.2013
dorotiii - 29.09.2013 (córeczka - jeszcze do potwierdzenia :))
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013
meg - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013
IwonaK - 24.09.2013
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013
Selene - 28.09.2013
dorotiii - 29.09.2013 (córeczka - jeszcze do potwierdzenia :))
W R Z E S I E Ń
mamtu - 03.09.2013 (synek)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013
meg - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013
IwonaK - 24.09.2013
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013
Selene - 28.09.2013
dorotiii - 29.09.2013 (córeczka - jeszcze do potwierdzenia :))
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013
katka_ - 7.10.2013
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013
asia1611 - 13.10.2013
cornus - 13.10.2013
panda - 12.10.2013
ania83 - 14.10.2013
Aga -18.10.2013
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013
anavaw - 21.10.2013
sonia85 - 22.10.2013
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013
Apoloniaa -
mamtu - 03.09.2013 (synek)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013
meg - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013
IwonaK - 24.09.2013
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013
Selene - 28.09.2013
dorotiii - 29.09.2013 (córeczka - jeszcze do potwierdzenia :))
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013
katka_ - 7.10.2013
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013
asia1611 - 13.10.2013
cornus - 13.10.2013
panda - 12.10.2013
ania83 - 14.10.2013
Aga -18.10.2013
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013
anavaw - 21.10.2013
sonia85 - 22.10.2013
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013
Apoloniaa -
Cleana Ty znowu zaczynasz...jakbyś czytała dokładnie i wszystko co pisze to byś wiedziała że się uczę bo chodze na kurs,dużo też nauczyłam się sama i podstawy jako tako znam,ale to jest bardzo mało,nauka języka to nie jest wiersz na pamięć.Mieszkałaś i słuchałaś...może miałaś kontakt z ludzmi,ja nie mam takiej mozliwości,nie pracuję,nie mam znajomych niemców,poza tym to nie angielski który większość z nas miała go w szkole,ja musiałam zaczynac wszystko od samych podstaw.
Ja mialam poprzednio tylko 50 glukozy i w sumie nienajgorzej mi poszlo ale mam kolezanke co po glukozie caly dzien rzygala jak kot :p ponoc czula sie super ale co kilkadziesiat minut byl niekontrolowany paw :)
Mamtu oczywiscie sobie nic nie kupilam :/ ani jednych butow nie przymierzylam nawet ale chociaz dominik adki super zakosil :))
Od jakiegos czasu strasznie nie lubie zakupow, odwlekam je ile moge a potem sie snuje po tych sklepach ach :/ oczywiscie jestem teraz wykonczona :(
Mamtu oczywiscie sobie nic nie kupilam :/ ani jednych butow nie przymierzylam nawet ale chociaz dominik adki super zakosil :))
Od jakiegos czasu strasznie nie lubie zakupow, odwlekam je ile moge a potem sie snuje po tych sklepach ach :/ oczywiscie jestem teraz wykonczona :(
Ja nie miałam i chyba nie będę miała żadnego badania cukru,a o morfoligii mogę zapomnieć,bo nie mogę się nikogo tutaj doprosić,chyba zrobię dopiero w Polsce.
Dorotii,pewnie że na placu zabaw czasem słysze,ale przeważnie po rusku bo mieszkam na takim osiedlu właśnie,a to jest też za mało,też jadąc tu myślałam że to wystarczy,ale nie jest tak prosto,trzeba być i przezyć.W przedzszkolu nie spotykam się znikim prywatnie,zaprowadzam i odbieram dziecko poprostu.Jeszcze wcześniej miałam sąsiadów co z nimi czasem gril był noi na codzień troszkę kontaktu ale teraz urwało się jak sie wyprowadziliśmy.
Dorotii,pewnie że na placu zabaw czasem słysze,ale przeważnie po rusku bo mieszkam na takim osiedlu właśnie,a to jest też za mało,też jadąc tu myślałam że to wystarczy,ale nie jest tak prosto,trzeba być i przezyć.W przedzszkolu nie spotykam się znikim prywatnie,zaprowadzam i odbieram dziecko poprostu.Jeszcze wcześniej miałam sąsiadów co z nimi czasem gril był noi na codzień troszkę kontaktu ale teraz urwało się jak sie wyprowadziliśmy.
Ania27 zauważyłam, ze cokolwiek by Ci ktoś tu doradził to i tak będzie źle. Bo tłumacza nie ma, bo badań takich czy owakich tam nie robią, a w Polsce robią, bo ktoś nie zna Twojej sytuacji itd... I myślę, ze o swojej sytuacji dużo już napisałaś i każdy jakieś tam wnioski ma na podstawie Twoich opisów i pewnie stara sie Ciebie zrozumieć.
Nawet jeśli ktoś próbuje dobrze Ci doradzić, albo przynajmniej podpowiedzieć, to Ty i tak patrzysz na to z duża dozą pesymizmu.
I jestem zdania, że nie którzy to sobie po prostu "lubią" komplikować życie swoim negatywnym podejściem. I pewnie Ty tez swoim mega pesymizmem ściągasz na siebie same niepowodzenia. A może nawet przez to odpychasz ludzi od siebie. Bo nawet jak jest jakiś pozytyw to nie potrafisz sie tym cieszyć, bo lepiej ubolewać nad swoim okrutnym losem. Ale pamiętaj, że każdy jest kowalem własnego losu. I sorry za szczerość, ale z każda Twoja wypowiedzią jest jakieś "ale". Moze po prostu jak nie możesz nauczyć sie języka niemieckiego do porodu, to przyjedz rodzic w Polsce. Tu przynajmniej będziesz znała język i wszystkie badania,które będą konieczne zostaną Ci wykonane bez "łaski"i proszenia tak jak jest to w Niemczech. Bo skoro tam jest tak źle,to po co komplikować sobie życie?
I myślę, że Cleanna, w żaden sposób nie chciała się "czepiać", tylko mając doświadczenie wieloletniego życia w innym kraju chciała podzielić się ta wiedzą.
Nawet jeśli ktoś próbuje dobrze Ci doradzić, albo przynajmniej podpowiedzieć, to Ty i tak patrzysz na to z duża dozą pesymizmu.
I jestem zdania, że nie którzy to sobie po prostu "lubią" komplikować życie swoim negatywnym podejściem. I pewnie Ty tez swoim mega pesymizmem ściągasz na siebie same niepowodzenia. A może nawet przez to odpychasz ludzi od siebie. Bo nawet jak jest jakiś pozytyw to nie potrafisz sie tym cieszyć, bo lepiej ubolewać nad swoim okrutnym losem. Ale pamiętaj, że każdy jest kowalem własnego losu. I sorry za szczerość, ale z każda Twoja wypowiedzią jest jakieś "ale". Moze po prostu jak nie możesz nauczyć sie języka niemieckiego do porodu, to przyjedz rodzic w Polsce. Tu przynajmniej będziesz znała język i wszystkie badania,które będą konieczne zostaną Ci wykonane bez "łaski"i proszenia tak jak jest to w Niemczech. Bo skoro tam jest tak źle,to po co komplikować sobie życie?
I myślę, że Cleanna, w żaden sposób nie chciała się "czepiać", tylko mając doświadczenie wieloletniego życia w innym kraju chciała podzielić się ta wiedzą.
Dzięki dorotii,będę szukać ale wiesz jak to jest to jest poród a nie wizyta u lekarza i to by musiała być osoba która nie pracuje,która już rodziła,bo nie każda zgodziłaby się na coś takiego.A poza tym,weż kogoś znajdz przez forum,zapytaj o coś takiego...najlepiej przez kogoś właśnie.
Zobaczymy,mamy też taką znajomą ale ona to ostateczność noi pod warunkiem że wziełaby urlop z mojego powodu gdyby akcja w nocy się zaczęła,noi nie wiem czy zgodziłaby się wogóle na coś takiego,ale skoro była u bratowej to może....
Zobaczymy,mamy też taką znajomą ale ona to ostateczność noi pod warunkiem że wziełaby urlop z mojego powodu gdyby akcja w nocy się zaczęła,noi nie wiem czy zgodziłaby się wogóle na coś takiego,ale skoro była u bratowej to może....
dorotii to nie do Ciebie było skierowane,a Ciebie Cleana zapraszam do siebie na obczyznę,ciekawe jaka Ty byś była zaradna,nie masz zielonego pojęcia o życiu za granicą zdana na siebie samą,a przynajmniej sprawiasz takie wrażenie pisząc swoje"mądrości".Jak bysmy z mężem nie byli zaradni tu to już dawno musielibyśmy wrócić.
I wiesz co...zostaw mnie w spokoju,pilnuj siebie i swojej zaradności życiowej,a także pouczaj samą siebie jak iść przez życie,albo napisz książkę.
I wiesz co...zostaw mnie w spokoju,pilnuj siebie i swojej zaradności życiowej,a także pouczaj samą siebie jak iść przez życie,albo napisz książkę.
Tak ale zawsze to kłopot dla kogoś,Ty,ja byśmy się zgodziły ale nie każdy chce,może noi to jest poród.
Narazie muszę podjechać do szpitala podpytać,powiedziec że mam położną i dlaczego nie mogliby się zgodzić na to,jak nie to z lekarzem może on coś podpowie,był ordynatorem w szpitalu,ma znajomości.
Uspokoiłam się i mam nadzieję że uda mi się kogoś znaleść,bo pierwsze to był szok dla mnie.
Narazie muszę podjechać do szpitala podpytać,powiedziec że mam położną i dlaczego nie mogliby się zgodzić na to,jak nie to z lekarzem może on coś podpowie,był ordynatorem w szpitalu,ma znajomości.
Uspokoiłam się i mam nadzieję że uda mi się kogoś znaleść,bo pierwsze to był szok dla mnie.
Dzień dobry!
Dorotiiii, ja też mam ostatnio problem z zakupami. Nie dość, że nic mi się nie podoba, to jeszcze 'zwiedzanie' przymierzalni działa na mnie jak płachta na byka.
Ale fajnie, że chociaż Dominikowi się poszczęściło. Minę miał wczoraj niezłą. ;)
Dziewczyny, tylko spokój może nas uratować! Litości...
Miłego dnia!
Dorotiiii, ja też mam ostatnio problem z zakupami. Nie dość, że nic mi się nie podoba, to jeszcze 'zwiedzanie' przymierzalni działa na mnie jak płachta na byka.
Ale fajnie, że chociaż Dominikowi się poszczęściło. Minę miał wczoraj niezłą. ;)
Dziewczyny, tylko spokój może nas uratować! Litości...
Miłego dnia!
Dzień dobry!
Piątek, ale się cieszę jakoś ten tydzień leciał mi powoli. i chłodniej jest więc od razu lepiej się czuję :).
Wczoraj dostałam super wiadomość, okazało się, że moja koleżanka jest w ciąży i termin ma tydzień po mnie. Śmiałyśmy się, że prawie jak bliźniaki te nasze dzieciaki będą ;) wcześniej się nie chwalił bo miała małe przejścia, ale na szczęście już wszystko dobrze.
Ania27, a w szpitalu to po angielsku nie da się tam z nimi dogadać? byloby może łatwiej w tę stronę.
Zgadzam się z kwestią, że kobieta powinna mieć prawo wyboru w jaki sposób chce urodzić. W końcu to jej ciało i jej wola. Może kiedyś coś się zmieni w tym temacie. Ja osobiście liczę, że uda się naturalnie, przeraża mnie myśl o jakimkolwiek zabiegu. Ale zobaczymy jak to się ułoży.
Miłego dnia :)
Piątek, ale się cieszę jakoś ten tydzień leciał mi powoli. i chłodniej jest więc od razu lepiej się czuję :).
Wczoraj dostałam super wiadomość, okazało się, że moja koleżanka jest w ciąży i termin ma tydzień po mnie. Śmiałyśmy się, że prawie jak bliźniaki te nasze dzieciaki będą ;) wcześniej się nie chwalił bo miała małe przejścia, ale na szczęście już wszystko dobrze.
Ania27, a w szpitalu to po angielsku nie da się tam z nimi dogadać? byloby może łatwiej w tę stronę.
Zgadzam się z kwestią, że kobieta powinna mieć prawo wyboru w jaki sposób chce urodzić. W końcu to jej ciało i jej wola. Może kiedyś coś się zmieni w tym temacie. Ja osobiście liczę, że uda się naturalnie, przeraża mnie myśl o jakimkolwiek zabiegu. Ale zobaczymy jak to się ułoży.
Miłego dnia :)
Mamtu mam te same odczucia co do przymierzalni co TY :)
Dlatego generalnie kupuję często na oko, przynajmniej bluzki. Jak mam się ubierać i rozbierać w tym malutkich boksach to mnie mierzi. No ale czasem trzeba. Teraz się też muszę wybrać po jakąś sukienkę i szorty na lato. Bo zupełnie nie mam nic pasującego. Do tego nie mam żadnych sandałów ani klapek. Wszystkie byłam zmuszona wyrzucić z początkiem roku i te ciepłe mi o tym przypomniały.
Dlatego generalnie kupuję często na oko, przynajmniej bluzki. Jak mam się ubierać i rozbierać w tym malutkich boksach to mnie mierzi. No ale czasem trzeba. Teraz się też muszę wybrać po jakąś sukienkę i szorty na lato. Bo zupełnie nie mam nic pasującego. Do tego nie mam żadnych sandałów ani klapek. Wszystkie byłam zmuszona wyrzucić z początkiem roku i te ciepłe mi o tym przypomniały.
Cześć Dziewczyny:)
a tu znowu jakaś rozróba... Nie dość, że we śnie wyprowadzałam się z domu, to jeszcze tu czytam niemiłe słowa ;)
Kobiety, cieszymy się, ze dziś piątek i dwa dni wolnego. No!
A ja wlaśnie po śniadaniu i miałam iść na badania, ale już zaczynam kombinować co zrobić by nie iść. Jak mi się nie chce :/
Dziewczyny, z zakupami i przymierzalnią zawsze tak miałam jak Wy teraz. Wole coś kupić, przymierzyć w domu a potem oddać - niż wkurzać się w tych ciasnych klitkach z wyszczuplającymi mega lustrami ;]
No to tyle :) Miłego dnia!
a tu znowu jakaś rozróba... Nie dość, że we śnie wyprowadzałam się z domu, to jeszcze tu czytam niemiłe słowa ;)
Kobiety, cieszymy się, ze dziś piątek i dwa dni wolnego. No!
A ja wlaśnie po śniadaniu i miałam iść na badania, ale już zaczynam kombinować co zrobić by nie iść. Jak mi się nie chce :/
Dziewczyny, z zakupami i przymierzalnią zawsze tak miałam jak Wy teraz. Wole coś kupić, przymierzyć w domu a potem oddać - niż wkurzać się w tych ciasnych klitkach z wyszczuplającymi mega lustrami ;]
No to tyle :) Miłego dnia!
Ania co ty tak tą Cleanne atakujesz. Nie osądzaj z góry że tylko Ty żyjesz na obczyźnie. Cleanna przecież pisała, że 5 lat mieszkała w Austri, Walerka mieszka w angli i też na pewno na początku nie było jej łatwo. Ja mieszkałam 6 lat za granicą. Pierwsze dwa przepłakałam z tęsknoty za Polską ale potem wcale nie chciałam tu wracać. Myślę, że i ty się oswoisz z nowym miejscem tylko musisz się bardziej otworzyć na ludzi i na język. Ja bym nawet przez jakieś forum poszukała niemki koleżanki.
A co do badań to sobie w Polsce zrób, nawet to obciążenie z glukozą możesz na własną rękę zrobić a potem idź tutaj prywatnie do jakiegoś dobrego ginekologa z wynikami i się uspokoisz.
A co do badań to sobie w Polsce zrób, nawet to obciążenie z glukozą możesz na własną rękę zrobić a potem idź tutaj prywatnie do jakiegoś dobrego ginekologa z wynikami i się uspokoisz.
A mojego synka gdzieś wcięło na liście więc aktualizuję :)
W R Z E S I E Ń
mamtu - 03.09.2013 (synek)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013
meg - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 22.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013
Selene - 28.09.2013
dorotiii - 29.09.2013 (córeczka - jeszcze do potwierdzenia :))
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013
katka_ - 7.10.2013
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013
asia1611 - 13.10.2013
cornus - 13.10.2013
panda - 12.10.2013
ania83 - 14.10.2013
Aga -18.10.2013
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013
anavaw - 21.10.2013
sonia85 - 22.10.2013
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013
Apoloniaa -
W R Z E S I E Ń
mamtu - 03.09.2013 (synek)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013
meg - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 22.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013
Selene - 28.09.2013
dorotiii - 29.09.2013 (córeczka - jeszcze do potwierdzenia :))
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013
katka_ - 7.10.2013
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013
asia1611 - 13.10.2013
cornus - 13.10.2013
panda - 12.10.2013
ania83 - 14.10.2013
Aga -18.10.2013
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013
anavaw - 21.10.2013
sonia85 - 22.10.2013
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013
Apoloniaa -
Dziewczyny, wycięłyście nam Apolonię z listy. ;)
W R Z E S I E Ń
mamtu - 03.09.2013 (synek)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013
meg - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013
Selene - 28.09.2013
dorotiii - 29.09.2013 (córeczka - jeszcze do potwierdzenia :))
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013
katka_ - 7.10.2013
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013
asia1611 - 13.10.2013
cornus - 13.10.2013
panda - 12.10.2013
ania83 - 14.10.2013
Aga -18.10.2013
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013
anavaw - 21.10.2013
sonia85 - 22.10.2013
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013
Apoloniaa - 29.10.2013
W R Z E S I E Ń
mamtu - 03.09.2013 (synek)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013
meg - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013
Selene - 28.09.2013
dorotiii - 29.09.2013 (córeczka - jeszcze do potwierdzenia :))
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013
katka_ - 7.10.2013
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013
asia1611 - 13.10.2013
cornus - 13.10.2013
panda - 12.10.2013
ania83 - 14.10.2013
Aga -18.10.2013
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013
anavaw - 21.10.2013
sonia85 - 22.10.2013
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013
Apoloniaa - 29.10.2013
a jeszcze zapomniałam wczoraj napisać że ja wcale nie chciałam mieć swojego pokoju w szpitalu :) chodziło tylko o to czy jest jakakolwiek możliwość żeby tata był z bejbikiem po urodzeniu jak zdarza się cesarka.
W wojewódzkim są sale 2 i 3 osobowe więc bardzo przyzwoicie do tego ja byłam, jak już kiedyś pisałam na sali z dziewczyną z forum także było super. Teraz też na selene liczę :)
W wojewódzkim są sale 2 i 3 osobowe więc bardzo przyzwoicie do tego ja byłam, jak już kiedyś pisałam na sali z dziewczyną z forum także było super. Teraz też na selene liczę :)
cześć dziewczyny :)
Ale tu "gorrrrąąąąco!" . Opanujcie się. Nie musimy się wszytskie kochać, ale jesteśmy po to żeby się wspierać. Każdy z nas jest inny.
Może Ania ma mniej samozaparcia, szybciej się załamuje i język jej nie wchodzi. Swoją drogą tak nie cierpię niemieckiego, że też nie wiem czy by mi dobrze wchodził :P No ale to nie znaczy, że jest niezaradna. Moze zycie na obczyznie ją trochę męczy, teSKNI itd. A tak jak mówi, nie ma tak nikogo komu mogłaby się wyżalić, więc spadło na nas :)
Co do cesarki i porodu sn. Ja bym chciała sn. Ale
Powiem Wam, że mnie to też nie robi. Nie oceniam tych dziewczyn które chcą cesarkę... no chyba że....
No właśnie. Moja szwagierka. Miała juz cesarkę (ze wskazania) świetnie się po niej czuła i boi się porodu naturalnego - i to rozumiem. Czasem jest tak silny strach ze oczywiscie lepiej dla dziecka i matki przejsc przez cesarkę i wtedy nie mam nic przeciwko.
Ale mam znajomą, którą cesarkę chciała, podpłaciła. Mało tego - od początku pomimo tego, że miała pokarm a nie karmiła małego piersią. No i jej powody były takie - "jestem kobieta a nie mięchem. Cycki mi mały wyciągnie: itp. No i w ogóle - dla mnie jej postawa była tak... jakby to powiedzieć - odrzucająca macierzyństwo. I strasznie egoistyczna.
Z kolei moja inna szwagierka ostatnio walnęła do mnie (nie lubimy się i może dlatego) , że ona - jeśli w ogóle będzie miała dzieci, bo raczej nie - to podpłaci kogo się da za cesarkę!! Że nie rozumie mnie, jak można być tak głupim żeby dobrowolnie poddać się tym rzeźnikom. I się męczyć bez powodu ! No i w ogóle miała jeszcze kilka cennych rad, które tylko odbiłam hasłem: "to w sumie dobrze że Ty dzieci nie chcesz mieć" :/
Także jak widać... są i ludzie, którzy negują postawę matek, które cha rodzić SN. choć fakt.... jest ich mniej....
Ale tu "gorrrrąąąąco!" . Opanujcie się. Nie musimy się wszytskie kochać, ale jesteśmy po to żeby się wspierać. Każdy z nas jest inny.
Może Ania ma mniej samozaparcia, szybciej się załamuje i język jej nie wchodzi. Swoją drogą tak nie cierpię niemieckiego, że też nie wiem czy by mi dobrze wchodził :P No ale to nie znaczy, że jest niezaradna. Moze zycie na obczyznie ją trochę męczy, teSKNI itd. A tak jak mówi, nie ma tak nikogo komu mogłaby się wyżalić, więc spadło na nas :)
Co do cesarki i porodu sn. Ja bym chciała sn. Ale
Powiem Wam, że mnie to też nie robi. Nie oceniam tych dziewczyn które chcą cesarkę... no chyba że....
No właśnie. Moja szwagierka. Miała juz cesarkę (ze wskazania) świetnie się po niej czuła i boi się porodu naturalnego - i to rozumiem. Czasem jest tak silny strach ze oczywiscie lepiej dla dziecka i matki przejsc przez cesarkę i wtedy nie mam nic przeciwko.
Ale mam znajomą, którą cesarkę chciała, podpłaciła. Mało tego - od początku pomimo tego, że miała pokarm a nie karmiła małego piersią. No i jej powody były takie - "jestem kobieta a nie mięchem. Cycki mi mały wyciągnie: itp. No i w ogóle - dla mnie jej postawa była tak... jakby to powiedzieć - odrzucająca macierzyństwo. I strasznie egoistyczna.
Z kolei moja inna szwagierka ostatnio walnęła do mnie (nie lubimy się i może dlatego) , że ona - jeśli w ogóle będzie miała dzieci, bo raczej nie - to podpłaci kogo się da za cesarkę!! Że nie rozumie mnie, jak można być tak głupim żeby dobrowolnie poddać się tym rzeźnikom. I się męczyć bez powodu ! No i w ogóle miała jeszcze kilka cennych rad, które tylko odbiłam hasłem: "to w sumie dobrze że Ty dzieci nie chcesz mieć" :/
Także jak widać... są i ludzie, którzy negują postawę matek, które cha rodzić SN. choć fakt.... jest ich mniej....
350 to faktycznie przesada. Dobrze, że ja też wolę być z kimś w pokoju. Jest z kim porozmawiać i jak się idzie do łazienki to jest ktoś kto spojrzy na maluszka. Sama bym nie wytrzymała. Przy pierwszym porodzie jeszcze mi się trafiło, że byłam z dziewczyną, która już miała drugie dziecko więc też co nieco podpowiedziała odnośnie opieki nad małym także dla mnie same plusy takiej sytuacji.
No dokładnie. Ja tez sie chyba nie będę decydowała na ten pokój.
W weju sa sale 2-3 osobowe, także tragedii nie ma.
A odwiedziny na sali od 12-20, także mąż może sobie siedziec ;)
a jakby miał spać ze mną w takim pokoju jednoosobowym... ani się nie wyśpi, ani umyć swobodnie. To tak jak mówiłam - niech wyśpi się i wypocznie te kilka dni zanim się pojawię z dzidzią w domu, bo potem, to nie będzie miał tak lekko :P
W weju sa sale 2-3 osobowe, także tragedii nie ma.
A odwiedziny na sali od 12-20, także mąż może sobie siedziec ;)
a jakby miał spać ze mną w takim pokoju jednoosobowym... ani się nie wyśpi, ani umyć swobodnie. To tak jak mówiłam - niech wyśpi się i wypocznie te kilka dni zanim się pojawię z dzidzią w domu, bo potem, to nie będzie miał tak lekko :P
hihi :) pewnie ! Jak mąż będzie chciał :)
Mój się udał. generalnie jest trochę przerażony tymi wszytskimi badaniami itp.
Tzn. - może nie przerażony, ale to dla niego nowośc i tak wszytsko dośc przeżywa.
Jak był ze mną na USG w 10 tyg. to stał jak zaczarowany ale jakoś widac był skrempowany (może dlatego, że to było jeszcze usg dopochwowe).
No i teraz na następne nie chce wchodzic, bo mowi, że wydaje mu się, że on tam przeszkadza :P
A co do porodu rodzinnego - spytałam się czy chce byc, to mówi, że jeśli mi na tym zalezy to będzie, a jemu to bez różnicy.
Ja go nie zmuszam i mówię mu, że jeśli on nie chce, to rozumiem. Ale w ogóle chciałabym zeby ktos był. Spojrzał na wszystko trzeźwym okiem, nie przez mgłę bólu, więc jeśli on nie chce, to wezmę sobie siostrę.
Strasznie się wtedy obruszył i stwierdził że co to to nie !!! Jęsli ja chce zeby ktos byl to ma byc to maz i koniec !
Mój się udał. generalnie jest trochę przerażony tymi wszytskimi badaniami itp.
Tzn. - może nie przerażony, ale to dla niego nowośc i tak wszytsko dośc przeżywa.
Jak był ze mną na USG w 10 tyg. to stał jak zaczarowany ale jakoś widac był skrempowany (może dlatego, że to było jeszcze usg dopochwowe).
No i teraz na następne nie chce wchodzic, bo mowi, że wydaje mu się, że on tam przeszkadza :P
A co do porodu rodzinnego - spytałam się czy chce byc, to mówi, że jeśli mi na tym zalezy to będzie, a jemu to bez różnicy.
Ja go nie zmuszam i mówię mu, że jeśli on nie chce, to rozumiem. Ale w ogóle chciałabym zeby ktos był. Spojrzał na wszystko trzeźwym okiem, nie przez mgłę bólu, więc jeśli on nie chce, to wezmę sobie siostrę.
Strasznie się wtedy obruszył i stwierdził że co to to nie !!! Jęsli ja chce zeby ktos byl to ma byc to maz i koniec !
Ja mam troche latwiejsza sytuacje bo znam jezyk I mieszkam tu juz 13 lat, ale troche sie zgadzam sie z dziewczynami, Aniu nie jestes pierwszym pbcokracowcem I dam glowe ze wiedza jak sobie radzic, w koncu im tez zalezy zeby nie bylo komplikacji, zreszta duzo slow sie przy porodzie nie uzywa a wszystko mozna powiedziec tak zeby mozna bylo zrozumiec.
Z mojego doswiadczenia zaden Niemiec nie bedzie z toba szukal kontakt I bo oni maja znajomych, to ty musisz do nich wyjsc. Jak przyjechalam nie znalam nikogo, w ciagu roku mialam grono znajomych, moze nie anglikow ale roznych narodowosci gdzie mowilismy po angielsku, a potem pojawili sie anglicy znajomi. Sama mowisz ze chodzisz do szkoly, to byli moi pierwsi znajomi..
A co do porodu to ja mowilam o tych 12 godzinach, to jest postepujacy porod czyli skurcze stopniowo coraz mocniejsze I coraz czesciej.
Powiem tak czesto opinie jak tej szwagierki wypowiadaja osoby ktore nie sa I nie byly w ciazy, czesto to sie zmienia po zajsciu, bo sie budza instynkty, hormony I sie do pewnych rzeczy dorasta.
Ja akurat jestem bardzo anty poswiecaniu sie, jezeli ktos bardzo nie chce karmic piersia z jakichkolwiek powodow to niech nie karmi bo to tylko prowadzi do tego ze kobieta jest nieszczesliwa. Jak dla mnie wazniejsza jest szczesliwa mama karmiaca mm niz zbolala poswiecajaca sie karmiaca piersia. szczesliwa mama to szczesliwe dziecko, na piersi czy mm. Oczywiscie to moje zdanie I filozofia
Z mojego doswiadczenia zaden Niemiec nie bedzie z toba szukal kontakt I bo oni maja znajomych, to ty musisz do nich wyjsc. Jak przyjechalam nie znalam nikogo, w ciagu roku mialam grono znajomych, moze nie anglikow ale roznych narodowosci gdzie mowilismy po angielsku, a potem pojawili sie anglicy znajomi. Sama mowisz ze chodzisz do szkoly, to byli moi pierwsi znajomi..
A co do porodu to ja mowilam o tych 12 godzinach, to jest postepujacy porod czyli skurcze stopniowo coraz mocniejsze I coraz czesciej.
Powiem tak czesto opinie jak tej szwagierki wypowiadaja osoby ktore nie sa I nie byly w ciazy, czesto to sie zmienia po zajsciu, bo sie budza instynkty, hormony I sie do pewnych rzeczy dorasta.
Ja akurat jestem bardzo anty poswiecaniu sie, jezeli ktos bardzo nie chce karmic piersia z jakichkolwiek powodow to niech nie karmi bo to tylko prowadzi do tego ze kobieta jest nieszczesliwa. Jak dla mnie wazniejsza jest szczesliwa mama karmiaca mm niz zbolala poswiecajaca sie karmiaca piersia. szczesliwa mama to szczesliwe dziecko, na piersi czy mm. Oczywiscie to moje zdanie I filozofia
walerka ja się z Tobą zgadzam, teraz mm są super także to nie jest jakaś tragedia jak dziecko je dostaje. Ja bardzo bym chciała karmić ale jak ktoś mówi że mu to nie pasuje to nie robi to na mnie wrażenia. Ale tak jak mówicie - nie mają dzieci a dają mądre rady i to mnie wkurza! Ja mam małego łobuza, ale uczymy go i wychowujemy, nie jest chowany bezstresowo a zdarzyło mi się że Pani w szpilach wypindżona w pizza hut zwróciła mi uwagę że moje dziecko jest za głośno. Dziecko nie spazmowało, tylko sobie gadało, czasem głośniej pisnęło - ja między kęsami wychodziłam z siebie żeby go zabawiać a nie zostawiłam go samego żeby robił co chce, nawet dostał nową zabawkę żeby siedział spokojnie. Jestem przekonana że ta Pani zmieni zdanie i inaczej spojrzy jak urodzi swoje dziecko.
ach ;/
ach ;/
Tu nie chodzi o podejście,bo ja jestem bardzo otwarta do ludzi,nawet języka,sama się wiele nauczyłam z książki,ale problemy tu odebrały mi troszkę chęć do życia,a najgorsze że ciągle coś...Wiele tu przeszłam,najpierw mieszkanie przez które byłam chora,póżniej problemy z zajściem w ciążę,kolejna diagnoza tarczyca,problem żeby znaleść odpowiedzialnego lekarza,to samo z ginekologiem,dopiero teraz mam właściwego który nie pracuje na akord,bo nawet ostatnią taką opinię słyszałam o tej polce ginekolog co do niej chodziłam.
Każdy jest mądry w dawaniu dobrych rad jak jest z dala od tego,nie doświadczył podobnych sytuacji,ja nie piszę że jestem biedna,poszkodowana i jako jedyna na obczyżnie a co niektóre tak do mnie podchodzą,poprostu pisze Wam jak jest tutaj,temat związany z ciążą,nic poza tym.Wy macie dylematy jak wypić nie dobrą glukozę a ja bym się cieszyła jakby mi dali to do wypicia,bo bym czuła że nie lekceważą badań.Każdy ma inne rozterki,ja nikogo nie neguje więc nie rozumiem dlaczego ktoś atakuje mnie,jak w przypadku Cleany.Szanujmy się nawzajem,nie oceniajmy nie znająć kogoś sytuacji,bo naprawdę przykro mi się czyta tu z dala od Polski takie rzeczy.
Co do tęsknoty,ja nigdy nie płakalam z takiego powodu,mam o wiele poważniejsze sprawy,wiadomo że się jest od domu i trzeba do tego przywyknąć.
Walerka,moja koleżanka kiedy wyjechała ze swoją koleżanką z Polski do Anglii też niedługo potem znalazła grono przyjaciół,tylko była młoda,bez dzieci,rodziny,bez zobowiązań a to dużo zmienia w sytuacji jak już masz dziecko i inne dziewczyny też mają swoje rodziny.W Polsce było ciężko się umówić z kim kolwiek kto ma dzieci,bo każdy jak nie praca to rodzina i tak każdy sobie żyje.Jeśli chodzi o znajomych z kursu to nie ma takich szans,bo mała grupa,każdy z innego kraju,dwa razy w tygodniu się spotykamy,noi na tym koniec,ale słyszałam że taki intenswny kurs codzinnie po 4 godziny jak w szkole,to tak można nabyć znajomości,ale dla mnie już za póżno na taki,a szkoda bo bym o wiele więcej się nauczyła.
Każdy jest mądry w dawaniu dobrych rad jak jest z dala od tego,nie doświadczył podobnych sytuacji,ja nie piszę że jestem biedna,poszkodowana i jako jedyna na obczyżnie a co niektóre tak do mnie podchodzą,poprostu pisze Wam jak jest tutaj,temat związany z ciążą,nic poza tym.Wy macie dylematy jak wypić nie dobrą glukozę a ja bym się cieszyła jakby mi dali to do wypicia,bo bym czuła że nie lekceważą badań.Każdy ma inne rozterki,ja nikogo nie neguje więc nie rozumiem dlaczego ktoś atakuje mnie,jak w przypadku Cleany.Szanujmy się nawzajem,nie oceniajmy nie znająć kogoś sytuacji,bo naprawdę przykro mi się czyta tu z dala od Polski takie rzeczy.
Co do tęsknoty,ja nigdy nie płakalam z takiego powodu,mam o wiele poważniejsze sprawy,wiadomo że się jest od domu i trzeba do tego przywyknąć.
Walerka,moja koleżanka kiedy wyjechała ze swoją koleżanką z Polski do Anglii też niedługo potem znalazła grono przyjaciół,tylko była młoda,bez dzieci,rodziny,bez zobowiązań a to dużo zmienia w sytuacji jak już masz dziecko i inne dziewczyny też mają swoje rodziny.W Polsce było ciężko się umówić z kim kolwiek kto ma dzieci,bo każdy jak nie praca to rodzina i tak każdy sobie żyje.Jeśli chodzi o znajomych z kursu to nie ma takich szans,bo mała grupa,każdy z innego kraju,dwa razy w tygodniu się spotykamy,noi na tym koniec,ale słyszałam że taki intenswny kurs codzinnie po 4 godziny jak w szkole,to tak można nabyć znajomości,ale dla mnie już za póżno na taki,a szkoda bo bym o wiele więcej się nauczyła.
Walerka, gratki synka, ale lezalo was az 8 na sali...to jednak co szpital to inna filozofia, bo ja dostalam 1ke, bo dziecko na OIOMie, i abym nie widziala innych dzieci nowonarodzonych, po 3 dniach wypisano mnie, a dziecko zostalo no OIOmie i tam spedzlalam cale dnie itp, nie widzialam sensu bycia w szpitalu, na oddziale bez dziecka itp, fakt do szpitala w korkach mam az 7 minut samochcodem, wiec nie daleko, a jak mialam planowe cc to kazda z sal byla olbrzymia i lezalo nas po 4, mialam ok.20m2, oczywiscie kotary itp i lazienka 1 dla nas 4 w tym pokoju, nie wychodzilam na korytarz itp. do tego tv, tak mi sie nudzilo strasznie pomimo, ze nie moglam sie na nia napatrzec itp., komodka, fotel dla mnie, krzeselko dla odwiedzjacych, do tego po 3h maz zrobil mi tosta, bo na odziale jest kuchnia, gdzie herbatki, kawki, tostu , dzemiki sa ogolnodostepne. i wiesz jak uda ci sie na rano miec cc to lepiej, niestety u mnie planowe cc byly po pld. moze uda ci sie mniejsza sale zalatwic, czy w szpitalu u was nie ma.
Ania27, Cleanna Cię nie zaatakowała. Ile razy trzeba Ci to napisać, byś w końcu uwierzyła? :) Jesteś przewrażliwiona na swoim punkcie i to dosyć mocno.Tak jak któraś z Was napisała: Aniu, nie jesteś pierwszą i ostatnią na obczyźnie bez znajomości języka.
A problemy to ma zapewne każda z nas... Większe lub mniejsze. Tylko też pewnie zdecydowana większość wyszła z założenia, że to forum ma być odskocznią od trosk i zmartwień. Owszem, jak coś nam dolega (szczególnie pierworódkom) to się pytamy na forum. I chyba lepiej jest żyć z nastawieniem, że dam rade i nie będę stale na "to się nie uda, albo jest za ciężko".
Logowałam sie do tego forum z nastawieniem, żeby z kimś pogadać kto tak jak ja jest w ciąży i chciałam cieszyć się tym stanem, niezależnie od tego jak go będę przechodzić. I wkurza mnie to, że za każdym razem, gdy ktoś Ci Aniu cos napisze, podda jakąś rade to zaczynasz Ty atakować. Nie Cleanna czy ja, czy ktoś inny.
Musiałam to napisać i sorry Dziewczyny jeśli zakłóciłam czyjść spokój, ale mam chwilowo dosyć. Wróce może za jakiś czas...
Miłego dnia!
A problemy to ma zapewne każda z nas... Większe lub mniejsze. Tylko też pewnie zdecydowana większość wyszła z założenia, że to forum ma być odskocznią od trosk i zmartwień. Owszem, jak coś nam dolega (szczególnie pierworódkom) to się pytamy na forum. I chyba lepiej jest żyć z nastawieniem, że dam rade i nie będę stale na "to się nie uda, albo jest za ciężko".
Logowałam sie do tego forum z nastawieniem, żeby z kimś pogadać kto tak jak ja jest w ciąży i chciałam cieszyć się tym stanem, niezależnie od tego jak go będę przechodzić. I wkurza mnie to, że za każdym razem, gdy ktoś Ci Aniu cos napisze, podda jakąś rade to zaczynasz Ty atakować. Nie Cleanna czy ja, czy ktoś inny.
Musiałam to napisać i sorry Dziewczyny jeśli zakłóciłam czyjść spokój, ale mam chwilowo dosyć. Wróce może za jakiś czas...
Miłego dnia!
Marta oczywiście że każdy ma prawo się wypowiadać na każdy temat. W mojej sytuacji chodziło o zwykłe ludzkie podejście. Ja po prostu staram się innych nie czepiać czy to chodzi o ich niegrzeczne dzieci czy o sprawy na których się nie znam. Aczkolwiek na mnie po porodzie spłynęły wielkie pokłady cierpliwości i zrozumienia także może stąd też moja opinia, że coś się jednak zmienia w tym temacie. Zresztą nie tylko w temacie dzieci, każdy temat jak się do doświadczy i zgłębi to podejście się zmienia. Także nie wiem tak naprawdę skąd oburzenie....
Dorotiii, przede wszystkim-ja nie zauważyłam w wypowiedzi Marty oburzenia. Ponadto zupełnie się z nią zgadzam -jeśli mamy się szanować i po ludzku rozumieć to niech to działa w dwie strony. Bo jakie dzieci są każdy wie, ale problem w ich rodzicach (a głównie mamach) ,które nierzadko nie reagują na rozwrzeszczane i rozbiegane maluchy (nie mówię tego oczywiscie względem Ciebie). A pozostali klienci np. restauracji są w tę sytuację zaabsorbowani, mimo woli. I zamiast relaksu i miłego po południa wychodzą poirytowani i z bólem głowy. Także w jednym się zgadzam -szanujmy się. Ale w każdą stronę :)
A jeśli o całą resztę chodzi to już nie raz się na ten temat wypowiadałam i cóż... Tak jak poprzednio tylko się utwierdziłam w przekonaniu. Jedyne co dodam-Ania 27 naprawdę cholernie Ci współczuję Twoich kompleksów. Myślę, że w nich tkwi źródło Twojej niechęci i zawiści do całego świata. Naprawdę uważasz, że prywatna opieka medyczna warunkuje szczęście i pozytywne nastawienie do życia? Współczuję. Ale pozostanę przy swojej poprzedniej taktyce (polecam) i nie czytając Twoich postów i nie odpowiadając będę zdrowsza i spokojniejsza. Uprzedzając Twoje pełne jadu pytanie dlaczego odpowiadam na tę sytuację -bo Cleanna to moja bliska koleżanka i już.
Ania27 nie wiem dlaczego nie masz robionych badań. Ja w pierwszej ciąży miałam wszystkie potrzebne badania i teraz tak samo. Podczas każdej wizyty mam badane żelazo, mocz, ciśnienie. Badanie glukozą z tego co wiem to dopiero przede mną. Od 16 tygodnia na każdej wizycie mam i będę mieć robione ktg. Teraz przede mną usg połówkowe. W pierwszej ciąży pamiętam, że było to bardzo dokładne usg. Nie zmieniłam lekarza, więc teraz myślę, że też tak będzie:) Ja jestem zadowolona z opieki lekarskiej. Wszystkie badania mam robione regularnie i za darmo. Co do porodu to ze mną był mąż, więc nie wiem jak to jest być z kimś innym. Myślę, że w Twojej sytuacji zezwolą na to, żeby był ktoś kto zna język. Ja nie znałam niemieckiego podczas pierwszego porodu, ale położna była bardzo cierpliwa i przyjazna. Wszystko w miarę rozumiałam i wiedziałam co mam robić. Teraz też znam kiepsko j.niemiecki, bo odkąd wyjechałam do Niemiec regularnie przyjeżdżam do Gdańska na zjady do szkoły, więc za bardzo nie miałam czasu na dodatkową szkołę jezykową. Mam nadzieję, że teraz kiedy skończę studia i urodzę drugiego maluszka będę mogła się zapisać na intensywny kurs od poniedziałku do czwartku. 2 części mam ukończone i bardzo dużo mi dały. Nie znając języka zaprzyjazniłam się z również nie znającą języka chinką :)
hej hej:)
mam pytanie: czy któraś z Was robiła USG połówkowe lub prowadziła ciążę u dr Świątkowskiej-Freund? czy polecacie ją na połówkowe? jak z ceną wizyty? dostałam wczoraj od mojej gin listę lekarzy, którzy wg niej najlepiej robią USG w trójmiieście, i jest na niej m.in. ta lekarka, a już wcześniej słyszałam dobre opinie na jej temat... Byłabym wdzięczna za info.
mam pytanie: czy któraś z Was robiła USG połówkowe lub prowadziła ciążę u dr Świątkowskiej-Freund? czy polecacie ją na połówkowe? jak z ceną wizyty? dostałam wczoraj od mojej gin listę lekarzy, którzy wg niej najlepiej robią USG w trójmiieście, i jest na niej m.in. ta lekarka, a już wcześniej słyszałam dobre opinie na jej temat... Byłabym wdzięczna za info.
Aga,co co napisałaś jest śmieszne i kompletnie nie zrozumiałe dla mnie,ale każdy interpretuje jak chce i mu wygodniej,nawet kogoś pogrążając.
I uważam że nie ma sensu ciągnąć dłużej tej dyskusji,niech każdy pilnuje siebie i swojego życia a będzie zdrowiej dla innych,i tak co nie którzy widzą tylko czubek własnego nosa i niech tak zostanie.
I uważam że nie ma sensu ciągnąć dłużej tej dyskusji,niech każdy pilnuje siebie i swojego życia a będzie zdrowiej dla innych,i tak co nie którzy widzą tylko czubek własnego nosa i niech tak zostanie.
No i się już zalogowałam.
Ania83 - nie znam tej lekarki, więc niestety nie pomogę. Mogę Ci jedynie polecić dr Leszczyńską - ja miałam u niej prenatalne i teraz na połówkowe również do niej się wybieram :) Naprawdę świetny lekarz i super sprzęt - podobno rolls royce wśród pozostałych ;) Za prenatalne bierze 200 zł juz z nagraniem płytki :)
Ania83 - nie znam tej lekarki, więc niestety nie pomogę. Mogę Ci jedynie polecić dr Leszczyńską - ja miałam u niej prenatalne i teraz na połówkowe również do niej się wybieram :) Naprawdę świetny lekarz i super sprzęt - podobno rolls royce wśród pozostałych ;) Za prenatalne bierze 200 zł juz z nagraniem płytki :)
Aniu83 nie pomoge ci z lekarzem ale warto to pytanie zadac na forum ogolnie lub wrzuc w wyszukiwarke, jezeli jest polecana to sie tu na pewno przewinal temat albo zapytaj o dobrego lekarza w Gdyni, tez ci duzo osob odpowie bo tu dziewczyny sa bardzo pomocne.
Jezeli chodzi o restauracje to tez tak mialam, w chodzilam, skanowalam gdzie dzieci I siadalam naj dalej jak sie da, zreszta dotad to robie jak wychodzimy sami i tez myslalAm sobie odpowiednio jak dziecko bylo glosne, dopoki moje nie doroslo do tego wieku, ze sie nie da inaczej, alternatywa to nie wychodzic, co dla mnie jest bzdura. Co innego rozwydrzone i niegrzeczne a co innego fakt ze dziecko gada, bawi sie bo takie dzieci sa. Nie akceptuje za to dzieci dracych sie w wozkach a rodzice obok spokojnie zajadaja obiad, my sie w takich sytuacjach zmienialismy albo wychodzilismy.
Jezeli chodzi o restauracje to tez tak mialam, w chodzilam, skanowalam gdzie dzieci I siadalam naj dalej jak sie da, zreszta dotad to robie jak wychodzimy sami i tez myslalAm sobie odpowiednio jak dziecko bylo glosne, dopoki moje nie doroslo do tego wieku, ze sie nie da inaczej, alternatywa to nie wychodzic, co dla mnie jest bzdura. Co innego rozwydrzone i niegrzeczne a co innego fakt ze dziecko gada, bawi sie bo takie dzieci sa. Nie akceptuje za to dzieci dracych sie w wozkach a rodzice obok spokojnie zajadaja obiad, my sie w takich sytuacjach zmienialismy albo wychodzilismy.
Walerka, dokładnie o takie sytuacje mi chodziło. Tak jak napisałam, jakie dzieci są, każdy wie i nie ma takiej opcji żeby dziecko siedziało jak mysz pod miotłą, w bezruchu i ciszy. Ale tak jak piszesz - sytuacje w stylu darcia się w wózku czy gdziekowiek bądź i kompletny brak reakcji rodzica - wywołują u mnie konwulsje...
Walerka, a tak z ciekawości - Twoja Jula mówi i po polsku i po angielsku? Czy może któryś język bardziej preferuje? I jak jej szła nauka? :) Bo słyszałam sporo opinii, że dzieciom to przychodzi z łatwością i lawirują między językami niemalże bezwiednie ;)
Walerka, a tak z ciekawości - Twoja Jula mówi i po polsku i po angielsku? Czy może któryś język bardziej preferuje? I jak jej szła nauka? :) Bo słyszałam sporo opinii, że dzieciom to przychodzi z łatwością i lawirują między językami niemalże bezwiednie ;)
Aga i Walerka pięknie napisałyście o co mi tak naprawdę chodziło - o tą subtelną różnicę w reakcji i poszanowaniu otoczenia :) i o to chodziło że skoro ja w mojej sytuacji robię wszystko żeby uszanować innych to niech inni też spróbuje mnie uszanować a nie wbijają szpilę :)
Ja napewno coś dobrego słyszałam o doktor Leszczyńskiej ale gdzieś to wyczytałam bo nie kojarzę żeby jakaś moja bliska koleżanka do niej chodziła.
Ja napewno coś dobrego słyszałam o doktor Leszczyńskiej ale gdzieś to wyczytałam bo nie kojarzę żeby jakaś moja bliska koleżanka do niej chodziła.
Mam pytanie do dziewczyn, które mieszkają za granicą. Trochę się powtórzę. Jak to jest z językiem u waszych dzieci. Mój synek będzie miał 3 lata i w domu mówimy po polsku. Mój mąż zna niemiecki, bo miał 2 latka jak się wyprowadził z rodzicami, ale dla niego tj.nienaturalne rozmawiać z małym po niemiecku. Mój synek zna kilka słów po niemiecku, umie liczyć po do 10 po niemiecku, ale ja jestem przerażona tym, że za pół roku idzie do przedszkola i nie będzie chciał tam chodzić ze względu na "inny" język :P czy wasze dzieci protestowały w przedszkolu, odnalazły się wśród dzieci?Zwiększyliśmy mu dawkę j.niemieckiego w domu, ale ja się martwię jak on sobie poradzi i jak przedszkolanki podchodzą do dzieci, które mają inny język ojczysty. Zależy mi na tym, że mały poznał teraz j.polski, bo wiem jak potem będzie ciężko pilnować, żeby moje dziecko mówiło biegle w swoim języku. Myślę, że to ja bardziej panikuję, ale ja jestem z tych co myślą o wszystkim na zapas i przygotowują się na każdą ewentualność :)
Chciałam poczekać do poniedziałku z wypełnieniem listy, ale nie mogę się powstrzymać (i nie mam właściwie pojęcia dlaczego ;) )
W R Z E S I E Ń
mamtu - 03.09.2013 (synek)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013
meg - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013
Selene - 28.09.2013
dorotiii - 29.09.2013 (córeczka - jeszcze do potwierdzenia :))
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013
katka_ - 7.10.2013
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013
asia1611 - 13.10.2013
cornus - 13.10.2013
panda - 12.10.2013
ania83 - 14.10.2013
Aga -18.10.2013 (synek)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013
anavaw - 21.10.2013
sonia85 - 22.10.2013
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013
Apoloniaa - 29.10.2013
W R Z E S I E Ń
mamtu - 03.09.2013 (synek)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013
meg - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013
Selene - 28.09.2013
dorotiii - 29.09.2013 (córeczka - jeszcze do potwierdzenia :))
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013
katka_ - 7.10.2013
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013
asia1611 - 13.10.2013
cornus - 13.10.2013
panda - 12.10.2013
ania83 - 14.10.2013
Aga -18.10.2013 (synek)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013
anavaw - 21.10.2013
sonia85 - 22.10.2013
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013
Apoloniaa - 29.10.2013
z tym darciem się dzieci i brakiem reakcji rodziców to nie zawsze jest takie zupełnie olewanie. Wiem po sobie, że czasem brak reakcji powoduje, że dziecko się prędzej uspokoi (oczywiście to wszystko zależy od sytuacji). Ja akurat mam takiego krzykacza niestety, i niestety, ale zwracanie uwagi powoduje, że drze się jeszcze głośniej i dłużej. A jak zignoruje go to się szybciej uspokoi i dopiero wtedy mu tłumaczę, że tak nie wolno. Ale właśnie to się spotyka od razu z linczowym wzrokiem innych. A właśnie najbardziej śmieszne w tym to, że kiedyś byłam tą kobietką co też linczowała wzrokiem jak dziecko było niegrzeczne i myślałam sobie, że rodzice nie potrafią wychować własnego dziecka. Teraz z pokorą pochylam głowę bo niestety choćbym na glowie stała, tłumaczyła 100 razy to i tak młody nie zawsze słucha i czasem szybko wychodzimy z kawiarni czy innego miejsca bo rozrabia, krzyczy itp.
To ja chciałam coś dodać odnośnie panujących stereotypów w zakresie wzajemnego zrozumienia matek i nie-matek.
Może dziwnie zabrzmi to, co napiszę, ale ja w ogóle nie przepadam za dziećmi. Akceptuję tylko swoje, od cudzych trzymam się z daleka, bo mnie irytują. I nie ma to nic wspólnego z instynktami czy hormonami - taki już mam charakter i nawet nie staram się z tym walczyć. Po prostu nie mam 'tego czegoś', co niektóre kobiety naturalnie pcha do rozczulania się nad każdym napotkanym maluchem i nie spędza mi to snu z powiek. Oczywiście rozumiem, że dziecko to dziecko i z tym nie mam problemu (nie, nie robię scen matkom drących się dzieci i nie zabijam ich wzrokiem ;) ), ale nie przyszło mi to w 'pakiecie' z ciążą, porodem, czy macierzyństwem, bo to chyba raczej kwestia zdrowego rozsądku, inteligencji i wychowania niż jakiegoś tam instynktu.
Dlatego staram się nie generalizować, że jeśli ktoś ma dzieci, to MUSI rozumieć wszystkie problemy matek i dzieci (nie, ja NIE MUSZĘ, nie rozumiem i nawet się nie staram), a jeśli ktoś ich nie ma - to nie może mieć o nich zielonego pojęcia. Mam mnóstwo bezdzietnych koleżanek, które 1000 razy lepiej ode mnie dogadują się z dziećmi i jakoś mi to zupełnie nie przeszkadza. ;)
Jestem żywym przykładem tego, że można urodzić i NIE zrozumieć. ;)
I przepraszam za wywód, ale nie mogłam się powstrzymać.
Może dziwnie zabrzmi to, co napiszę, ale ja w ogóle nie przepadam za dziećmi. Akceptuję tylko swoje, od cudzych trzymam się z daleka, bo mnie irytują. I nie ma to nic wspólnego z instynktami czy hormonami - taki już mam charakter i nawet nie staram się z tym walczyć. Po prostu nie mam 'tego czegoś', co niektóre kobiety naturalnie pcha do rozczulania się nad każdym napotkanym maluchem i nie spędza mi to snu z powiek. Oczywiście rozumiem, że dziecko to dziecko i z tym nie mam problemu (nie, nie robię scen matkom drących się dzieci i nie zabijam ich wzrokiem ;) ), ale nie przyszło mi to w 'pakiecie' z ciążą, porodem, czy macierzyństwem, bo to chyba raczej kwestia zdrowego rozsądku, inteligencji i wychowania niż jakiegoś tam instynktu.
Dlatego staram się nie generalizować, że jeśli ktoś ma dzieci, to MUSI rozumieć wszystkie problemy matek i dzieci (nie, ja NIE MUSZĘ, nie rozumiem i nawet się nie staram), a jeśli ktoś ich nie ma - to nie może mieć o nich zielonego pojęcia. Mam mnóstwo bezdzietnych koleżanek, które 1000 razy lepiej ode mnie dogadują się z dziećmi i jakoś mi to zupełnie nie przeszkadza. ;)
Jestem żywym przykładem tego, że można urodzić i NIE zrozumieć. ;)
I przepraszam za wywód, ale nie mogłam się powstrzymać.
witajcie dziewczyny po mojej dłuższej nieobecności, choć cały czas Was podczytywałam, więc myślę, że jestem na bieżąco i faktycznie znów zrobiło się gorąco.
Dorotii, Selene tak jak piszecie różne sytuacje z dziećmi w miejscach publicznych mogą się zdarzyć i nie zawsze wina leży gdzieś po stronie sposobu wychowywania rodziców, dzieci takie są i róże są sposoby radzenia sobie z nimi .
Wiadomo, że nawet najspokojniejszy 2latek nie wytrzyma siedząc w jednym miejscu w kawiarni/restauracji przez ok godziną czasu. Niestety za mało jest takich miejsc gdzie można znaleźć chociażby mały stoliczek, jakieś kredki i parę zabawek - bo to w znacznym stopniu ułatwiło by sprawę chociażby podczas oczekiwania na posiłek, dlatego my niesyty idąc do takiego miejsca zabieramy zawsze ze sobą trochę zabawek i książeczek, albo idziemy o takiej porze kiedy możemy go położyć w wózku na drzemkę.
Aniu co do dr Świątkowskiej-Freund to też Ci nie pomogę, z tego co pamiętam to przyjmuje w tym samym miejscu co prof Preis na Zaspie, jego za to Ci mogę polecić jeśli też jest na twojej liście, maja tam dobry sprzęt faktycznie i oni również razem pracują na Klinicznej.
Chętnie dopiszę się też na listę na przyszły wtorek
Spotkanie 14. maja 12:00
1. Sonia
2. mamtu
3. Cleanna
4. Aga
5. Arabelka
6. Katka
Dorotii, Selene tak jak piszecie różne sytuacje z dziećmi w miejscach publicznych mogą się zdarzyć i nie zawsze wina leży gdzieś po stronie sposobu wychowywania rodziców, dzieci takie są i róże są sposoby radzenia sobie z nimi .
Wiadomo, że nawet najspokojniejszy 2latek nie wytrzyma siedząc w jednym miejscu w kawiarni/restauracji przez ok godziną czasu. Niestety za mało jest takich miejsc gdzie można znaleźć chociażby mały stoliczek, jakieś kredki i parę zabawek - bo to w znacznym stopniu ułatwiło by sprawę chociażby podczas oczekiwania na posiłek, dlatego my niesyty idąc do takiego miejsca zabieramy zawsze ze sobą trochę zabawek i książeczek, albo idziemy o takiej porze kiedy możemy go położyć w wózku na drzemkę.
Aniu co do dr Świątkowskiej-Freund to też Ci nie pomogę, z tego co pamiętam to przyjmuje w tym samym miejscu co prof Preis na Zaspie, jego za to Ci mogę polecić jeśli też jest na twojej liście, maja tam dobry sprzęt faktycznie i oni również razem pracują na Klinicznej.
Chętnie dopiszę się też na listę na przyszły wtorek
Spotkanie 14. maja 12:00
1. Sonia
2. mamtu
3. Cleanna
4. Aga
5. Arabelka
6. Katka
To i ja dorzucę swoje pięć groszy. Wcale nie skupiałabym się na matkach i nie matkach, a na braku kultury ogólnie. Na co dzień można zaobserwować takie zachowania jak: nie ustępowanie miejsca kobietom w ciąży i osobom starszym, popychanie przy wsiadaniu do autobusu, głośne gadanie przez komórkę w miejscach publicznych, można by tak wymieniać bez końca. Dużo jest ludzi, którym się wydaje, że im wszystko wolno i w ogóle nie liczą się z innymi: są wśród nich matki, nie matki, babcie, prezesi, kierowcy itd..itd..
to ja jeszcze mam pytanie odnośnie tej glukozy Mamtu, nie wiesz od czego to zależy że robią 50 czy 75? W pierwszej ciąży miałam 75 i pobieraną krew na czczo, p 1h i po 2h i w drugiej jak po godzinie było po wszystkim to się zdziwiłam, i faktycznie sprawdziłam przed chwilą w systemie i miałam tylko 50 po 1h. Przyznam że wolałabym tylko godzinki niż dwie.
Dora, co do kultury, to pamiętam jak w pierwszej ciąży, jechałam tramwajem i strasznie trzęsło bo tory były krzywe, ja z wielkim brzuchem stoję , wszystkie miejsca zajęte i nikt się nie kwapi aby to miejsce ustąpić, wysiadłam z tramwaju i dostałam pierwszy skurcz.
Dora, co do kultury, to pamiętam jak w pierwszej ciąży, jechałam tramwajem i strasznie trzęsło bo tory były krzywe, ja z wielkim brzuchem stoję , wszystkie miejsca zajęte i nikt się nie kwapi aby to miejsce ustąpić, wysiadłam z tramwaju i dostałam pierwszy skurcz.
Aniu83 ja prowadzę u dr Swiatkowskiej już trzecią ciążę. Bardzo dobry diagnosta i specjalista wg mnie nie ma lepszego lekarza. Zawsze znajdzie dla mnie czas odpisuje na smsy. Skrupulatna i bardzo dokladna a przy tym miła i ciepła pozytywna osoba. Ma w gabinecie sprzęt bardzo dobrej jakości. Cena za wizytę to 200 a polowkowe chyba 300 jak u prof Preisa. Ja polecam z czystym sumieniem.
dr Leszczyńska też jest na tej liście. ale chyba jednak wybiorę się do Świątkowskiej, bo pracuje na Klinicznej, a póki co właśnie tam zamierzam rodzić. ahhh... jeszcze pół godziny pracy i WEEKEND :D wreszcie sie wyśpię (o ile nie będzie burzy i pies mnie nie wykończy:)) a na wczorajszej wizycie wyszło niestety, że ciśnienie płata mi figle i stąd prawdopodobnie bóle głowy, skurczowe idzie mi w górę, a rozkurczowe w dół:/ przede mną miesiąc kontrolowania się 2 razy dziennie, i jeśli się nie uspokoi to od czerwca czekają mnie leki i zwolnienie lek:( ale na szczęście przeciwciał anty-Rh we krwi nie mam (jupi!)
Wiesz Aniu jeszcze o porodowce nie rozmawiałam..wychodzę z założenia że mam jeszcze czas..poza tym i tak będę tam właśnie szła rodzić..ale z tego co pamiętam napewno jest gaz rozweselajacy bo to mi mowila jak ostatnio rodziłam Synka..z tym że nie na porodowce niestety...chce z Nią porozmawiać też o tej szkole rodzenia przy klinicznej..ale to po polowkowym jak wszystko będzie dobrze...
rozumiem Panda, jakbyś wiedziała coś nt. szkoły rodzenia to napisz, może się zapiszemy razem:)? ja co prawda od czerwca będę uczęszczać do SuperMamy, bo się załapałam w ramach nfz, ale nie oznacza to, że nie mogę się zapisac dodatkowo przy Klinicznej. no chyba że to tez na nfz? czy odpłatnie? bo jesli obie w ramach nfz to chyba jednak mógłby być problem (?)
Ania83 - ja też mam łożysko z przodu ;) Może znaczenie ma też wielkość malucha? Bo nasz ostatnio był prawie tydzień starszy wg USG. Matko, co za uczucie :D Ale wcześniej też się wahałam czy to TO, bo czułam takie bulgotanie... Nie wiem jak to inaczej opisać. A teraz poczułam, że to na pewno było TO! Ale jeden raz i cisza... No i nie był to kopniak oczywiście ;) Ale odczuwalny ruch :)
Aga, Dora, interesuje mnie dokładnie to samo, więc mam ogromną nadzieję, że podzielicie się wiadomościami :)
Chciałabym się też zapisać na kliniczną do szkoły rodzenia, ale położna, która ją prowadzi nie powiedziała mi nic konkretnego odnośnie kursu w lipcu czy sierpniu. Mówiła, że nie wie jeszcze jak to będzie, bo to okres urlopowy...
Chciałabym się też zapisać na kliniczną do szkoły rodzenia, ale położna, która ją prowadzi nie powiedziała mi nic konkretnego odnośnie kursu w lipcu czy sierpniu. Mówiła, że nie wie jeszcze jak to będzie, bo to okres urlopowy...
Hej hej :)
Też się dopisuję do listy wtorkowej:
Spotkanie 14. maja 12:00
1. Sonia
2. mamtu
3. Cleanna
4. Aga
5. Arabelka
6. Katka
7. Julka
Mam nadzieję, że tym razem nam wypali. A data okazuje się lepsza od poprzedniej, bo przyjechała moja mama, która zajmie się moim rozbrykanym synkiem. Co by nas nikt nie przepędził z knajpy ;)
Moja przyjaciółka prowadziła ciążę u dr Leszczyńskiej - jest bardzo zadowolona z profesjonalizmu i ciepłego podejścia pani dr. No i dr Leszczyńska na bank pracuje na Klinicznej. O dr Świątkowskiej słyszałam, prowadziła ciążę trojaczków u znajomej znajomej. Ciąża wiadomo z dużym obciążeniem, mama była zadowolona z lekarki.
Podobnie jak Wy uważam, że poziom naszej kultury, empatii i wychowania wpływa na nasze zachowania. Wtrącanie się do wychowania obcych dzieci pozostawiam bez komentarza. Każda matka stara się wychować swoje dziecko najlepiej jak potrafi, a dzieci mają różne temperamenty. A to że mam rozbrykanego synka nie oznacza dla mnie zakazu odwiedzania restauracji, kawiarni i generalnie miejsc publicznych. Coś mi od życia się jeszcze w końcu należy oprócz brudnych pieluch. I wydaje mi się prawdą, że wiele z kobiet dopiero po tym jak urodzi swoje dziecko, przeżyje pierwszy rok macierzyństwa to widzi że to wcale nie jest proste wytłumaczyć maluchowi że w miejscu publicznym powinno spać lub przynajmniej siedzieć prosto i cicho.
Też się dopisuję do listy wtorkowej:
Spotkanie 14. maja 12:00
1. Sonia
2. mamtu
3. Cleanna
4. Aga
5. Arabelka
6. Katka
7. Julka
Mam nadzieję, że tym razem nam wypali. A data okazuje się lepsza od poprzedniej, bo przyjechała moja mama, która zajmie się moim rozbrykanym synkiem. Co by nas nikt nie przepędził z knajpy ;)
Moja przyjaciółka prowadziła ciążę u dr Leszczyńskiej - jest bardzo zadowolona z profesjonalizmu i ciepłego podejścia pani dr. No i dr Leszczyńska na bank pracuje na Klinicznej. O dr Świątkowskiej słyszałam, prowadziła ciążę trojaczków u znajomej znajomej. Ciąża wiadomo z dużym obciążeniem, mama była zadowolona z lekarki.
Podobnie jak Wy uważam, że poziom naszej kultury, empatii i wychowania wpływa na nasze zachowania. Wtrącanie się do wychowania obcych dzieci pozostawiam bez komentarza. Każda matka stara się wychować swoje dziecko najlepiej jak potrafi, a dzieci mają różne temperamenty. A to że mam rozbrykanego synka nie oznacza dla mnie zakazu odwiedzania restauracji, kawiarni i generalnie miejsc publicznych. Coś mi od życia się jeszcze w końcu należy oprócz brudnych pieluch. I wydaje mi się prawdą, że wiele z kobiet dopiero po tym jak urodzi swoje dziecko, przeżyje pierwszy rok macierzyństwa to widzi że to wcale nie jest proste wytłumaczyć maluchowi że w miejscu publicznym powinno spać lub przynajmniej siedzieć prosto i cicho.
pisałam już kiedyś, że w ciąży mam problemy z pamięcią i koncentracją, ciągle coś gubie i potem tego szukam albo zapominam o "bożym świecie". Ale to było nic. Właśnie przed chwilą włożyłam do piekarnika gotową pizze W FOLII i dopiero smród topionego plastiku sprawił, że się zaniepokoiłam :/ masaakra, a tu jeszcze 5 miesięcy, nie wiem czy nie zrobię sobie krzywdy do tego czasu :)
Katka, ja szczerze mówiąc nie wiem jak jest z tą glukozą. W pierwszej ciąży miałam robioną 75 i miałam nadzieję, że może tym razem będzie 50, ale moja lekarka twierdzi, że 50 nic nie daje, bo wynik wychodzi często przekłamany. Kazała zrobić 75. Z resztą w laboratorium pielęgniarka powiedziała mi to samo i kazała przynieść 75.
Także czeka mnie kłucie, duża dawka słodyczy i dwugodzinne oczekiwanie na drugie kłucie. :)
Aga, gratulacje! :)
Także czeka mnie kłucie, duża dawka słodyczy i dwugodzinne oczekiwanie na drugie kłucie. :)
Aga, gratulacje! :)
W ciąży z Filipkiem robiłam dwa razy obciążenie glukozą. Pierwszy raz z 50 - wtedy wyszła badziewna, i później po zastosowaniu diety z 75. Przy 50 czekałam godzinę, a przy 75 - dwie. Do kubeczka z wodą wciskałam sok z cytryny. Smak można przeboleć, ale to czekanie....a później tłumaczenie rozwścieczonemu tłumowi że "ale ja muszę teraz wejść"... nieprzyjemne przeżycie :(
Heh julka ja po kazdej wizycie w przychodni mam co opowiadac :) tam zawsze ktos sie z kims kloci i kogos wyzywa... I tak jak piszecie o tej kulturze ani razu nie spotkalam sie z tym zeby ktos mnie wpuscil w kolejce albo miejsca ustapil. Mam kolezanke ktora bedac w ciazy podchodzila zawsze do kogos w tramwaju i glosno mowila : przepraszam jestem w ciazy moze ustapilby mi pan miejsca :) ale to musialaby nic innego nie robic tylko tramwajami jezdzic zeby jakis slad byl po jej akcji :)
Ja tez mam glucose ale pozniej kolo 28 tyg.
Dziewczyny moze po prostu ustalimy ze nie bedziemy krytykowac siebie I swoich wypowiedzi, tzn oczywiscie polemizowac ze soba I wymieniac poglady bo po to jest ten watek, ale swoje przemyslenia na temat osob lub wypowiedzi zostawic dla siebie. Marta I Arabella nie obrazajcie sie bo nie ma o co. to jest tylko forum I trzeba patrzec na to troche z przymruzeniem oka. Bez urazy dziewczyny ale na razie laczy nas tylko to ze mamy kolo siebie termin porodu. Nie mowie ze z czasem nie narodza sie z tego glebsze znajomosci ale nie wszyscy ze wszystkimi.
Ktos pytal o jezyk a raczej dwu jezycznosc. Ja niestety mam problem z Juli polskim bo w domu polski i angielski plus ang przedszkole, ale z doswiadczenia znajomych ktorych dzieci nie mowily wogle I szly do szkoly to w pol roku rozumialy I mowily a po roku wiele mialo problem z utrzymaniem polskiego. Twoje dziecko bedzie mialo niemiecki akcent na polskim I jego pierwszym jezykiem bedzie niemiecki. Ja zamierzam wyslac dzieci do polskiej szkoly sobotniej I licze ze przez ten rok co bede podszkole jej polski.
Dziewczyny moze po prostu ustalimy ze nie bedziemy krytykowac siebie I swoich wypowiedzi, tzn oczywiscie polemizowac ze soba I wymieniac poglady bo po to jest ten watek, ale swoje przemyslenia na temat osob lub wypowiedzi zostawic dla siebie. Marta I Arabella nie obrazajcie sie bo nie ma o co. to jest tylko forum I trzeba patrzec na to troche z przymruzeniem oka. Bez urazy dziewczyny ale na razie laczy nas tylko to ze mamy kolo siebie termin porodu. Nie mowie ze z czasem nie narodza sie z tego glebsze znajomosci ale nie wszyscy ze wszystkimi.
Ktos pytal o jezyk a raczej dwu jezycznosc. Ja niestety mam problem z Juli polskim bo w domu polski i angielski plus ang przedszkole, ale z doswiadczenia znajomych ktorych dzieci nie mowily wogle I szly do szkoly to w pol roku rozumialy I mowily a po roku wiele mialo problem z utrzymaniem polskiego. Twoje dziecko bedzie mialo niemiecki akcent na polskim I jego pierwszym jezykiem bedzie niemiecki. Ja zamierzam wyslac dzieci do polskiej szkoly sobotniej I licze ze przez ten rok co bede podszkole jej polski.
Walerka, a ile u Was tej glukozy każą pić?
Myślę, że Dziewczyny się nie obraziły, tylko zwyczajnie chcą trochę odetchnąć od tego zamieszania. Dużo się nazbierało jakichś żali i wzajemnych pretensji, nic więc dziwnego, że odechciewa się czasem czytania tego i pisania na forum. Ale mam nadzieję, że szybko wrócimy do 'normy' i dyskusja wróci na dawne, przyjemniejsze tory. :)
Myślę, że Dziewczyny się nie obraziły, tylko zwyczajnie chcą trochę odetchnąć od tego zamieszania. Dużo się nazbierało jakichś żali i wzajemnych pretensji, nic więc dziwnego, że odechciewa się czasem czytania tego i pisania na forum. Ale mam nadzieję, że szybko wrócimy do 'normy' i dyskusja wróci na dawne, przyjemniejsze tory. :)
Wiesz nie wiem ile ale czeka sie 2 godziny. Cieszylam sie ze nie mam cukrzycy ciazowej, mam nadzieje ze mnie tez ominie. Nie czulam sie jako specjalnie zle. A wy mialyscie cukrzyce bo slyszalam ze osoby ktore maja wlasnie czuja sie zle na tym badaniu.
Ja sie wlasnie zastanawiam od tygodnia czy to ruchy czy nie, chyba tak ale zadko to sie zdarza. Tyle ze mlody ulozony byl konczynami do moich plecow i nie zapytalam gdzie mam lozysko
Ja sie wlasnie zastanawiam od tygodnia czy to ruchy czy nie, chyba tak ale zadko to sie zdarza. Tyle ze mlody ulozony byl konczynami do moich plecow i nie zapytalam gdzie mam lozysko
Linka ja już Ci kiedyś pisałam,zaufaj mi,zobaczysz po pół roku że Twoje dziecko będzie sobie z językiem radzić,na początku słowa będzie przynosił do domu,potem zwroty a po roku spodziewaj się że będzie normalnie rozmawiało z rówieśnikami po niemiecku.Mój synek też poszedł tu do pzredszkola jak skończył 3 latka,na początku szok wiadomo,nie płakał,bo wcześniej chodził do polskiego pzredszkola,z którego zresztą byłam mega zadowolona,do dziś mi jego żal,no ale Ty nie będziesz miała tego porównania to i zdrowsza będziesz:)
Na początku zostawał krótko w przedszkolu tu niemieckim,póżniej mu zmieniliśmy gdzie ma lepsze warunki i panią polkę,ale powiem Ci że mało mówiła i mówi do niego po polsku bo poprostu on wszystko już rozumie po niemiecku,a z kolegami jak gada,to mnie aż dziw bierze,a wczoraj się śmiałam bo coś mu się śniło i przeżywał silnie i ja tak słucham a on pełnymi zdaniami coś po nie niemiecku mamrota,nawet dosyć dokładnie słyszałam,pierwszy raz mu się coś takiego zdarzyło.
Też sie bałam na początku jak Ty ale zobaczysz,to będzie tylko na początku większy Twój strach,dziecko zaraz załapie i wogóle nie będzie się tym stresowało.
No ja puki co nie mam problemu z polskim u syna,bo on dużo mówi właśnie po polsku,ja z nim rozmawiam,mąż też,w domu polska telewizja i bajki,a tam w przedszkolu mówi po innemu:)poprostu.
Na początku zostawał krótko w przedszkolu tu niemieckim,póżniej mu zmieniliśmy gdzie ma lepsze warunki i panią polkę,ale powiem Ci że mało mówiła i mówi do niego po polsku bo poprostu on wszystko już rozumie po niemiecku,a z kolegami jak gada,to mnie aż dziw bierze,a wczoraj się śmiałam bo coś mu się śniło i przeżywał silnie i ja tak słucham a on pełnymi zdaniami coś po nie niemiecku mamrota,nawet dosyć dokładnie słyszałam,pierwszy raz mu się coś takiego zdarzyło.
Też sie bałam na początku jak Ty ale zobaczysz,to będzie tylko na początku większy Twój strach,dziecko zaraz załapie i wogóle nie będzie się tym stresowało.
No ja puki co nie mam problemu z polskim u syna,bo on dużo mówi właśnie po polsku,ja z nim rozmawiam,mąż też,w domu polska telewizja i bajki,a tam w przedszkolu mówi po innemu:)poprostu.
mamtu jak ja robiłam glukozę to nie można było wyjść z przychodni. Nawet nie można było spacerować bo wtedy inne spalanie jest. Trzeba siedzieć i książkę czytać. I mnie faktycznie pielęgniarki pilnowały i wyglądały co kilka minut czy siedzę.
Inne moje koleżanki też musiały siedzieć a w innych przychodniach robiły. Tyle że to było 3 lata temu więc nie wiem czy się coś nie zmieniło...
Inne moje koleżanki też musiały siedzieć a w innych przychodniach robiły. Tyle że to było 3 lata temu więc nie wiem czy się coś nie zmieniło...
Witam Was w tą dość pochmurną sobotę :)
Kurczę, płodne jesteście strasznie w te posty, ciężko to nadrobić, dwie doby bez czytania forum i takie zaległości :)
Apropo "niesnasek" jakie tu się zdarzają pozwolę się wypowiedzieć :P
Może nie jestem jakimś super aktywnym użytkownikiem forum jednak czytam wszystko bo to dla mnie ważne, aby czerpać z doświadczeń innych. Jakoś koło siebie nie mam bliskich koleżanek które niedawno rodziły, bądź wg mają dzieci, dlatego ważna jest dla mnie WASZA wiedzą, za co bardzo dziękuję :) Myślę jednak że szkoda czasu i odczuwania rozdrażnienia na dyskusję o to kto jaki jest. Ja wychodzę z założenia - możesz pomóc-podpowiedzieć-wesprzeć- to odpisz, nie możesz to nie pisz :P
Mamtu - bardzo mi się podobała Twoja wypowiedz "NIC NIE MUSZĘ", to moja filozofia życia w każdej jego dziedzinie :) jednocześnie złoty środek na wszystko co chociażby frustrujące :P
Polecam :D
Kurczę, płodne jesteście strasznie w te posty, ciężko to nadrobić, dwie doby bez czytania forum i takie zaległości :)
Apropo "niesnasek" jakie tu się zdarzają pozwolę się wypowiedzieć :P
Może nie jestem jakimś super aktywnym użytkownikiem forum jednak czytam wszystko bo to dla mnie ważne, aby czerpać z doświadczeń innych. Jakoś koło siebie nie mam bliskich koleżanek które niedawno rodziły, bądź wg mają dzieci, dlatego ważna jest dla mnie WASZA wiedzą, za co bardzo dziękuję :) Myślę jednak że szkoda czasu i odczuwania rozdrażnienia na dyskusję o to kto jaki jest. Ja wychodzę z założenia - możesz pomóc-podpowiedzieć-wesprzeć- to odpisz, nie możesz to nie pisz :P
Mamtu - bardzo mi się podobała Twoja wypowiedz "NIC NIE MUSZĘ", to moja filozofia życia w każdej jego dziedzinie :) jednocześnie złoty środek na wszystko co chociażby frustrujące :P
Polecam :D
A tak przy okazji - nie mogę znaleźć która z Was jak ja korzysta z Poradni Pulmunologicznej w związku z chorowaniem na ASTMĘ.
Byłam na kontroli, dostałam nowy-dodatkowy wziewny również lek o nazwie OXIS na rozszerzenie oskrzeli. No i za dwa miesiące kolejna wizyta, chyba że będzie się coś działo to mam przyjeżdżać odrazu.
PS. BAAARDZO dziękuję za pamięć o mnie na liście :D
Aktualnie jestem chora, standardowo to samo co zawsze, suchy kaszel meeega duszący i katar :( chyba pojadę dziś na dyżur do przychodni, może lekarz da mi coś co kobiety w ciąży mogą brać na takie dolegliwości bo moje inhalatory sobie z tym nie radzą, za daleko chyba poszło i pewnie rozwinęło się już zapalenie oskrzeli, co u mnie jest standardem o tej porze roku.
Byłam na kontroli, dostałam nowy-dodatkowy wziewny również lek o nazwie OXIS na rozszerzenie oskrzeli. No i za dwa miesiące kolejna wizyta, chyba że będzie się coś działo to mam przyjeżdżać odrazu.
PS. BAAARDZO dziękuję za pamięć o mnie na liście :D
Aktualnie jestem chora, standardowo to samo co zawsze, suchy kaszel meeega duszący i katar :( chyba pojadę dziś na dyżur do przychodni, może lekarz da mi coś co kobiety w ciąży mogą brać na takie dolegliwości bo moje inhalatory sobie z tym nie radzą, za daleko chyba poszło i pewnie rozwinęło się już zapalenie oskrzeli, co u mnie jest standardem o tej porze roku.
Kurcze, Dorotiii, to mnie trochę 'dobiłaś'. Muszę zadzwonić do mojego laboratorium w takim razie i podpytać jak to jest. Wiem, że w niektórych laboratoriach na pewno nie pilnują i można jechać do domu (pisały o tym bodajże jakieś dziewczyny z wątku lipcowo-sierpniowego), ale nie wiem jak jest u mnie. W razie czego pojadę sama, a mąż mnie odbierze. :)
Wiesz, Apoloniaa, miałam tylko nadzieję, że to nie zabrzmi jak wypowiedź totalnego samoluba, bo do takiej postawy też mi daleko. Szanuję ludzi, staram się ich akceptować, ale na moim 'podwórku' rządzę ja, więc jeśli tylko czuję, że ktoś lub coś narusza moje granice, to czym prędzej się wycofuję. Wychodzę też z założenia, że nie jesteśmy na świecie po to, żeby wszystkich lubić, kochać i poświęcać się, ale bezwględnie musimy się szanować. Tylko tyle. :)
Apoloniaa, ja wprawdzie nie jestem astmatykiem, ale przy infekcji lekarka przepisała mi inhalacje z Pulmicortu. Mi pomogły i dość szybko wróciłam po nich do formy.
Wiesz, Apoloniaa, miałam tylko nadzieję, że to nie zabrzmi jak wypowiedź totalnego samoluba, bo do takiej postawy też mi daleko. Szanuję ludzi, staram się ich akceptować, ale na moim 'podwórku' rządzę ja, więc jeśli tylko czuję, że ktoś lub coś narusza moje granice, to czym prędzej się wycofuję. Wychodzę też z założenia, że nie jesteśmy na świecie po to, żeby wszystkich lubić, kochać i poświęcać się, ale bezwględnie musimy się szanować. Tylko tyle. :)
Apoloniaa, ja wprawdzie nie jestem astmatykiem, ale przy infekcji lekarka przepisała mi inhalacje z Pulmicortu. Mi pomogły i dość szybko wróciłam po nich do formy.
Dokładnie, Twoje-moje myślenie może i jest egoistycznie, ale nie wszyscy może są świadomi, iż egoizm to cecha pozytywna :) Nikt nie zadba o Ciebie tak jak TY sama. Proste. Twoja samoświadomość mi mega imponuję, no i odwaga w chociażby wypowiadaniu tego głośno. Polecam każdemu zagłębienie się w samego siebie :) Życie staje się prostsze.
No ja właśnie biorę m.in Pulmicord, jednak chyba na tę infekcję to za mało tym razem bynajmniej, ale dziękuję :)
Pozdrawiam
No ja właśnie biorę m.in Pulmicord, jednak chyba na tę infekcję to za mało tym razem bynajmniej, ale dziękuję :)
Pozdrawiam
hej hej
ale tu spokój w weekend:) dzięki temu troche nadrobiła, ale tak pedzicie że trudno wszystko spamietać :)
coś tu dużo chłopców będzie widzę :) gratuluję i dla mam córeczke też, to są małe księżniczki :)
Dziewczyny ja też dołączam się do spokoju :) każdy ma prawo do swojego zdania. dość złości jest nacodzien gdzie indziej .....
Zdrówka dla Was chore mamusie.
Ja tam jestem za porodem SN. ale wiem, że nie których starch paraliżuje i szuka innego rozwiązania. ale trzeba się dobrze nastawić. liczyłam na tą chwilę razem po prodzie w pierwszym nas z Jagódką to omineło nie stety, ale teraz mam nadzieję, że będzie wszystko ok i będe mieć maluszka odrazu przy sobie. bo to straszne jak nie moża przytulić maluszka odrazu. Ja JAgodę przytulilam prawie po dobie.
co do znieczulenia do nasze Corki bedę już mieć napewno albo jeszcze coś leprzego tak ta medycyna do przodu idzie :)
Miłego dnia
ale tu spokój w weekend:) dzięki temu troche nadrobiła, ale tak pedzicie że trudno wszystko spamietać :)
coś tu dużo chłopców będzie widzę :) gratuluję i dla mam córeczke też, to są małe księżniczki :)
Dziewczyny ja też dołączam się do spokoju :) każdy ma prawo do swojego zdania. dość złości jest nacodzien gdzie indziej .....
Zdrówka dla Was chore mamusie.
Ja tam jestem za porodem SN. ale wiem, że nie których starch paraliżuje i szuka innego rozwiązania. ale trzeba się dobrze nastawić. liczyłam na tą chwilę razem po prodzie w pierwszym nas z Jagódką to omineło nie stety, ale teraz mam nadzieję, że będzie wszystko ok i będe mieć maluszka odrazu przy sobie. bo to straszne jak nie moża przytulić maluszka odrazu. Ja JAgodę przytulilam prawie po dobie.
co do znieczulenia do nasze Corki bedę już mieć napewno albo jeszcze coś leprzego tak ta medycyna do przodu idzie :)
Miłego dnia
anavaw: no właśnie to jest oburzające, że medycyna poszła do przodu i jest już coś takiego zzo, a mimo to w woj. pomorskim otrzymanie go graniczy obecnie niemal z cudem (w placówkach państwowych). podobno w Warszawie jest w tej chwili na żądanie w każdym szpitalu, nawet w niektórych szpitalach powiatowych (np. Łomża) nie ma z tym problemu. Mogliby chociaż pozostawić możliwość dopłacenia do niego w szpitalu, a nie że zakazali brać dodatkowych opłat i tym samym zmniejszyli dostępność tego znieczulenia...
a ja po dwóch dniach (spóźnionych) prac w ogródku jestem cała połamana:)
a ja po dwóch dniach (spóźnionych) prac w ogródku jestem cała połamana:)
Dzięki dziewczyny! W tym samym dniu, wieczorem powtórzyły się ruchy i był to właśnie już takie mocne pchnięcie :D Ale niestety od tamtej pory cisza. Pozostaje tylko czekać na kolejną dawkę ;)
Dora, Ania83, Panda i Madleen jak się jutro wszystkiego dowiem to od razu naskrobię ;)
A propos spotkania uprzytomnijcie mnie gdzie my się w ogóle umówiłyśmy? ;) Bo w ogóle tego nie zarejestrowałam ;)
A z tą glukozą to obligatoryjne badanie czy musi wystąpić jakieś wskazanie? Bo jeśli nie to widać zbliża się do mnie, skubana, wielkimi krokami
Apoloniaa, zdrowiej szybko! Co byś się męczyć nie musiała, bidulo ;)
Mamtu, wychodzę z podobnego założenia co do niemuszenia ;) Ale nie będę się już na te tematy zapędzać, wystarczy, że wykażę aprobatę dla Twojego toku myślenia i się z nim utożsamię ;)
Anavaw, ja myślę, że ta cisza to właśnie po to żeby "spóźnialscy" mogli nadrobić ;)
Ja dzisiaj zakupiłam sobie szorty dżinsowe, wcale nie ciążowe, po prostu z gumką :) Może nie starczą do końca, ale na etap przejściowy na pewno ;) No i zamówiłam sobie poduchę kojec, zobaczymy kiedy przyjdzie i jak się sprawdzi. Stwierdziłam, że warto spróbować, w końcu majątku nie kosztuje, a może się sprawdzi, skoro tyle pochlebnych opinii na jej temat krąży w eterze ;)
Dora, Ania83, Panda i Madleen jak się jutro wszystkiego dowiem to od razu naskrobię ;)
A propos spotkania uprzytomnijcie mnie gdzie my się w ogóle umówiłyśmy? ;) Bo w ogóle tego nie zarejestrowałam ;)
A z tą glukozą to obligatoryjne badanie czy musi wystąpić jakieś wskazanie? Bo jeśli nie to widać zbliża się do mnie, skubana, wielkimi krokami
Apoloniaa, zdrowiej szybko! Co byś się męczyć nie musiała, bidulo ;)
Mamtu, wychodzę z podobnego założenia co do niemuszenia ;) Ale nie będę się już na te tematy zapędzać, wystarczy, że wykażę aprobatę dla Twojego toku myślenia i się z nim utożsamię ;)
Anavaw, ja myślę, że ta cisza to właśnie po to żeby "spóźnialscy" mogli nadrobić ;)
Ja dzisiaj zakupiłam sobie szorty dżinsowe, wcale nie ciążowe, po prostu z gumką :) Może nie starczą do końca, ale na etap przejściowy na pewno ;) No i zamówiłam sobie poduchę kojec, zobaczymy kiedy przyjdzie i jak się sprawdzi. Stwierdziłam, że warto spróbować, w końcu majątku nie kosztuje, a może się sprawdzi, skoro tyle pochlebnych opinii na jej temat krąży w eterze ;)
Witan po weekendowo, duzo sie dzialo to teraz zezbie prezentacje na jutro.
Czuje ruchy juz codziennie ale jakbym nie wiedziala ze to ma byc to, to bym przeoczyla. Odliczam dni do polowkowego ale to dopiero 5.06. A tak to nastepny tydzien do przodu I juz 18 leci.
Ach I sie zalamalam i kipilam ciazowe jeansy, jeszcze sie mieszcze w moje ale juz wieczorami nie wygodnie.
Czuje ruchy juz codziennie ale jakbym nie wiedziala ze to ma byc to, to bym przeoczyla. Odliczam dni do polowkowego ale to dopiero 5.06. A tak to nastepny tydzien do przodu I juz 18 leci.
Ach I sie zalamalam i kipilam ciazowe jeansy, jeszcze sie mieszcze w moje ale juz wieczorami nie wygodnie.
Dzień dobry!
Jak Wam minął weekend? Widzę, że cisza była, więc pewnie aktywnie?
Właśnie, Dziewczyny, gdzie my się jutro spotykamy? Marta polecała jakąś knajpę i Selene chyba też, ale nie pamiętam co to były za miejsca. Jakieś propozycje? :)
Ja jutro nie mogę być długo, bo mąż jednak pracuje popołudniu, więc muszę go zmienić przy Młodym. I mam nadzieję, że po tej glukozie w ogóle będę żywa. ;)
Miłego dnia!
Jak Wam minął weekend? Widzę, że cisza była, więc pewnie aktywnie?
Właśnie, Dziewczyny, gdzie my się jutro spotykamy? Marta polecała jakąś knajpę i Selene chyba też, ale nie pamiętam co to były za miejsca. Jakieś propozycje? :)
Ja jutro nie mogę być długo, bo mąż jednak pracuje popołudniu, więc muszę go zmienić przy Młodym. I mam nadzieję, że po tej glukozie w ogóle będę żywa. ;)
Miłego dnia!
Dzień dobry!
Ja po weekendzie jak zwykle zaspana ;)
Ruchy już czuję regularnie, od paru dni brzuch mi "rusza" :) Odliczam do połówkowego, do 16 maja.
Jutro uderzam na zakupy właśnie w poszukiwaniu szortów bo od środy znowu ciepło, a ja dalej nic letniego nie mam. Być może uda mi się też dotrzeć na spotkanie.
Miłego dnia ! :)
Ja po weekendzie jak zwykle zaspana ;)
Ruchy już czuję regularnie, od paru dni brzuch mi "rusza" :) Odliczam do połówkowego, do 16 maja.
Jutro uderzam na zakupy właśnie w poszukiwaniu szortów bo od środy znowu ciepło, a ja dalej nic letniego nie mam. Być może uda mi się też dotrzeć na spotkanie.
Miłego dnia ! :)
Wiesz, gdyby wszyscy tak czekali... Ale domyślam się, że ludzie zjadą sposób na obejście tych zapisów i w rezultacie rzeczywistych szans nie będzie. Martwi mnie to, bo bardzo chciałbym żeby Mały też dostał się do żłobka. W przypadku Młodego oddanie go do żłobka to była jedna z lepszych naszych rodzicielskich decyzji.
Aga to jest po innej stronie budynku :) Szatni nie ma przebieramy się na tej sali. Nie trzeba brać butów bo ćwiczymy w skarpetkach bo tam są materace. Będę czekać na głównych schodach tych na zewnątrz o 9.30
Mamtu ja też bardzo liczyłam na żłobek. Nie chcę siedzieć dłużej niż rok z dzieckiem w domu. Mam zamiar w końcu iść do pracy :)
Mamtu ja też bardzo liczyłam na żłobek. Nie chcę siedzieć dłużej niż rok z dzieckiem w domu. Mam zamiar w końcu iść do pracy :)
a właśnie co do żłobka, bo ja bardzo zainteresowana tematem. Byłyście w którymś może dziewczyny pytać się czy można już jakoś zapisać się przed rejestracją elektroniczną? Bo elektronicznie to w sumie od niedawna, bodajże lutego i tak się zastanawiam czy czekać na ten pesel czy już gdzieś uderzać bo boję się że znajdzie się sporo takich którym uda się jakoś zapisać przed narodzinami i będzie kłopot z miejscem.
Witam poniedziałkowo :)
Bardzo dziękuję za życzenia zdrowia - bo kaszel nie odpuszcza, rozrywa mi klatkę piersiową, ale pospałam dziś nawet chwilę więc jest chyba trochę lepiej.
Kupiłam na Allegro sobie bluzeczkę - http://allegro.pl/koszulka-ciazowa-koszulki-ciazowe-z-nadrukiem-hit-i3191447382.html - nr 76
ale niestety jest póki co dość sporo za duża, (patrzyłam głównie na OBJĘTOŚĆ klatki piersiowej bo mam dość sporo), no ale przyda się na później :) w każdym razie polecam bo materiał fajny, a cena naprawdę nieduża
mam też w domu kojec do spania, ale mężuś trochę psioczy że dużo miejsca zajmuje w wyrku i że on woli jak się do niego przytulam :), ale generalnie też bardzo fajna sprawa :)
Życzę miłego i ciepłego (ale nie do przesady) tygodnia :P
Bardzo dziękuję za życzenia zdrowia - bo kaszel nie odpuszcza, rozrywa mi klatkę piersiową, ale pospałam dziś nawet chwilę więc jest chyba trochę lepiej.
Kupiłam na Allegro sobie bluzeczkę - http://allegro.pl/koszulka-ciazowa-koszulki-ciazowe-z-nadrukiem-hit-i3191447382.html - nr 76
ale niestety jest póki co dość sporo za duża, (patrzyłam głównie na OBJĘTOŚĆ klatki piersiowej bo mam dość sporo), no ale przyda się na później :) w każdym razie polecam bo materiał fajny, a cena naprawdę nieduża
mam też w domu kojec do spania, ale mężuś trochę psioczy że dużo miejsca zajmuje w wyrku i że on woli jak się do niego przytulam :), ale generalnie też bardzo fajna sprawa :)
Życzę miłego i ciepłego (ale nie do przesady) tygodnia :P
Dziewczyny jeszcze ja!
Spotkanie 14. maja 12:00
1. Sonia
2. mamtu
3. Cleanna
4. Aga
5. Arabelka
6. Katka
7. Selene (?)
8. Julka
Fajnie by było ustalić jakieś miejsce spotkania, żeby się nie zgubić. Ja jutro przy okazji :) umówiłam się w Gd do fryzjera. Chcę się obciąć na chłopaka, nigdy nie miałam krótkich włosków i trochę się boję...ale mam już dość swoich kudłów, w dodatku że i tak ciągle je związuję w kitkę.
W każdym razie będę już wcześniej w centrum, wybiorę się do Madisona może coś sobie upoluję. Chciałabym jakieś wygodne balerinki i może legginsy...
Spotkanie 14. maja 12:00
1. Sonia
2. mamtu
3. Cleanna
4. Aga
5. Arabelka
6. Katka
7. Selene (?)
8. Julka
Fajnie by było ustalić jakieś miejsce spotkania, żeby się nie zgubić. Ja jutro przy okazji :) umówiłam się w Gd do fryzjera. Chcę się obciąć na chłopaka, nigdy nie miałam krótkich włosków i trochę się boję...ale mam już dość swoich kudłów, w dodatku że i tak ciągle je związuję w kitkę.
W każdym razie będę już wcześniej w centrum, wybiorę się do Madisona może coś sobie upoluję. Chciałabym jakieś wygodne balerinki i może legginsy...
Dora, ale super! :) Gratulacje! :)
Dziewczyny, w takim razie, skoro nie możemy się zdecydować to ja proponuję żebyśmy spotkały się Retro :) Jakieś wnioski, zastrzeżenia? ;)
Ja właśnie wzięłam prysznic po ćwiczeniach (całe szczęście, że dzisiaj nie mam zajęć :D ) i zabieram się za szykowanie obiadu, no a o 16.00 będziemy z mężem podglądać lokatora :) Już się połówkowego nie mogę doczekać - jeszcze półtora tygodnia... Ale zleci szybko! :)
Dziewczyny, w takim razie, skoro nie możemy się zdecydować to ja proponuję żebyśmy spotkały się Retro :) Jakieś wnioski, zastrzeżenia? ;)
Ja właśnie wzięłam prysznic po ćwiczeniach (całe szczęście, że dzisiaj nie mam zajęć :D ) i zabieram się za szykowanie obiadu, no a o 16.00 będziemy z mężem podglądać lokatora :) Już się połówkowego nie mogę doczekać - jeszcze półtora tygodnia... Ale zleci szybko! :)
Walerka i tak długo dałaś radę w swoich spodniach, ja już od dobrych paru tyg w ciążówkach. Dzisiaj też nie mogłam zasnąć, ale mam nadzieję, że to jednorazowy wybryk ;)
Dla mnie może być retro, mam nadzieję że znajdę - obok czego to jest na Piwnej?
Dora gratuluję dziewczynki! Ja mam jutro wizytę i mam nadzieję, że w końcu się ujawni co tam ma między nogami :)
Dla mnie może być retro, mam nadzieję że znajdę - obok czego to jest na Piwnej?
Dora gratuluję dziewczynki! Ja mam jutro wizytę i mam nadzieję, że w końcu się ujawni co tam ma między nogami :)
W R Z E S I E Ń
mamtu - 03.09.2013 (synek)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013
Selene - 28.09.2013
dorotiii - 29.09.2013 (córeczka - jeszcze do potwierdzenia :))
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013
katka_ - 7.10.2013
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013
asia1611 - 13.10.2013
cornus - 13.10.2013
panda - 12.10.2013
ania83 - 14.10.2013
Aga -18.10.2013 (synek)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013
anavaw - 21.10.2013
sonia85 - 22.10.2013
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013
Apoloniaa - 29.10.2013
Dzięki :))
mamtu - 03.09.2013 (synek)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013
Selene - 28.09.2013
dorotiii - 29.09.2013 (córeczka - jeszcze do potwierdzenia :))
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013
katka_ - 7.10.2013
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013
asia1611 - 13.10.2013
cornus - 13.10.2013
panda - 12.10.2013
ania83 - 14.10.2013
Aga -18.10.2013 (synek)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013
anavaw - 21.10.2013
sonia85 - 22.10.2013
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013
Apoloniaa - 29.10.2013
Dzięki :))
hej:)
czy mogłybyście napisać, w jakie dokładnie dni i godziny odbywają się te ćwiczenia na awf-ie? podejrzewam że na kolejnej wizycie dostanę już zwolnienie z powodu ciśnienia, więc od 10.06 mogłabym chodzić ( potrzebne jest jakieś zaświadczenie lekarskie, czy coś)? no i czy przypadkiem razem z końcem roku akademickiego nie skończą się również ćwiczenia/!?
czy mogłybyście napisać, w jakie dokładnie dni i godziny odbywają się te ćwiczenia na awf-ie? podejrzewam że na kolejnej wizycie dostanę już zwolnienie z powodu ciśnienia, więc od 10.06 mogłabym chodzić ( potrzebne jest jakieś zaświadczenie lekarskie, czy coś)? no i czy przypadkiem razem z końcem roku akademickiego nie skończą się również ćwiczenia/!?
Kurcze, to nieciekawie. Te alergie to zmora jakaś. A robiliście testy czy to jeszcze za wcześnie?
Mamma25, jeśli masz termin na sierpień to polecam ten wątek:
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-LIPCOWO-SIERPNIOWE-2013-CZ-7-t462341,1,16.html
Są tam mamy z terminami na lipiec i sierpień, więc może bliższe będą Ci ich problemy. :)
Mamma25, jeśli masz termin na sierpień to polecam ten wątek:
http://forum.trojmiasto.pl/MAMUSIE-LIPCOWO-SIERPNIOWE-2013-CZ-7-t462341,1,16.html
Są tam mamy z terminami na lipiec i sierpień, więc może bliższe będą Ci ich problemy. :)
Cleanna, fajnie, że będziecie wcześniej, chociaż też nie podejrzewam tłumów. ;) Rozeznacie się przynajmniej co warto zamówić. :P
Bardzo się cieszę na spotkanie z Wami, tym bardziej, że ostatnio nie dałam rady być na grillu.
Selene, współczuję. I mam nadzieję, że szybko znajdziecie przyczynę.
Ps: Zobaczycie jutro mój wielki brzuch. Tylko nie padnijcie, okej? Możemy się tak umówić? ;)
Bardzo się cieszę na spotkanie z Wami, tym bardziej, że ostatnio nie dałam rady być na grillu.
Selene, współczuję. I mam nadzieję, że szybko znajdziecie przyczynę.
Ps: Zobaczycie jutro mój wielki brzuch. Tylko nie padnijcie, okej? Możemy się tak umówić? ;)
Selene a jak się objawiała ta alergia na białko. Bo ja podejrzewam u Ksawerego. Od jakiegoś czasu ma strasznie szorstkie i zaczerwienione poliki i w ogóle mu to nie schodzi :/
Mamtu nie przesadzaj - ja się dzisiaj załamałam bo ważyłam się u siostry i wychodzi na to że od ostatniej wizyty czyli przez miesiąc przytyłam 2kg i łącznie od początku ciąży mam już 5kg na plusie!!! Masakra :(
Mamtu nie przesadzaj - ja się dzisiaj załamałam bo ważyłam się u siostry i wychodzi na to że od ostatniej wizyty czyli przez miesiąc przytyłam 2kg i łącznie od początku ciąży mam już 5kg na plusie!!! Masakra :(
Wg różnych źródeł niby różnie, ale większość chyba podaje, tak jak pisze Cleanna, że od 28. tygodnia. Także ja jeszcze nie weszłam, jakby ktoś chciał mieć jutro wątpliwości. ;)
Dzięki za słowa pocieszenia, ale jakoś tak mi szybko w tej ciąży wszystko rośnie, że aż się sama dziwię. W pierwszej do 6. miesiąca w ogóle nie miałam nic, a teraz już wielka bańka.
Sonia, Ty to jesteś szczupła i wysoka, więc czy przytyjesz teraz 5 czy 10 kilo, to i tak nie będzie widać.
Julka, przegrasz z kretesem, mówię Ci. ;)
Dzięki za słowa pocieszenia, ale jakoś tak mi szybko w tej ciąży wszystko rośnie, że aż się sama dziwię. W pierwszej do 6. miesiąca w ogóle nie miałam nic, a teraz już wielka bańka.
Sonia, Ty to jesteś szczupła i wysoka, więc czy przytyjesz teraz 5 czy 10 kilo, to i tak nie będzie widać.
Julka, przegrasz z kretesem, mówię Ci. ;)
Waga z rana po sikaniu ;) pokazuje +5 kg, wieczorem +7.
Tyle, że Wy jesteście wysokie, to się Wam inaczej rozkładają te kg, a takiemu kurduplowi jak ja gdzieś też się to musi zgromadzić. Ale nie, bez przesady, snu z powiek to mi nie spędza jeszcze. Jak przekroczę +12 (czyli max z poprzedniej ciąży) to będę się martwić. ;)
Tyle, że Wy jesteście wysokie, to się Wam inaczej rozkładają te kg, a takiemu kurduplowi jak ja gdzieś też się to musi zgromadzić. Ale nie, bez przesady, snu z powiek to mi nie spędza jeszcze. Jak przekroczę +12 (czyli max z poprzedniej ciąży) to będę się martwić. ;)
jeju ja to się załamałam, ja już przytyłam 7kg a ile to jeszcze czasu do końca 2 trymestru, w tym tempie to chyba do 20kg dojdę. Wcześniej myślałam że będzie tak jak w poprzednich ciążach ( pierwsza 13kg, druga 10kg) a tu taka masakra. Siedzenie w domu zdecydowanie nie służy kontrolowaniu wagi w ciąży - lodówka zbyt blisko :)
Dziewczyny nie dajcie się zwariować, to że powinno się przytyć ileś kg w każdym trymestrze to teoria. Niektórzy mają tak, że w 1 trymestrze przybierają najwięcej a później już nie, inni mają tak że w 2 trym. a jeszcze inni książkowo równo przez całą ciążę! Więc Wy mi tu nie panikujcie teraz! :) Najważniejsze żeby o siebie dbać i w miarę to kontrolować :)
Katka, ale to jest Twoja 3 ciąża, więc wydaje mi się, że utrzymać niski przyrost wagi też nie jest tak łatwo...a dobra pogoda na bank nie sprzyja dietom. Ja już od ponad tygodnia codziennie wieczorkiem siedzę z karmi i słodyczami :) i błogo mi :)) a kg zacznę się przejmować tuż przed wizytą u doktorka. Od czasu do czasu trzeba pożyć pełnią żołądka a nie się stresować cały czas, to szkodzi dziecku ;)
Właśnie Mamtu, coś tu kręcisz. Niedawno pisałaś że pod biustem masz 65, toż Ty kruszyna jesteś!!! Mooże teraz kruszyna z piłeczką :)
Właśnie Mamtu, coś tu kręcisz. Niedawno pisałaś że pod biustem masz 65, toż Ty kruszyna jesteś!!! Mooże teraz kruszyna z piłeczką :)
Heh, z piłeczką i boczkami niczym świnka Piggy. Taka kruszyna. ;)
Ale przynajmniej ludzie już nie mają wątpliwości, że to ciąża, a nie sam tłuszczyk i coraz częściej pytają o samopoczucie i inne. Bo do tej pory pewnie wszyscy myśleli, że mi się tak ostro przytyło czy coś.
No dobra, ja spadam pod prysznic i do spania. Trzymajcie kciuki za mnie jutro z rana, mam nadzieję, że nie wyhaftuję tej glukozy. I do zobaczenia! :)
Ale przynajmniej ludzie już nie mają wątpliwości, że to ciąża, a nie sam tłuszczyk i coraz częściej pytają o samopoczucie i inne. Bo do tej pory pewnie wszyscy myśleli, że mi się tak ostro przytyło czy coś.
No dobra, ja spadam pod prysznic i do spania. Trzymajcie kciuki za mnie jutro z rana, mam nadzieję, że nie wyhaftuję tej glukozy. I do zobaczenia! :)
Sonia u nas się zaczęło od suchych, wręcz "polakierowanych" policzków. Potem pojawiły się takie suche placki na plecach i luźne, zielone kupy.
A co brzuchów to spokojnie mogę konkurować, mam takiego bebzola, że hoho. +6kg. Do 28 tyg. to będę miała drugie tyle. Mam brzuch większy niż moja koleżanka co jest pod koniec 7 miesiąca! Ale ja już się pogodziłam z faktem, że dużo lepiej niż w pierwszej ciąży nie będzie. Trudno po porodzie trzeba będzie się ostro wziąć za siebie.
A co brzuchów to spokojnie mogę konkurować, mam takiego bebzola, że hoho. +6kg. Do 28 tyg. to będę miała drugie tyle. Mam brzuch większy niż moja koleżanka co jest pod koniec 7 miesiąca! Ale ja już się pogodziłam z faktem, że dużo lepiej niż w pierwszej ciąży nie będzie. Trudno po porodzie trzeba będzie się ostro wziąć za siebie.
My dziś też byliśmy u alergologa z młodym,bo ma przewlekły katar i teraz dopiero co skónczył kaszleć a trwało to dobre 3 tygodnie.Na moją prośbę mieli mu zrobić testy,ale nic z tego nie wyszło,bo mały zabrał rękę i nie dał sobie nakłuć,przestraszył się tej mini brzytwy,bo malutka była ale mimo to nie i koniec.No więc pani go nie męczyła,sama powiedziała ze jest za mały jeszcze,po czym skierowała do pokoju obok,czyli laryngologa,zrobił usg zatok noi coś wyszło,a że nie zrozumiałam go dobrze,dostałam receptę i pojechaliśmy do apteki,w necie czytam na zapalenie zatok,to co podejrzewałam już od dawna,noi pokazywał na zdjęciu,znalazłam w necie to samo i już wszystko wiem,ale najśmieszniejsze jest to że my już raz byliśmy tam i tak sprawdzał go inny laryngolog że nie zbadał wszystkich zatok,a szkoda bo już dawno byłby odpowiednio leczony.
Mój do roczku też miał alergię na białko(prawdopodobnie)bo nie mógł pić normlanego mleka a tylko nutramigen dla alergików.Teraz z krwi wyszło że ma predyspozycje do alergii ale samej alergii mi nikt nie stwierdził,a ja wciąż się zastanawiam skąd u niego taki przedłużający się katar który nie chce wyjść co gorsze,teraz mam już chyba częsciową odpowiedz i oby nie miała żadnej alergii,a na testy przyjdzie jeszcze czas,może po ostatniej traumie z pobieraniem krwi trzeba odpuścić na jakiś dłuższy czas.
Mój do roczku też miał alergię na białko(prawdopodobnie)bo nie mógł pić normlanego mleka a tylko nutramigen dla alergików.Teraz z krwi wyszło że ma predyspozycje do alergii ale samej alergii mi nikt nie stwierdził,a ja wciąż się zastanawiam skąd u niego taki przedłużający się katar który nie chce wyjść co gorsze,teraz mam już chyba częsciową odpowiedz i oby nie miała żadnej alergii,a na testy przyjdzie jeszcze czas,może po ostatniej traumie z pobieraniem krwi trzeba odpuścić na jakiś dłuższy czas.
Ale was zlapal stres z waga. Ja w pierwszej ciazy mialam plan 10kg, potem 12, a potem jak przekroczylam 70kg to mialam juz wszystko gdzies. Przytylam 17kg, zrzucilam 20kg, karmiaca piersia.
Ja sie zastanawiam czy mloda ma alergie czy AZS bo ma taka stala wysypke na rekach I ja to swedzi, na testy za wczesnie, sterydow jeszcze nie chce bo nie ma tragedii poczekam az bedzie wieksza. Maz alergik I ja tez wiec ma duza szanse.
IDE spac mam nadzieje ta noc bedzie lepszy
Ja sie zastanawiam czy mloda ma alergie czy AZS bo ma taka stala wysypke na rekach I ja to swedzi, na testy za wczesnie, sterydow jeszcze nie chce bo nie ma tragedii poczekam az bedzie wieksza. Maz alergik I ja tez wiec ma duza szanse.
IDE spac mam nadzieje ta noc bedzie lepszy
Ja w pierwszej ciąży przytyłam 12 kg,po porodzie 7 mi zostało,też karmiłam piersią ale krótko,waga utrzymała się już taka aż do teraz,ale ja zawsze byłam szczupła,więc natura chyba uznała że trzeba troszke dorzucić,noi poszło to w boczki,uda a najgorsze w brzuch którego nie pozbyłam się,dlatego teraz mam już duży,ale waga za to mała bo +1.Noi w tej ciąży wiem że dużo nie przytyje,stawiam na max.8 kg.
Walerka, AZS podobno objawia się na początku wysypką w zgięciach rączek i pod kolankami a inne alergie różnie, np. na białko najczęściej na buźce. Tak nam pediatra kiedyś powiedziała. A jak stosujesz emolienty to wysypka znika? Jeśli tak, to może być AZS.
Dora, te wagi podawane na usg są przybliżone, nie masz co się przejmować. Przy wyborze gondoli brałabym pod uwagę porę roku, kiedy urodzimy, wielkość Twojego bagażnika, teren po którym będziesz spacerować...dużo tego, ale waga dziecka nie jest dla mnie przy tym wyborze istotna.
Kurczę zaraz mam wychodzić do fryzjera i się zastanawiam czy oby na pewno powinnam ściąć tak krótko włosy. Mąż stwierdził że NIE BĘDZIE mi ładnie w krótkich...echh...
Ciekawe jak wrażenia Mamtu po glukozie :)
Dora, te wagi podawane na usg są przybliżone, nie masz co się przejmować. Przy wyborze gondoli brałabym pod uwagę porę roku, kiedy urodzimy, wielkość Twojego bagażnika, teren po którym będziesz spacerować...dużo tego, ale waga dziecka nie jest dla mnie przy tym wyborze istotna.
Kurczę zaraz mam wychodzić do fryzjera i się zastanawiam czy oby na pewno powinnam ściąć tak krótko włosy. Mąż stwierdził że NIE BĘDZIE mi ładnie w krótkich...echh...
Ciekawe jak wrażenia Mamtu po glukozie :)
Julka faceci nie lubią zmian dlatego mąż Ci tak powiedział :)
Dziecko może dużo ważyć a być krótkie np i wtedy duża gondola nie potrzebna :) Ja się przesiadłam z Ksawerym do spacerówki jak miał nie całe 7 miesięcy bo już siedział sam i nie chciał w gondoli leżeć.
Madleen fajnie że wpadniesz na spotkanie!
A ja mam zaraz wizytę u gin. Trochę się stresuję bo dziś wyniki pappa no i mam nadzieję też już poznać płeć.
Dziecko może dużo ważyć a być krótkie np i wtedy duża gondola nie potrzebna :) Ja się przesiadłam z Ksawerym do spacerówki jak miał nie całe 7 miesięcy bo już siedział sam i nie chciał w gondoli leżeć.
Madleen fajnie że wpadniesz na spotkanie!
A ja mam zaraz wizytę u gin. Trochę się stresuję bo dziś wyniki pappa no i mam nadzieję też już poznać płeć.
waga nie jest tak wazna jak dlugosc, ja mam dziecko lekkie ale dlugie wiec w wiekszosci rzeczy tonela jak sie urodzila na szerokosc a na dlugosc bylo ledwo ledwo i to samo dotyczy gondoli bo z regoly ich dlugosc jest ograniczeniem.
u nas wyznacznikiem byla dlugosc kosci udowej, za wsze dluzsza o 2 tyg niz reszta ciala a glowa mniejsza niz powinna i tak wlasnie jest z Jula.
no niestety znika przy stosowaniu kremu ale jak mowie tragedii jeszcze nie ma wiec na razie bede obserwowac i smarowac.
u nas wyznacznikiem byla dlugosc kosci udowej, za wsze dluzsza o 2 tyg niz reszta ciala a glowa mniejsza niz powinna i tak wlasnie jest z Jula.
no niestety znika przy stosowaniu kremu ale jak mowie tragedii jeszcze nie ma wiec na razie bede obserwowac i smarowac.
Cześć Dziewczyny!!!
Walerka- ani przez chwile sie nie obraziłam, jestem daleka od tego ;) Uważam, ze forum jest po to aby powymieniać sie swoimi doświadczeniami, wiedza, spostrzeżeniami, problemami, a nie po to aby wyładowywać tu swoje życiowe frustracje i atakować, bo ktoś może mieć w życiu lepiej. I nie każdego musimy darzyć sympatia, to tylko kwestia szacunku i kultury do drugiej osoby. Tego wymagam od siebie i od innych.
Bardzo lubię to miejsce i dlatego musiałam przez chwile nabrać dystansu do ostatnich wypowiedzi :)
Dziewczyny jeśli mnie nic po drodze nie zatrzyma i trafie do Retro, to widzimy sie na spotkaniu :) I ciesze, sie ze takie liczne grono brzuszków sie uzbierało :)
I jak zobaczycie mój brzuchol to padniecie, Mamtu mysle, ze jednak mnie nie przebijesz hehe ;)
Walerka- ani przez chwile sie nie obraziłam, jestem daleka od tego ;) Uważam, ze forum jest po to aby powymieniać sie swoimi doświadczeniami, wiedza, spostrzeżeniami, problemami, a nie po to aby wyładowywać tu swoje życiowe frustracje i atakować, bo ktoś może mieć w życiu lepiej. I nie każdego musimy darzyć sympatia, to tylko kwestia szacunku i kultury do drugiej osoby. Tego wymagam od siebie i od innych.
Bardzo lubię to miejsce i dlatego musiałam przez chwile nabrać dystansu do ostatnich wypowiedzi :)
Dziewczyny jeśli mnie nic po drodze nie zatrzyma i trafie do Retro, to widzimy sie na spotkaniu :) I ciesze, sie ze takie liczne grono brzuszków sie uzbierało :)
I jak zobaczycie mój brzuchol to padniecie, Mamtu mysle, ze jednak mnie nie przebijesz hehe ;)
lekarka tą wagę wyliczała właśnie na podstawie długości kości nóżek i rączek, więc ja nie skupiam się jedynie na wadze, a ogólnie na wielkości dziecka:) Gondola, którą chcę kupić ma wymiary wew. 80/35.
A największa na rynku to jest chyba w Roanie 82/37. Między tymi dwoma będę się pewnie zastanawiać.
A największa na rynku to jest chyba w Roanie 82/37. Między tymi dwoma będę się pewnie zastanawiać.
W R Z E S I E Ń
mamtu - 03.09.2013 (synek)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013
Selene - 28.09.2013
dorotiii - 29.09.2013 (córeczka - jeszcze do potwierdzenia :))
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013
katka_ - 7.10.2013
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013
asia1611 - 13.10.2013
cornus - 13.10.2013
panda - 12.10.2013
ania83 - 14.10.2013
Aga -18.10.2013 (synek)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013
anavaw - 21.10.2013
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013
Apoloniaa - 29.10.2013
mamtu - 03.09.2013 (synek)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013
Selene - 28.09.2013
dorotiii - 29.09.2013 (córeczka - jeszcze do potwierdzenia :))
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013
katka_ - 7.10.2013
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013
asia1611 - 13.10.2013
cornus - 13.10.2013
panda - 12.10.2013
ania83 - 14.10.2013
Aga -18.10.2013 (synek)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013
anavaw - 21.10.2013
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013
Apoloniaa - 29.10.2013
Jeśli chodzi o wózki to zastanawiam się nad tymi dwoma:
http://www.jedo.pl/pl/#/bartatina/alu plus/memo/
http://www.roan.pl/index1.php?p=kol
Oba są dostosowane do jazdy w trudnych warunkach(porządne zawieszenie, pompowane koła)
http://www.jedo.pl/pl/#/bartatina/alu plus/memo/
http://www.roan.pl/index1.php?p=kol
Oba są dostosowane do jazdy w trudnych warunkach(porządne zawieszenie, pompowane koła)
Gratuluję Wam dziewczynek,szczególnie jak któraś ma już synka:)
Selene a Ty jeszcze nie znasz płci?
Ja odliczam dni,jeszcze 1,5 tygodnia i wyjazd do Polski,mam nadzieję że u gina będzie wszystko dobrze,żadnych przeciwskazań do tak długiej podróży.
Dziewczyny pijecie regulernie kawę?Jak tak to jaką i w jakiej ilości.
Mam też pytanie do tarczycówek,jakie macie FT4 i czy bierzecie jod?No ja biorę go po śniadaniu a potem kawa noi nie wiem czy dobrze robię,czy aby kofeina go nie wytrąca.
Selene a Ty jeszcze nie znasz płci?
Ja odliczam dni,jeszcze 1,5 tygodnia i wyjazd do Polski,mam nadzieję że u gina będzie wszystko dobrze,żadnych przeciwskazań do tak długiej podróży.
Dziewczyny pijecie regulernie kawę?Jak tak to jaką i w jakiej ilości.
Mam też pytanie do tarczycówek,jakie macie FT4 i czy bierzecie jod?No ja biorę go po śniadaniu a potem kawa noi nie wiem czy dobrze robię,czy aby kofeina go nie wytrąca.
W R Z E S I E Ń
mamtu - 03.09.2013 (synek)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013
Selene - 28.09.2013
dorotiii - 29.09.2013 (córeczka - jeszcze do potwierdzenia :))
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013
katka_ - 7.10.2013
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013
asia1611 - 13.10.2013
cornus - 13.10.2013
panda - 12.10.2013
ania83 - 14.10.2013
Aga -18.10.2013 (synek)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013
Apoloniaa - 29.10.2013
mamtu - 03.09.2013 (synek)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013
Selene - 28.09.2013
dorotiii - 29.09.2013 (córeczka - jeszcze do potwierdzenia :))
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013
katka_ - 7.10.2013
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013
asia1611 - 13.10.2013
cornus - 13.10.2013
panda - 12.10.2013
ania83 - 14.10.2013
Aga -18.10.2013 (synek)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013
Apoloniaa - 29.10.2013
Dziewczyny spotkanie super. Bardzo się cieszę że mogłam Was poznać osobiście i mam nadzieję, że przed nami kolejne spotkania. Swoją jazdę autem po Gdańsku pozostawię tymczasem bez komentarza, ale po co ktoś wymyślił tramwaje??
Dora, wózek Jedo jest suuper. Zresztą Roan to też dobry wybór. Moje sąsiadki mają i ten i ten, wypróbowałam dwa i jestem mega z nich zadowolona. Wybrałabym jednak Jedo, bo ma nowocześniejszy design. Gondolę ma wieelką, spacerówkę zresztą też. Super amortyzacja, wózek dawał radę przejechać przez największe śniegi, podczas gdy mój Mutsy nie. Weź tylko pod uwagę że zajmuje dużo miejsca w bagażniku, ale moim zdaniem da się to przeżyć. Gdybym nie miała wózków po swoim synku to teraz bym najchętniej kupiła właśnie Jedo Bartatainę.
Dora, wózek Jedo jest suuper. Zresztą Roan to też dobry wybór. Moje sąsiadki mają i ten i ten, wypróbowałam dwa i jestem mega z nich zadowolona. Wybrałabym jednak Jedo, bo ma nowocześniejszy design. Gondolę ma wieelką, spacerówkę zresztą też. Super amortyzacja, wózek dawał radę przejechać przez największe śniegi, podczas gdy mój Mutsy nie. Weź tylko pod uwagę że zajmuje dużo miejsca w bagażniku, ale moim zdaniem da się to przeżyć. Gdybym nie miała wózków po swoim synku to teraz bym najchętniej kupiła właśnie Jedo Bartatainę.
Bagażnik na szczęście mamy duży więc wózek się zmieści:)
Co do kawy to ja wypijam dziennie dwie- takie z jednej łyżeczki. Mam tak niskie ciśnienie, że bez kawy nie dam rady. Na pół godziny przed śniadaniem biorę euthyrox, i widać dobrze się wchłania, bo wynik mam ostatnio bardzo ładny. (tsh- 1,2). Moja lekarka nie bada mi ft4 a jedynie tsh ( twierdzi, że to ją bardziej interesuje).
Co do kawy to ja wypijam dziennie dwie- takie z jednej łyżeczki. Mam tak niskie ciśnienie, że bez kawy nie dam rady. Na pół godziny przed śniadaniem biorę euthyrox, i widać dobrze się wchłania, bo wynik mam ostatnio bardzo ładny. (tsh- 1,2). Moja lekarka nie bada mi ft4 a jedynie tsh ( twierdzi, że to ją bardziej interesuje).
Mi również było bardzo miło poznać Was osobiście :) Mam nadzieję, że powtórzymy kiedyś takie spotkanie...
Zapisałam się przed chwilą na te warsztaty 6 czerwca, także pewnie się zobaczymy.
Ja choruję na razie na ten wózek: http://x-lander.pl/produkty/54/xmove/
Ale muszę wpaść do jakiegoś sklepu i zobaczyć jak się go prowadzi...
Zapisałam się przed chwilą na te warsztaty 6 czerwca, także pewnie się zobaczymy.
Ja choruję na razie na ten wózek: http://x-lander.pl/produkty/54/xmove/
Ale muszę wpaść do jakiegoś sklepu i zobaczyć jak się go prowadzi...
Jestem i ja. Po przyjściu - padłam. Po 30 minutach na stojaka w autobusie i 15 minutach szybkiego marszu do domu. Szok. Ktoś Tu narzekał na kondycję? Sonia, Aga? ;)
Fajnie było się z Wami spotkać, chociaż jak zwykle trochę za krótko. Dzięki za miłe pogaduchy. :)
Dora, mój Mały wg usg połówkowego (21tc) ważył dokładnie 430g, więc głowa do góry - masz dziecko w normie. Ja bym się tak tych pomiarów nie trzymała, bo one rzadko kiedy są miarodajne i wiarygodne.
Julka, zapomniałam Ci powiedzieć, że bardzo Ci ładnie w tych krótkich włosach. A jak reakcja męża? Zadowolony? :)
Sonia, jeszcze raz gratulacje. I wyników i córeczki. :)
A Madleen i Katka to już zupełnie wpędziły mnie w kompleksy. Nic po Was nie widać, to niesprawiedliwe, no! :P
Ja kawę piję. Rozpuszczalną, z płaskiej łyżeczki, dwa razy dziennie. Bez kawy nie żyję.
Madleen, fajnie, że będziesz na warsztatach. :)
Fajnie było się z Wami spotkać, chociaż jak zwykle trochę za krótko. Dzięki za miłe pogaduchy. :)
Dora, mój Mały wg usg połówkowego (21tc) ważył dokładnie 430g, więc głowa do góry - masz dziecko w normie. Ja bym się tak tych pomiarów nie trzymała, bo one rzadko kiedy są miarodajne i wiarygodne.
Julka, zapomniałam Ci powiedzieć, że bardzo Ci ładnie w tych krótkich włosach. A jak reakcja męża? Zadowolony? :)
Sonia, jeszcze raz gratulacje. I wyników i córeczki. :)
A Madleen i Katka to już zupełnie wpędziły mnie w kompleksy. Nic po Was nie widać, to niesprawiedliwe, no! :P
Ja kawę piję. Rozpuszczalną, z płaskiej łyżeczki, dwa razy dziennie. Bez kawy nie żyję.
Madleen, fajnie, że będziesz na warsztatach. :)
No to i ja się zamelduję :) Dotarłam już chwilę temu (po drodze jeszcze endokrynolog), ale moja poducha przyszła i musiałam od razu ją wypróbować ;) No i polecam! :)
A u endokrynologa tak jak się spodziewałam, podniesienie dawki. Także nic nadzwyczajnego ;) Napiszę więcej później, bo lecę coś spałaszować ;)
No ale również dziękuję za super spotkanie! I masz rację Mamtu - jak zawsze za krótko :)
A u endokrynologa tak jak się spodziewałam, podniesienie dawki. Także nic nadzwyczajnego ;) Napiszę więcej później, bo lecę coś spałaszować ;)
No ale również dziękuję za super spotkanie! I masz rację Mamtu - jak zawsze za krótko :)
Mamtu, mąż zobaczy dopiero w czerwcu, do tego czasu może nawet zapomni że byłam u fryzjera i że coś robiłam z włosami :) i dziękuję za komplement, ale żebym mogła pochwalić fryzjera i fryzurę muszę zaczekać do pierwszego mycia - zobaczymy co tak naprawdę z nich wyjdzie.
Dora, przepraszam, muszę się poprawić. Rozmawiałam przed chwilą z koleżanką która ma wózek jedo - ona ma model Fynn. Od Bartatainy różni się tym, że z przodu ma skrętne kółka - bo do małego sklepu nie wjedziesz bartatainą. I koleżanka powiedziała, że musisz koniecznie sprawdzić czy stelaż wejdzie do auta, bo jej psiapsióła kupiła jedo fynn i się okazało że nie mieści do swego bagażnika. Przez rok była skazana na spacery wokół domu :(
Dora, przepraszam, muszę się poprawić. Rozmawiałam przed chwilą z koleżanką która ma wózek jedo - ona ma model Fynn. Od Bartatainy różni się tym, że z przodu ma skrętne kółka - bo do małego sklepu nie wjedziesz bartatainą. I koleżanka powiedziała, że musisz koniecznie sprawdzić czy stelaż wejdzie do auta, bo jej psiapsióła kupiła jedo fynn i się okazało że nie mieści do swego bagażnika. Przez rok była skazana na spacery wokół domu :(
Stopy w masażerze (?) się odprężają, także mogę pisać ;)
Dora, Panda, Ania83 (Madleen już mówiłam) niestety niewiele się dowiedziałam, bo: dałabym sobie wszystkie kończyny uciąć, że moja ginka pracuje na położniczym, a tu psikus, bo na ginekologii I tak naprawdę powiedziała mi tyle, że najlepiej by było dla mnie gdybym rodziła w Wejherowie i tak też postanowiłam. Także wybaczcie, ale nie mam więcej wieści Jedynie Dora teoretycznie nie ma żadnego problemu z dostaniem się z ulicy. No ale w praktyce jest tak, że jeśli jest naprawdę duże obłożenie to często Kliniczna wymienia się z Zaspą i nawzajem między sobą odsyłają rodzące. No i to tyle Wybaczcie ;)
Dora, przez Ciebie zachorowałam na Roana (Maritę) ! Ta zieleń jest obłędna ;) No ale nie wiem jak on się ma na żywo, także wszystko przed nami :) I nie przejmuj się spotkań, mam nadzieję, będzie jeszcze wiele! :)
Mamtu, ja się trzymam właśnie tej wersji ;) Zresztą utwierdziłaś mnie dzisiaj, że wszystkie Tymony to fajne chłopaki ;)
Julka, ja nadal nie mogę sobie Ciebie wyobrazić w dłuższych włosach, ale w każdym razie w tych Ci świetnie :) Tylko się nie rozpłyń od ilości tych komplementów ;)
Dora, Panda, Ania83 (Madleen już mówiłam) niestety niewiele się dowiedziałam, bo: dałabym sobie wszystkie kończyny uciąć, że moja ginka pracuje na położniczym, a tu psikus, bo na ginekologii I tak naprawdę powiedziała mi tyle, że najlepiej by było dla mnie gdybym rodziła w Wejherowie i tak też postanowiłam. Także wybaczcie, ale nie mam więcej wieści Jedynie Dora teoretycznie nie ma żadnego problemu z dostaniem się z ulicy. No ale w praktyce jest tak, że jeśli jest naprawdę duże obłożenie to często Kliniczna wymienia się z Zaspą i nawzajem między sobą odsyłają rodzące. No i to tyle Wybaczcie ;)
Dora, przez Ciebie zachorowałam na Roana (Maritę) ! Ta zieleń jest obłędna ;) No ale nie wiem jak on się ma na żywo, także wszystko przed nami :) I nie przejmuj się spotkań, mam nadzieję, będzie jeszcze wiele! :)
Mamtu, ja się trzymam właśnie tej wersji ;) Zresztą utwierdziłaś mnie dzisiaj, że wszystkie Tymony to fajne chłopaki ;)
Julka, ja nadal nie mogę sobie Ciebie wyobrazić w dłuższych włosach, ale w każdym razie w tych Ci świetnie :) Tylko się nie rozpłyń od ilości tych komplementów ;)
Cześć Koleżanki:))
Melduje się po kilku dniach. Fajnie, że się spotkalyscie i mam nadzieję następnym razem też być. Na razie jeszcze mam ograniczona aktywność.
Dziewczyny, gratuluję udanych badań:)) Bardzo się cieszę, że wszystko u Was dobrze!
Ania27, ja pije kawę rozp 1 raz dziennie i kawę inke do oporu:)
No i jesteśmy po polowkowym. Dziecko w 20 tyg 4 d waży 373 g. I Młody okazał się zrobić nam psikusa i będzie Basia:))))) Dziewczynka ma się dobrze i mam nadzieję, że tak pozostanie.
A ja odkąd odstawilam soki i zminimalizowalam pieczywo i ciastka to waga stanęła. Mam tylko jakieś bakterie, ale przepisał mi lek także dam radę.
Mamtu, a jak po glukozie? Moglas wspomóc się cytryna?
Miłego wieczoru:))
Melduje się po kilku dniach. Fajnie, że się spotkalyscie i mam nadzieję następnym razem też być. Na razie jeszcze mam ograniczona aktywność.
Dziewczyny, gratuluję udanych badań:)) Bardzo się cieszę, że wszystko u Was dobrze!
Ania27, ja pije kawę rozp 1 raz dziennie i kawę inke do oporu:)
No i jesteśmy po polowkowym. Dziecko w 20 tyg 4 d waży 373 g. I Młody okazał się zrobić nam psikusa i będzie Basia:))))) Dziewczynka ma się dobrze i mam nadzieję, że tak pozostanie.
A ja odkąd odstawilam soki i zminimalizowalam pieczywo i ciastka to waga stanęła. Mam tylko jakieś bakterie, ale przepisał mi lek także dam radę.
Mamtu, a jak po glukozie? Moglas wspomóc się cytryna?
Miłego wieczoru:))
Marta, gratuluję Basi. :) A jednak ujawniają się te dziewczyny.
Ty nadal musisz się oszczędzać czy masz trochę więcej swobody?
U mnie po glukozie bez sensacji. Powiedziałabym nawet, że czułam się sensacyjnie dobrze, w porównaniu z pierwszą ciążą. Wysiedziałam w poczekalni w sumie trzy godziny i czułam się rewelacyjnie. Cytryny nie używałam, a glukozę wypiłam 'duszkiem' bez problemu. Po wszystkim mąż przywiózł mi własnoręcznie robione (w jego przypadku to prawie jak zdobycie Mount Everest'u!) kanapki. Czyli - nie taki diabeł straszny... ;)
Ty nadal musisz się oszczędzać czy masz trochę więcej swobody?
U mnie po glukozie bez sensacji. Powiedziałabym nawet, że czułam się sensacyjnie dobrze, w porównaniu z pierwszą ciążą. Wysiedziałam w poczekalni w sumie trzy godziny i czułam się rewelacyjnie. Cytryny nie używałam, a glukozę wypiłam 'duszkiem' bez problemu. Po wszystkim mąż przywiózł mi własnoręcznie robione (w jego przypadku to prawie jak zdobycie Mount Everest'u!) kanapki. Czyli - nie taki diabeł straszny... ;)
Marta, super wieści!! :) No proszę, to Was (i w sumie nas też) Basieńka zaskoczyła :)
Julka, duże lustro, nowa fryzura - nic tylko się podziwiać ;) Daj spokój z tą skromnością ;) A mąż na pewno doceni zmianę na lepsze (mimo, że nie mam porównania ;) )
Rany, dziewczyny, co Wy przeżywałyście w tej komunikacji?! Ja dzisiaj specjalnie wybrałam się SKMką żeby nie tkwić w korkach w godzinach szczytu w drodze do domu, głównie zresztą ze względu na wizytę, no ale z racji tego, że wsiadałam na początkowym przystanku mogłam się rozsiąść i zgłębiać wiedzę ;) No ale nie zazdroszczę Wam doznań...
Julka, duże lustro, nowa fryzura - nic tylko się podziwiać ;) Daj spokój z tą skromnością ;) A mąż na pewno doceni zmianę na lepsze (mimo, że nie mam porównania ;) )
Rany, dziewczyny, co Wy przeżywałyście w tej komunikacji?! Ja dzisiaj specjalnie wybrałam się SKMką żeby nie tkwić w korkach w godzinach szczytu w drodze do domu, głównie zresztą ze względu na wizytę, no ale z racji tego, że wsiadałam na początkowym przystanku mogłam się rozsiąść i zgłębiać wiedzę ;) No ale nie zazdroszczę Wam doznań...
Najlepsze jest w sumie to, że całą drogę (ponad 30 minut) przejechałyśmy na stojąco. Nikt nawet nie pomyślał, żeby ustąpić nam miejsca. O ile Katka nie wygląda na ciężarną i miała Mikołaja w wózku, o tyle mój brzuch jest już dobrze widoczny. Zawsze myślałam, że jak będę w ciąży to będzie mi głupio, gdy ktoś ustąpi mi miejsca. Dzisiaj poczułam się co najmniej nieswojo, bo nikt mi tego miejsca nie zaproponował. I weź tu zaspokój ciężarną. Tak źle i tak niedobrze. :P
Mamtu, ja to przerobiłam dzisiaj rano... Niby jechałam tylko 10 minut, ale w pełnym słońcu i było mi po prostu... nie tak. Duszno, tłoczno - wiadomo. No ale też nie mogłam na nic liczyć... Zresztą już się przyzwyczaiłam, po tym jak ostatnio (zapomniałam Wam o tym napisać!!!) szanowna starsza pani w odpowiedzi na apel mojej kumpeli o ustąpienie mi miejsca (notabene do małolata, który jeszcze grzecznie przeprosił i uśmiechał się do mnie całą drogę), że "gówniary nie potrafią się zabezpieczać to mają"... Na co ja w odpowiedzi, że "gówniara ma 21 lat, męża i nie życzy sobie tego typu ani żadnego innego uwag ze strony tego pokroju człowieczka", a ona prychnęła "chyba 16 i nieznanego ojca". Wyobrażacie sobie...? Wtedy postanowiłam dać sobie spokój...
Szkoda gadać po prostu. Ja już nawet nie próbuję 'wymuszać' na kimkolwiek taryfy ulgowej dla siebie. I najgorsze jest to, że sama zaczynam czasem myśleć kategoriami: "przecież sama tego chciałaś", albo: "ciąża to nie choroba". :/
Dziś w poczekalni do laboratorium też przyszło mi czekać 55 minut na pierwsze pobranie. Szczęście, że przynajmniej na siedząco. ;)
Dziewczyny, zapomniałam Was dziś zapytać: Znacie może jakiegoś sprawdzonego ortopedę dziecięcego? Najlepiej gdyby przyjmował na NFZ.
Dziś w poczekalni do laboratorium też przyszło mi czekać 55 minut na pierwsze pobranie. Szczęście, że przynajmniej na siedząco. ;)
Dziewczyny, zapomniałam Was dziś zapytać: Znacie może jakiegoś sprawdzonego ortopedę dziecięcego? Najlepiej gdyby przyjmował na NFZ.
Wiesz, ja nawet wtedy ani nie chciałam tego miejsca ani praktycznie nigdy nie chcę, ale moja przyjaciółka miała włączony instynkt opiekuńczości, bo widzimy się co 2-3 miesiące i teraz strasznie się wczuwa w ciociowanie ;) I to nawet nie o to chodzi, ale kto dał komukolwiek prawo do takiego komentowania?! Obrzydliwego... Ok, mogę nie wyglądać na swój wiek (kiedyś docenię ;) ), mogą sobie myśleć co chcą, ale guzik mnie to interesuje. Niech sobie wsadzą to pomiędzy 4 litery i już. Swoją drogą zazdroszczę takim ludziom bezproblemowego życia, skoro takie sytuacje wywołują u nich nieograniczoną chęć reakcji...
Wiesz Sonia... Ja potem tak sobie pomyślałam, że mnie to obleci - powkurzam się, napiszę Wam o tym ;) no i już... Ale do jasnej cholery - nie każda kobieta ciążę planuje i czasem jest ona wynikiem okropnych zdarzeń... Nie wyobrażam sobie sytuacji kiedy usłyszałaby to dziewczyna, która decyduje się na urodzenie dziecka z gwałtu... Wiem, że to sytuacja ekstremalna, ale z pewnością nie niemożliwa... W końcu życie pisze przeróżne scenariusze... Ech. Znowu mi ciśnienie skoczyło jak sobie o tym przypomniałam.
O rany, Aga, co za wredny moher! Współczuję Ci że na nią się natknęłaś i musiałaś wysłuchać takie bzdury. Stara a głupia :/ Ja też się przyzwyczaiłam do tego że ludzie nie ustępują miejsca w kolejce więc nawet nie liczę na cud...Kiedyś koleżanka opowiadała mi jak jechała skmką do pracy i w przedziale jechała (stojąc) kobieta w ciąży. Ktoś ustąpił jej miejsce do siedzenia dopiero kiedy powiedziała że właśnie wody jej odeszły i chyba zaczęła rodzić :D
Tak, Mamtu, dość dobrze kojarzysz. Mąż pływa, ale ja jestem ze Straszyna. Jasień mam praktycznie rzut beretem...
Sonia, jestem bardzo chętna na spotkanie, również w większym gronie i z dzieciaczkami. Czasu mam dużo, bo jestem na zwolnieniu (notabene od ciąży z Filipem wow) więc mogę się dostosować niemal do każdego terminu.
Tak, Mamtu, dość dobrze kojarzysz. Mąż pływa, ale ja jestem ze Straszyna. Jasień mam praktycznie rzut beretem...
Sonia, jestem bardzo chętna na spotkanie, również w większym gronie i z dzieciaczkami. Czasu mam dużo, bo jestem na zwolnieniu (notabene od ciąży z Filipem wow) więc mogę się dostosować niemal do każdego terminu.
Okropne babsko, powinna się ugryźć w język. Nie rozumiem takiego zachowania zwłaszcza właśnie u kobiet. Brak słów.
Ogólnie to kiepsko jest z ustępowaniem miejsca ciężarnym, starszym osobom z resztą również. I tu nawet już nie chodzi o nasze samopoczucie, ale też o bezpieczeństwo. Pamiętam jak jeszcze w pierwszej ciąży podjeżdżałam trzy przystanki i nie usiadłam (choć akurat były miejsca wolne), a autobus nagle zahamował jak poleciałam do przodu ledwo się uratowałam przed upadkiem.
Ogólnie to kiepsko jest z ustępowaniem miejsca ciężarnym, starszym osobom z resztą również. I tu nawet już nie chodzi o nasze samopoczucie, ale też o bezpieczeństwo. Pamiętam jak jeszcze w pierwszej ciąży podjeżdżałam trzy przystanki i nie usiadłam (choć akurat były miejsca wolne), a autobus nagle zahamował jak poleciałam do przodu ledwo się uratowałam przed upadkiem.
Mamtu, znalazłam, że przyjmuje: Przychodnia Morena ul. Jaśkowa Dolina 105, Gdańsk
Zespół Opieki Zdrowotnej dla Szkół Wyższych w Gdańsku Al. Zwycięstwa 30, Gdańsk
Ale nie wiem z kiedy są to dane... No i na tej stronce akurat jakieś niepochlebne ma te opinie, ale nie wiem z czego to wynika... Ja mam mega pozytywne odczucia i słyszałam o nim też wiele dobrego odnośnie leczenia młodszych pacjentów ;)
Zespół Opieki Zdrowotnej dla Szkół Wyższych w Gdańsku Al. Zwycięstwa 30, Gdańsk
Ale nie wiem z kiedy są to dane... No i na tej stronce akurat jakieś niepochlebne ma te opinie, ale nie wiem z czego to wynika... Ja mam mega pozytywne odczucia i słyszałam o nim też wiele dobrego odnośnie leczenia młodszych pacjentów ;)
Marta, Dora gratuluję dziewczynek! Swoją drogą lekarz zawsze mi tłumaczył że jak się stwierdzi że ma być chłopiec - to będzie jak amen w pacierzu. Natomiast z dziewczynki może wyjść chłopiec. Widać może być również odwrotnie. U sąsiadki lekarz zmieniał zdanie co do płci 3 razy :)
Mamtu Jasień Tobie się skojarzył ze mną bo mówiłam że chodzę do Paluszyńskiej :)
Mamtu Jasień Tobie się skojarzył ze mną bo mówiłam że chodzę do Paluszyńskiej :)
Julka, ja też wychodziłam z takiego założenia co do płci, ale jak widać róznie może być ;) Z kolei mojej kumpeli kuzynka przez całą ciążę myślała, że będą mieli chłopaka (co prawda nigdy nie było widać narządów jednoznacznie, no ale mieli około 80% pewności, więc się nastawili), a tu psikus i się urodziła dziewuszka ;) Okazało się, że miała w jakiś tam sposób spuchnięte okolice okołomiednicowe... No i tak oto się zdziwili ;)
Ja mam raczej pozytywne doswiadczenia z komunikacji miejskiej, tu sa takie fajne znaczki baby on board, czasami ciezko sie domyslec ze ktos jest w ciazy. Sama mialam takie przypadki ze dumalam czy kobieta jest w ciazy czy gruba (nie mowie ze wy jestescie :-)) no i kiedys dostalo mi sie od takiej murzynki bo ustapilam a ona nie byla.
Zreszta w metrze ciezko sie przewrocic, wszyscy sa scisnieci jak sardynki:-)
Zreszta w metrze ciezko sie przewrocic, wszyscy sa scisnieci jak sardynki:-)
Wiesz Julka, to nawet się nie zdziwie jak się okaże za miesiąc jednak chłopiec;)))
Spokojnej nocy Dziewczyny:) Spadam do łóżka, bo po badaniu zawsze boli mnie dol brzucha. Coś Maluszek nie lubi "obcych" na swoim terenie...
p.s. a propos ustepowania miejsca to mi jakies 3 tyg temu młody człowiek ustąpił miejsca. Miał najwyżej z 18 lat:)
Spokojnej nocy Dziewczyny:) Spadam do łóżka, bo po badaniu zawsze boli mnie dol brzucha. Coś Maluszek nie lubi "obcych" na swoim terenie...
p.s. a propos ustepowania miejsca to mi jakies 3 tyg temu młody człowiek ustąpił miejsca. Miał najwyżej z 18 lat:)
łoooł dziewczyny ale macie dziś tempo :)
Własnie wróciłam do domu, a tu tyle do nadrobienia :P Dziś miałam bardzo aktywny dzień i choć padam teraz na twarz, to czuję się wyśmienicie. Co zawdzięczam również naszemu dzisiejszemu spotkaniu :)
Dora, Selene, jeśli chodzi o testowanie wózków nie odpuszczę sobie tej przyjemności. A o x-landerach faktycznie już ktoś mi mówił, że są dość małe i dzieci szybko wyrastają. Trzeba będzie to dobrze przemyśleć...
Mamtu i Selene ja z kolei patrzyłam na Was z zazdrością! Przepięknie wyglądacie z brzuszkami. A, że siedziałam na przeciwko Was, to tylko podziwiałam! :) Nie mogę się doczekać, kiedy ja będę miała taki brzuszek. A w ogóle to wina mojej bluzki, następnym razem ubiorę coś bardziej obcisłego, żeby Krzysia było widać - a co! :)
Marta, gratuluję Basi!
Do juterka!
Własnie wróciłam do domu, a tu tyle do nadrobienia :P Dziś miałam bardzo aktywny dzień i choć padam teraz na twarz, to czuję się wyśmienicie. Co zawdzięczam również naszemu dzisiejszemu spotkaniu :)
Dora, Selene, jeśli chodzi o testowanie wózków nie odpuszczę sobie tej przyjemności. A o x-landerach faktycznie już ktoś mi mówił, że są dość małe i dzieci szybko wyrastają. Trzeba będzie to dobrze przemyśleć...
Mamtu i Selene ja z kolei patrzyłam na Was z zazdrością! Przepięknie wyglądacie z brzuszkami. A, że siedziałam na przeciwko Was, to tylko podziwiałam! :) Nie mogę się doczekać, kiedy ja będę miała taki brzuszek. A w ogóle to wina mojej bluzki, następnym razem ubiorę coś bardziej obcisłego, żeby Krzysia było widać - a co! :)
Marta, gratuluję Basi!
Do juterka!
Wyganowski jeszcze w zeszłym roku przyjmował w przychodni na Morenie na nfz, my odbyliśmy 3 wizyty z córką w dość krótkim okresie. Pierwsze wrażenie było straszne, odebraliśmy doktora jako strasznego gbura, przy kolejnych wizytach było troszkę lepiej. Niestety duża wina w tym funkcjonowania samej przychodni i systemu zapisów na wizytę. Brak możliwości zapisania na godzinę, zapisują na dzień x pacjentów, wchodzisz do gabinetu wg kolejności przybycia. Wiec zapisując się tam, musisz się nastawić mamtu na długie oczekiwanie, chyba że coś od zeszłego roku się zmieniło. Gabinet bardzo słabo wyposażony, składa się z biurka i to wszystko, nie było nawet komputera ( córka miała złamana rękę z przemieszczeniem, składali jej pod narkoza w wojewódzkim rentgen przed i po operacji otrzymujesz w Wojewódzkim na płycie cd, gdyby mąż nie miał przy sobie laptopa to pan doktor nie miałby nawet jak tego złamania zobaczyć). Przy pierwszej wizycie spędziliśmy w przychodni 6 godzin, bo jako że pierwsza wizyta u ortopedy w przychodni musiała się odbyć po ok chyba tygodniu od złożenia ręki, nie było już oczywiście wolnych miejsc na tzw planową wizytę, a jako nagły przypadek musieliśmy czekać na sam koniec, kolejne wizyty już było trochę lepiej i pan doktor tez jakby trochę milszy. Wiec mamtu jeśli będziesz korzystała z tej przychodni a system się nie zmienił to poleca albo przyjść dużo wczesnej przed rozpoczęciem urzędowania i zaklepać kolejkę albo na sam koniec kiedy większości już zostanie obsłużona.
Dora no to mnie uspokoiłaś że i Twój lekarz patrzy tylko na TSH,bo jak czytam jak leczą w Polsce i wszędzie że ważniejszy jest FT4 to się przerażam bo mój osyluje w dolnej granicy normy,no ale tutaj nikt na to nie patrzy a na TSH tylko.A bierzesz jod?Jaką dawkę masz że masz taki ładny wynik,mi ciągle skacze może nie jakoś drastycznie ale wyregulowac nie mogą,raz jest mniejsza dawka,a raz większa,ale chyba na 50 mg się zatrzyma.Ja znów nie wiem czy mi kawa tego jodu nie wytrąca,bo wiem że magnez to napewno,ale jego nie przyjmuje,a jod mnie interesuje.
Wiecie co...tylu chłopców się ukazało,a tu jeszcze nas dziewczynki prześcigną,na to się pomału zanosi.
Wiecie co...tylu chłopców się ukazało,a tu jeszcze nas dziewczynki prześcigną,na to się pomału zanosi.
Hej dziewczyny,
gratuluję ujawnionej córeczki :)
Też już strasznie nie mogę się doczekać, jednak następna wizyta 27 maja - jeszcze troszkę czasu
Mam kolegę który pracuje w Mama i Ja - powiedział że są 4 najlepsze wózki dla dzieciaczków, jednak dwa zupełnie po za moim zasięgiem finansowym, zaś te dwa pozostałe to:
http://x-lander.pl/produkty/54/xmove/
i
http://dino.sklep.pl/nowy/mutsy-wozek-gleboki-4-rider-2013-podwozie-gondola-gratis-kurier-p-15873.html?zenid=e6014dbc80267a117badf020cf0bb296
Na ten drugi jestem zdecydowana :) podoba mi się kolor fioletowy, myślę że jest optymalny dla obu płci :)
gratuluję ujawnionej córeczki :)
Też już strasznie nie mogę się doczekać, jednak następna wizyta 27 maja - jeszcze troszkę czasu
Mam kolegę który pracuje w Mama i Ja - powiedział że są 4 najlepsze wózki dla dzieciaczków, jednak dwa zupełnie po za moim zasięgiem finansowym, zaś te dwa pozostałe to:
http://x-lander.pl/produkty/54/xmove/
i
http://dino.sklep.pl/nowy/mutsy-wozek-gleboki-4-rider-2013-podwozie-gondola-gratis-kurier-p-15873.html?zenid=e6014dbc80267a117badf020cf0bb296
Na ten drugi jestem zdecydowana :) podoba mi się kolor fioletowy, myślę że jest optymalny dla obu płci :)
Dziewczyny Wy juz pewnie w łózkach,a ja dopiero przed komputerem;) Ale tez miałam intensywny dzień,do tego szkoła rodzenia, a jak wróciłam do domu to kiepsko się czułam i dopiero nabrałam siły aby zasiąść przed komputerem :)
Dzięki za przemiłe spotkanie :) Fajnie tak sobie porozmawiać o ciążowych rozterkach i przeżyciach.
Katka - nie wiedziałam, że Twój synek ma na imię Mikolaj i tym bardziej mi milo, ze mogłam poznać małego imiennika mojego Synka, bo u nas tez będzie Mikołaj :))
Julka- zawsze myślałam, ze to matki tak silnie przelewają swoją miłość na dzieci, a tu proszę u facetów tez to sie zdarza :)
Z tym nieustępowaniem miejsca ciężarnym to juz mnie nawet nie dziwi, ze ludzie spoglądają na brzuch i się odwracają udając, ze brzucha nie widzą, aby tylko nie ustąpić miejsca. Raz w przychodni jak poprosiłam tłum czekających ludzi czy mogę wejść, aby tylko lekarz postawił parafkę na zwolnieniu i ze jestem w ciąży, to starszy pan stwierdził "ja tez muszę czekać i pani nie przepuszczę". Niestety "mohery" sa najmniej wyrozumiale nawet dla kobiet w ciąży ;) Ostatnio mój mąż zrobił aferę w Tesco ;P Bo kasa pierwszeństwa przeznaczona dla kobiet w ciąży i ludzi niepełnosprawnych była zajęta przez ludzi, którzy na "pierwszeństwo" nie wyglądali, szczególnie Ci młodzi ;) I dopiero po interwencji mojego męża jakiś pan nas przepuścił. Oczywiście nikt nie wiedział, ze to kasa z pierwszeństwem ;p Śmiałam się do męża, że wykorzystuje mój stan, aby w kolejkach nie stać ;)
Mamtu- Ty narzekasz na wielkość swojego brzuszka? Widzialność dziś jak mój wygląda :P ? I tak dla pocieszenia przeczytałam dzis w pewnej książce, ze od 24 tyg dziecko przybiera na wadze dziennie 170 g, także najbliższe tygodnie zapowiadają szybko powiększający się brzuszek ;)
Marta- fajnie, że powróciłaś na forum. Szkoda, ze nie mogłaś być na spotkaniu, ale mam nadzieje, ze następnym razem sie uda.
Gratuluje córeczki Basi! I oby juz bylo wszystko dobrze. A Barbary to fajne i mądre dziewczyny :)
A tymczasem miłej nocy i samych kolorowych snów :)
Dzięki za przemiłe spotkanie :) Fajnie tak sobie porozmawiać o ciążowych rozterkach i przeżyciach.
Katka - nie wiedziałam, że Twój synek ma na imię Mikolaj i tym bardziej mi milo, ze mogłam poznać małego imiennika mojego Synka, bo u nas tez będzie Mikołaj :))
Julka- zawsze myślałam, ze to matki tak silnie przelewają swoją miłość na dzieci, a tu proszę u facetów tez to sie zdarza :)
Z tym nieustępowaniem miejsca ciężarnym to juz mnie nawet nie dziwi, ze ludzie spoglądają na brzuch i się odwracają udając, ze brzucha nie widzą, aby tylko nie ustąpić miejsca. Raz w przychodni jak poprosiłam tłum czekających ludzi czy mogę wejść, aby tylko lekarz postawił parafkę na zwolnieniu i ze jestem w ciąży, to starszy pan stwierdził "ja tez muszę czekać i pani nie przepuszczę". Niestety "mohery" sa najmniej wyrozumiale nawet dla kobiet w ciąży ;) Ostatnio mój mąż zrobił aferę w Tesco ;P Bo kasa pierwszeństwa przeznaczona dla kobiet w ciąży i ludzi niepełnosprawnych była zajęta przez ludzi, którzy na "pierwszeństwo" nie wyglądali, szczególnie Ci młodzi ;) I dopiero po interwencji mojego męża jakiś pan nas przepuścił. Oczywiście nikt nie wiedział, ze to kasa z pierwszeństwem ;p Śmiałam się do męża, że wykorzystuje mój stan, aby w kolejkach nie stać ;)
Mamtu- Ty narzekasz na wielkość swojego brzuszka? Widzialność dziś jak mój wygląda :P ? I tak dla pocieszenia przeczytałam dzis w pewnej książce, ze od 24 tyg dziecko przybiera na wadze dziennie 170 g, także najbliższe tygodnie zapowiadają szybko powiększający się brzuszek ;)
Marta- fajnie, że powróciłaś na forum. Szkoda, ze nie mogłaś być na spotkaniu, ale mam nadzieje, ze następnym razem sie uda.
Gratuluje córeczki Basi! I oby juz bylo wszystko dobrze. A Barbary to fajne i mądre dziewczyny :)
A tymczasem miłej nocy i samych kolorowych snów :)
a ja coś spać nie mogę po wizycie u ginekologa...:)
cały czas myślę o tym na ile mogę wierzyć w to, że będę miała Basie... Chyba jednak będę robiła wyprawkę unisex na te pierwsze tygodnie/miesiące,bo jakoś w to nie wierze hehe. Tym bardziej, że wcześniej miał być chłopiec.
Tak czy owak najważniejsze, żeby Dzieciątko było zdrowe, prawda?
A to czy będzie dziewczynka czy chłopiec to nie jest aż tak bardzo istotne. Fakt, ciekawość mnie zżerać będzie aż do rozwiązania :]
No nic, spróbuje w końcu zasnąć. Może się uda;)
Kolorowych snów i dzień dobry w środę:)
cały czas myślę o tym na ile mogę wierzyć w to, że będę miała Basie... Chyba jednak będę robiła wyprawkę unisex na te pierwsze tygodnie/miesiące,bo jakoś w to nie wierze hehe. Tym bardziej, że wcześniej miał być chłopiec.
Tak czy owak najważniejsze, żeby Dzieciątko było zdrowe, prawda?
A to czy będzie dziewczynka czy chłopiec to nie jest aż tak bardzo istotne. Fakt, ciekawość mnie zżerać będzie aż do rozwiązania :]
No nic, spróbuje w końcu zasnąć. Może się uda;)
Kolorowych snów i dzień dobry w środę:)
Dzień dobry.
Aga, dzięki jeszcze raz za namiary. :)
Julka, być może z tym Jasieniem. Tak to jest, kiedy ciężarna próbuje przyswoić zbyt dużo informacji na raz. ;)
Z tym ustępowaniem miejsca to ja nie twierdzę, że w ogóle nie ma takich, którzy ustępują. Na pewno są. Tyle, że akurat wczoraj nie jechali tym samym autobusem co my. ;)
Katka, dzięki za info odnośnie ortopedy. Ja nie mam wielkich wymagań jeśli chodzi o 'sympatyczność' lekarza. Bardziej interesuje mnie jego fachowość, więc jeśli jest dobry i postawi trafną diagnozę, to wszystko zniosę.
Arabelka, o takiej porze to ja już przewracałam się na drugi bok. :P
A na brzuch narzekam, bo zaczyna mi już trochę ciążyć. Może w pierwszej ciąży tak tego nie odczuwałam, bo leżałam przez bite 5 miesięcy. Teraz jestem bardziej aktywna i mam wrażenie, że powoli zaczynam się toczyć.
Marta, rany! Współczuję tego 'niespania'. Z drugiej strony - nie ma się co dziwić. Po takiej wiadomości też bym chyba nie zasnęła. Ale przynajmniej masz trening przed nocnymi pobudkami. ;) Zasnęłaś w końcu?
Mnie dziś Młody obudził o 5:00 i jak skowroneczek wskoczył nam do łóżka twierdząc, że on już chce iść do przedszkola. Myślałam, że go uduszę.
Miłego dnia!
Aga, dzięki jeszcze raz za namiary. :)
Julka, być może z tym Jasieniem. Tak to jest, kiedy ciężarna próbuje przyswoić zbyt dużo informacji na raz. ;)
Z tym ustępowaniem miejsca to ja nie twierdzę, że w ogóle nie ma takich, którzy ustępują. Na pewno są. Tyle, że akurat wczoraj nie jechali tym samym autobusem co my. ;)
Katka, dzięki za info odnośnie ortopedy. Ja nie mam wielkich wymagań jeśli chodzi o 'sympatyczność' lekarza. Bardziej interesuje mnie jego fachowość, więc jeśli jest dobry i postawi trafną diagnozę, to wszystko zniosę.
Arabelka, o takiej porze to ja już przewracałam się na drugi bok. :P
A na brzuch narzekam, bo zaczyna mi już trochę ciążyć. Może w pierwszej ciąży tak tego nie odczuwałam, bo leżałam przez bite 5 miesięcy. Teraz jestem bardziej aktywna i mam wrażenie, że powoli zaczynam się toczyć.
Marta, rany! Współczuję tego 'niespania'. Z drugiej strony - nie ma się co dziwić. Po takiej wiadomości też bym chyba nie zasnęła. Ale przynajmniej masz trening przed nocnymi pobudkami. ;) Zasnęłaś w końcu?
Mnie dziś Młody obudził o 5:00 i jak skowroneczek wskoczył nam do łóżka twierdząc, że on już chce iść do przedszkola. Myślałam, że go uduszę.
Miłego dnia!
Hej hej w ten słoneczny poranek! :)
Arabelka, o rany... Ja właśnie po tak intensywnym dniu jak wczoraj padłam jak kawka... ;) No i moja poducha się spisała - fajowo się na niej śpi! Tylko skutecznie grodzi od męża :(
Marta, po takiej informacji nic dziwnego, że miałaś tak zaprzątniętą głowę, że spanie nie było Ci po drodze ;) A co myślisz o tym żeby wybrać się do neutralnego lekarza tylko w celu zrobienia usg i skonsultowania płci? Ja pewnie bym nie wytrzymała i tak zrobiła ;)
Mamtu, nie ma za co - jeśli o fachowość chodzi to dla mnie jest świetny, bo przepraw z ortopedami trochę miałam. I dzięki niemu zapanował w moich kolanach względny porządek (bezwzględny zapewne dopiero po operacji nastąpi). Także z czystym sumieniem polecam :) Mam nadzieję, że Młody mimo wszystko cały i zdrów? ;)
No cóż, pora na jakieś śniadanie...! :)
Arabelka, o rany... Ja właśnie po tak intensywnym dniu jak wczoraj padłam jak kawka... ;) No i moja poducha się spisała - fajowo się na niej śpi! Tylko skutecznie grodzi od męża :(
Marta, po takiej informacji nic dziwnego, że miałaś tak zaprzątniętą głowę, że spanie nie było Ci po drodze ;) A co myślisz o tym żeby wybrać się do neutralnego lekarza tylko w celu zrobienia usg i skonsultowania płci? Ja pewnie bym nie wytrzymała i tak zrobiła ;)
Mamtu, nie ma za co - jeśli o fachowość chodzi to dla mnie jest świetny, bo przepraw z ortopedami trochę miałam. I dzięki niemu zapanował w moich kolanach względny porządek (bezwzględny zapewne dopiero po operacji nastąpi). Także z czystym sumieniem polecam :) Mam nadzieję, że Młody mimo wszystko cały i zdrów? ;)
No cóż, pora na jakieś śniadanie...! :)
Dzięki. :) Na razie jest ok, ale pediatra zasugerowała kontrolę, więc chcę się wybrać, żeby wiedzieć co i jak.
Dla mnie na śniadanie jeszcze za wcześnie, ale Wam życzę smacznego. :)
Sonia, współczuję nam tych porannych wstawaczy. Chociaż mojego zwykle ciężko dobudzić. Dziś mu odbiło. ;) A jak dziś nastawienie przedprzedszkolne? Lepiej czy znowu bunt?
Dla mnie na śniadanie jeszcze za wcześnie, ale Wam życzę smacznego. :)
Sonia, współczuję nam tych porannych wstawaczy. Chociaż mojego zwykle ciężko dobudzić. Dziś mu odbiło. ;) A jak dziś nastawienie przedprzedszkolne? Lepiej czy znowu bunt?
Oj, Mamtu - ja to jestem śniadaniożerna ;)
Madleen, wrzucam artykuł, o którym wczoraj rozmawiałyśmy ;)
http://www.ekorodzice.pl/w-podroz-z-malym-dzieckiem,27,49,1072,strona,1.html
Madleen, wrzucam artykuł, o którym wczoraj rozmawiałyśmy ;)
http://www.ekorodzice.pl/w-podroz-z-malym-dzieckiem,27,49,1072,strona,1.html
Mamtu, co do fachowości to Aga ci na pewno lepiej pomoże, chciałam Ci tylko przekazać że jak na nfz to niestety trzeba się liczyć z czekaniem, bardzo dużo osób starszych i osób po złamaniach, dodatkowo osoby na jakieś zastrzyki wchodzą bez kolejki.
Mamtu, bo jest na forum ktoś z Jasienia, ale niestety nie pamiętam kto.
Arabelka, fajnie że będzie Mikołaj, Mikołaje to fajne chłopaki, nas wszyscy przestrzegali, żebyśmy tak nie nazwali synka, bo będą dzieci w szkole/przedszkolu śmiały się i chciały prezentów, a my i tak uparliśmy się na Mikołaja i nie żałujemy.
Jejku niektóre z was to faktycznie nocne marki.
Zapomniałam się wczoraj was dziewczyny zapytać, w jakim miejscu czujecie ruchy, bo ja mam wrażenie że strasznie nisko.
Słonecznego, miłego dnia życzę
Mamtu, bo jest na forum ktoś z Jasienia, ale niestety nie pamiętam kto.
Arabelka, fajnie że będzie Mikołaj, Mikołaje to fajne chłopaki, nas wszyscy przestrzegali, żebyśmy tak nie nazwali synka, bo będą dzieci w szkole/przedszkolu śmiały się i chciały prezentów, a my i tak uparliśmy się na Mikołaja i nie żałujemy.
Jejku niektóre z was to faktycznie nocne marki.
Zapomniałam się wczoraj was dziewczyny zapytać, w jakim miejscu czujecie ruchy, bo ja mam wrażenie że strasznie nisko.
Słonecznego, miłego dnia życzę
Katka, z Jasienia na pewno jest/była Narzeczonaaa.
Ruchy czuję różnie. Na początku rzeczywiście wciąż wydawało mi się, że Mały wystawi mi nogę przez szyjkę, zrobi dodatkową dziurę w kroczu, a w najlepszym wypadku - przebije pęcherz moczowy. Teraz coraz częściej czuję kopniaki w żebra (w tej chwili też). Moje dziecko jest chyba jakieś mało wyrozumiałe dla starej matki. ;)
Sonia, trzymam kciuki za pozytywne nastawienie. :)
Ruchy czuję różnie. Na początku rzeczywiście wciąż wydawało mi się, że Mały wystawi mi nogę przez szyjkę, zrobi dodatkową dziurę w kroczu, a w najlepszym wypadku - przebije pęcherz moczowy. Teraz coraz częściej czuję kopniaki w żebra (w tej chwili też). Moje dziecko jest chyba jakieś mało wyrozumiałe dla starej matki. ;)
Sonia, trzymam kciuki za pozytywne nastawienie. :)
Sonia, długie te kontrakty...3 miesiące w pracy, 2 tygodnie w domu i znów 3 miesiące - ja bym tak nie dała rady, w dodatku z małym dzieckiem :( dobrze że masz rodziców dość blisko...bo ja za to rodzinę mam daleko...
Apolonia ja mam Mutsy 4 ridera - szczerze mówiąc szału nie ma. Porównuję go z Jedo Fynn koleżanki i Jedo dużo lepiej się prowadzi, ma koła amortyzowane, a mutsy nie ma. Rozstaw kół jest większy (jedo ma nieco większy stelaż) co sprawia, że jedo daję radę w trudniejszym terenie. I jest tańszy od mutsy. Oczywiście to tylko moje doznania, wiem że Mutsy jest wychwalany pod niebiosa, dlatego zdecydowałam się na zakup tego wózka, ale tak jak pisałam - wybrałabym teraz jedo fynn. Piszę tak, bo te wózki (mutsy 4rider i jedo fynn) mają bardzo podobne parametry (pompowane koła, z przodu mniejsze skrętne).
Apolonia ja mam Mutsy 4 ridera - szczerze mówiąc szału nie ma. Porównuję go z Jedo Fynn koleżanki i Jedo dużo lepiej się prowadzi, ma koła amortyzowane, a mutsy nie ma. Rozstaw kół jest większy (jedo ma nieco większy stelaż) co sprawia, że jedo daję radę w trudniejszym terenie. I jest tańszy od mutsy. Oczywiście to tylko moje doznania, wiem że Mutsy jest wychwalany pod niebiosa, dlatego zdecydowałam się na zakup tego wózka, ale tak jak pisałam - wybrałabym teraz jedo fynn. Piszę tak, bo te wózki (mutsy 4rider i jedo fynn) mają bardzo podobne parametry (pompowane koła, z przodu mniejsze skrętne).
Dzień dobry po drugim śniadaniu:)
Mamtu, udało mi się zasnąć gdzieś po 3. Cały czas śniły mi się jakieś głupoty i latały mi obrazy z usg ;)
I faktycznie zamierzam powędrować do jeszcze innego lekarza na usg, ale szczerze powiedziawszy to nie wiem do którego. Może mogłybyście mi polecić kogoś w Gdańsku i z dobrym sprzętem? :)
Moj M śmieje się, że ja bardziej chciałam chłopca niż on, bo praktycznie już sobie ułożyłam pierwsze lata życia Młodego;)) A tu psikus. Troche się z tego śmieje, ale niedowierzanie jest.
Co do wózków, to ja kompletny laik jestem, ale jak oglądam to zwracam uwage by były w miarę lekkie, bo mieszkam na drugim piętrze bez windy. No i żeby były takie ciut większe gondolki, bo niewiadomo jaka zima będzie długa. I jakbyście słyszały, że ktoś chce sprzedać używany to ja byłabym zainteresowana:)
A tak w ogóle moja przyjaciółka urodziła w niedziele córeczkę 4110g i 58 długa;)) I to przed terminem, a na ostatnim usg wychodziło, że Młoda ma jakieś 3500g. Rodziła na Zaspie naturalnie i była bardzo zadowolona:)
No nic, ide zrobić sobie kawusie i wciągnę kawałek czekoladki dla Basi:)
Mamtu, udało mi się zasnąć gdzieś po 3. Cały czas śniły mi się jakieś głupoty i latały mi obrazy z usg ;)
I faktycznie zamierzam powędrować do jeszcze innego lekarza na usg, ale szczerze powiedziawszy to nie wiem do którego. Może mogłybyście mi polecić kogoś w Gdańsku i z dobrym sprzętem? :)
Moj M śmieje się, że ja bardziej chciałam chłopca niż on, bo praktycznie już sobie ułożyłam pierwsze lata życia Młodego;)) A tu psikus. Troche się z tego śmieje, ale niedowierzanie jest.
Co do wózków, to ja kompletny laik jestem, ale jak oglądam to zwracam uwage by były w miarę lekkie, bo mieszkam na drugim piętrze bez windy. No i żeby były takie ciut większe gondolki, bo niewiadomo jaka zima będzie długa. I jakbyście słyszały, że ktoś chce sprzedać używany to ja byłabym zainteresowana:)
A tak w ogóle moja przyjaciółka urodziła w niedziele córeczkę 4110g i 58 długa;)) I to przed terminem, a na ostatnim usg wychodziło, że Młoda ma jakieś 3500g. Rodziła na Zaspie naturalnie i była bardzo zadowolona:)
No nic, ide zrobić sobie kawusie i wciągnę kawałek czekoladki dla Basi:)
Czesc Mamuski :-)
Widze, ze Wy wszystkie ranne ptaszki jestescie, a Wasze dzieci to juz w ogole :-)
U mnie ciezka noc byla, bo zasnela po 2.Brzuch mnie bolal przez zaparcia,glowa i czulam sie jak nadmuchany balon.Dopiero jak zwrocilam to poczulam sie lepiej. I ogolnie odkad zaczal sie 6 miesiac i brzuch zaczal sie powiekszac z dnia na dzien, to czuje sie gorzej. Coraz wiecej rzeczy mnie irytuje, jakies ciazowe humorki mnie dopadaja.Zdalam sobie sprawe, ze to juz nie przelewki, a brzuch bedzie coraz wiekszy, a ja bede sie nie dlugo toczyc ;-)
A tak poza tym to marudna jestem bo spalam nie cale 6h ;-p Ech ciezkie jest zycie ciezarnej kobiety ;-)
Wy tez tak macie,czy jakos trzymacie fason :-) ?
Katka-my tez sie spotkalismy z opinia, ze dzieci beda dziecku dokuczac, zeby przyniosl prezenty :-) Ale sie jakos tym nie przejelismy.Moja mama tez na poczatku sceptycznie podeszla do imienia, ale sie przekonala.Tesciom imie bardzo sie spodobalo, tym bardziej, ze moj maz na drugie ma Mikolaj i jest ur 6 grudnia :-)
A co do kopniakow,to ja ostatnio czuje w okolicach pepka i po lewej stroie brzucha,ale wczesniej czulam ruchy dosyc nisko na samym dole brzucha.Ale pewnie dzidzia sobie fika w brzuchu i kopie jak mu sie podoba, a mama czasami ma dosyc ;-)
Widze, ze Wy wszystkie ranne ptaszki jestescie, a Wasze dzieci to juz w ogole :-)
U mnie ciezka noc byla, bo zasnela po 2.Brzuch mnie bolal przez zaparcia,glowa i czulam sie jak nadmuchany balon.Dopiero jak zwrocilam to poczulam sie lepiej. I ogolnie odkad zaczal sie 6 miesiac i brzuch zaczal sie powiekszac z dnia na dzien, to czuje sie gorzej. Coraz wiecej rzeczy mnie irytuje, jakies ciazowe humorki mnie dopadaja.Zdalam sobie sprawe, ze to juz nie przelewki, a brzuch bedzie coraz wiekszy, a ja bede sie nie dlugo toczyc ;-)
A tak poza tym to marudna jestem bo spalam nie cale 6h ;-p Ech ciezkie jest zycie ciezarnej kobiety ;-)
Wy tez tak macie,czy jakos trzymacie fason :-) ?
Katka-my tez sie spotkalismy z opinia, ze dzieci beda dziecku dokuczac, zeby przyniosl prezenty :-) Ale sie jakos tym nie przejelismy.Moja mama tez na poczatku sceptycznie podeszla do imienia, ale sie przekonala.Tesciom imie bardzo sie spodobalo, tym bardziej, ze moj maz na drugie ma Mikolaj i jest ur 6 grudnia :-)
A co do kopniakow,to ja ostatnio czuje w okolicach pepka i po lewej stroie brzucha,ale wczesniej czulam ruchy dosyc nisko na samym dole brzucha.Ale pewnie dzidzia sobie fika w brzuchu i kopie jak mu sie podoba, a mama czasami ma dosyc ;-)
Marta jesli szukasz uzywanego wozka to polecam Ci komis http://www.bobocentrum.pl w Gdyni na Wiczlinie. Mozesz tam pojechac, obejrzec wozki, a przy okazji powiedziec co Cie interesuje, wiec jak bedzie cos nowego to mozesz umowic sie na telefon. Oprocz tego jest tam masa pieknych ubranek, rowniez zdarzaja sie nowe z metkami. Foteliki, lezaczki, maty edukacyjne, ubranka do chrztu i zabawki. Polecam :-)
ja sie zdecydowalam w pierwszej ciazy na wozek uzywany ale lepszy i jestem zadowolona z wyboru, zreszta wiedzialam ze po okolo roku przeniose sie w maclarena bo jestem fanka tych wozkow i ten kupilam nowy i nie zaluje rowniez. tez mlody bedzie jezdzil w tym pierwszym a mloda na doczpce, a potem sie przesiadziemy na maclarena, moj ma bardzo duza gondole bo moje dlugie dziecko miescilo sie tam do 7 miesiaca zycia albo i dluzej. ja mam bugaboo cameleon ale to chyba nie jest wozek na sniegi w Polsce.
cos mi sie dzis w glowie kreci, u nas sie zrobila Syberia, wczoraj bylo zimno ale dzis to juz przesada a podobno w Szkocji spadl snieg, cudownie, polowa maja a ja rozmyslam nad wyciagnieciem kurtki zimowej, zreszta zaluje ze Juli nie dalam.
My bylismy u ortopedy prywatnie u dr Drewka, pracuje w wojewodzkim ale nie wiem czy tam przyjmuje w przychodni, prywatnie przyjmuje w Krzywym Domku, dosc dlugie terminy wizyty. jako lekarza bardzo polecam, facet sie zna na rzeczy, specjalizuje w dzieciach i jest na czasie z najnowszymi badaniami
cos mi sie dzis w glowie kreci, u nas sie zrobila Syberia, wczoraj bylo zimno ale dzis to juz przesada a podobno w Szkocji spadl snieg, cudownie, polowa maja a ja rozmyslam nad wyciagnieciem kurtki zimowej, zreszta zaluje ze Juli nie dalam.
My bylismy u ortopedy prywatnie u dr Drewka, pracuje w wojewodzkim ale nie wiem czy tam przyjmuje w przychodni, prywatnie przyjmuje w Krzywym Domku, dosc dlugie terminy wizyty. jako lekarza bardzo polecam, facet sie zna na rzeczy, specjalizuje w dzieciach i jest na czasie z najnowszymi badaniami
Marta do określenia płci to zdecydowanie polecam Doeringa. On jest specjalistą od tego :)
Julka ale tylko teraz wyjątkowo mój mąż będzie tylko 2 tyg, normalnie siedzi 2 miesiące w domu. Ale za to teraz jak przyjedzie na poród to już zostanie dłużej, pewnie jakoś do stycznia. Więc, coś za coś. Chociaż czasem lekko nie jest.
Ja już po ćwiczeniach, wpadłam Was doczytać i uciekam do sprzątania :)
Julka ale tylko teraz wyjątkowo mój mąż będzie tylko 2 tyg, normalnie siedzi 2 miesiące w domu. Ale za to teraz jak przyjedzie na poród to już zostanie dłużej, pewnie jakoś do stycznia. Więc, coś za coś. Chociaż czasem lekko nie jest.
Ja już po ćwiczeniach, wpadłam Was doczytać i uciekam do sprzątania :)
Aga, moja lekarka też pracuje na ginekologii UCK (dr Łapińska-Szumczyk). Czy mogłabyś w skrócie podać argumenty, które twoja lek przytoczyła za Wejherowem? Bo siedze w pokoju w pracy z koleżanką, która 2 lata temu rodziła w Wejherowie, mówi że warunki lokalowe są b.dobre - 2-os. pokoje z łazienkami, miły personel, no ale: 1. brak zzo, 2. nie zawsze pozwalają rodzić w wybranej pozycji, często każą leżeć/półsiedzieć (zależy na kogo się trafi) 3. daleko (chyba że jesteś z Wejherowa/Redy/Rumi). No ale może czymś szczególnym Cię przekonała?
uaktualniona lista z ujawnioną u mnie dziewczynką:)
W R Z E S I E Ń
mamtu - 03.09.2013 (synek)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka)
Selene - 28.09.2013
dorotiii - 29.09.2013 (córeczka - jeszcze do potwierdzenia :))
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013
katka_ - 7.10.2013
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013
asia1611 - 13.10.2013
cornus - 13.10.2013
panda - 12.10.2013
ania83 - 14.10.2013
Aga -18.10.2013 (synek)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013
Apoloniaa - 29.10.2013
W R Z E S I E Ń
mamtu - 03.09.2013 (synek)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka)
Selene - 28.09.2013
dorotiii - 29.09.2013 (córeczka - jeszcze do potwierdzenia :))
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013
katka_ - 7.10.2013
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013
asia1611 - 13.10.2013
cornus - 13.10.2013
panda - 12.10.2013
ania83 - 14.10.2013
Aga -18.10.2013 (synek)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013
Apoloniaa - 29.10.2013
Ja tez będę rodzić w Wejherowie. W sumie do trójmiasta mam daleko i u mnie jest wybór jedynie między Wejherowem a Puckiem, a że Wejherowo ma dużo lepsze opinie więc zbyt długo się nie zastanawiałam :) Ciekawa tylko jestem jak to jest z porodami w wannie w tamtejszym szpitalu, bo jakby była taka możliwość to bardzo bym chciała :)
Ania83, ja jestem z Gdyni, więc do Wejherowa ani blisko ani daleko, tak jak i zresztą do Gdańska ;). Co do argumentów, przede wszystkim to ja jej ufam i wiem, że jest świetnym lekarzem i zna się na tym, co robi. Leczę się u niej od wielu lat. No ale tak - merytorycznie w Wejherowie jesteś pytana o to, czego chcesz, informowana o tym, co się z Tobą dzieje. Nie ma nacisku na żaden ze sposobów karmienia - jest wybór. Ale jeśli chcesz karmić piersią to nie ma sytuacji, że Twój maluch dokarmiany jest butlą, jak na Klinicznej. Generalnie mówiła też o samej opiece w trakcie i po porodzie, o lekarzach i położnych, że po prostu tam są lepsi, bardziej fachowi i ludzcy przede wszystkim. No i, że większość swoich pacjentek tam odsyła i każda wracała zadowolona. Na pewno zdarzają się przypadki (tak jak Twoja koleżanka) niezadowolone, jak wszędzie. Tylko ja sugeruję się opinią lekarza, do którego mam pełne zaufanie i wydaje mi się to dobrą decyzją. No i też sporo dobrego słyszałam o Wejherowie, a jak będzie to się okaże ;) W końcu nie jadę tam na wczasy ;) Fakt, że nie ma tam ZZO, ale cóż. Niestety, jeszcze musimy stawać przed takim wyborem, mam nadzieję, że za jakiś czas tego nie będzie i ZZO będzie ogólnodostępne.
Meg, trzymam kciuki! Wszystko pójdzie super, zobaczysz :)
Meg, trzymam kciuki! Wszystko pójdzie super, zobaczysz :)
Arabelka, jeśli chodzi o samopoczucie, szczególnie to psychiczne, to mam lepsze i gorsze dni. Wielkość brzucha nie martwiła by mnie sama w sobie tak mocno, gdyby nie to, że po prostu nagle, z dnia na dzień, zaczęło mi się robić ciężko. No i zaczynam się obawiać upałów w zaawansowanej ciąży. Ale - głowa do góry - damy jakoś radę przetrwać te kilka miesięcy. :)
Meg, będziemy mocno trzymać kciuki. A Ty się nie stresuj za bardzo i koniecznie daj znać po wizycie. :)
Meg, będziemy mocno trzymać kciuki. A Ty się nie stresuj za bardzo i koniecznie daj znać po wizycie. :)
Aga: wręcz przeciwnie, moja koleżanka była bardzo zadowolona z porodu w Wej-wie i opieki po nim, twierdzi że aż przesadzali w dopytywaniu, czy w czymś nie pomóc, a to było jej 2-gie dziecko i wiedziała co i jak. zonkaaa: - z tego co zdążyłam się zorientować, to w woj. pomorskim możliwość porodu w wannie jest w tej chwili tylko w Pucku (?) Dora: ja też się zapisałam na warsztaty do Gdyni, gdyż 06.06 mam wizytę u lekarza,m więc Gdańsk odpada. Możemy sie potem umówić, jak sie rozpoznamy :))
mamtu - ja tez sie troche cykam bo pracuje glownie w pomieszczeniu ktore ma szyby na calej scianie i jest od strony poludniowej i jest tam jak w szklarni ale znajac ten kraj nie mam sie o co obawiac, bo pewnie lata znowu nie bedzie.
mi sie dalej kreci w lepetynie, ide na kawe.
a wogle to ktosiek mnie tam laskocze w dole brzucha i przypomina mi ze istnieje.
Marta - super ze ci sie lozysko przesuwa, ostroznosci nidgy za malo ale troche chyba ten doktorek przesadzil. no i mnie strasznie nastraszyliscie z ta zmiana plci, bo juz sie na chlopaka nastawilam, musze troche wyluzowac.
tez slyszalam ze Doering jest swietny ale jak ci sie super nie spieszy to moze poczekaj i zrob u niego 3D usg to i plec potwierdzi i troche poogladasz maluszka, z tego co pamietam to optymalnie jest kolo 24 tygodnia
mi sie dalej kreci w lepetynie, ide na kawe.
a wogle to ktosiek mnie tam laskocze w dole brzucha i przypomina mi ze istnieje.
Marta - super ze ci sie lozysko przesuwa, ostroznosci nidgy za malo ale troche chyba ten doktorek przesadzil. no i mnie strasznie nastraszyliscie z ta zmiana plci, bo juz sie na chlopaka nastawilam, musze troche wyluzowac.
tez slyszalam ze Doering jest swietny ale jak ci sie super nie spieszy to moze poczekaj i zrob u niego 3D usg to i plec potwierdzi i troche poogladasz maluszka, z tego co pamietam to optymalnie jest kolo 24 tygodnia
Cześć dziewczyny!
Ja dzisiaj też miałam mało snu i do tego ciężki dzień w pracy. Normalnie mam piach w oczach.
Do tego odebrałam wyniki i nie za dobre. Hemoglobina mi sporo spadła.
Meg trzymam kciuki za jutro. Ja też mam jutro połówkowe. Na razie jestem wyjątkowo spokojna. Pewnie mnie stres dopadnie jutro....
Ja dzisiaj też miałam mało snu i do tego ciężki dzień w pracy. Normalnie mam piach w oczach.
Do tego odebrałam wyniki i nie za dobre. Hemoglobina mi sporo spadła.
Meg trzymam kciuki za jutro. Ja też mam jutro połówkowe. Na razie jestem wyjątkowo spokojna. Pewnie mnie stres dopadnie jutro....
Ania83, to źle Cię zrozumiałam :) Ale właściwie tym lepiej :)
Selene, trzym się mocno i nie puszczaj ;)
My właśnie wróciliśmy ze spacerku, pogoda dzisiaj super, także mimo nawału nauki musiałam to wykorzystać! :) Swoją drogą udało mi się zapisać do bezpłatnej szkoły rodzenia - będziemy chodzić na kurs od 18 czerwca. Dora, a jak z Tobą w końcu? ;)
A na warsztatach będę z mężem - tym razem nie odpuści, już ostatnio się wściekał, że miał zakaz (nie chciałam żeby nam się pałętał podczas naszego pierwszego spotkania ;) ) :)
Selene, trzym się mocno i nie puszczaj ;)
My właśnie wróciliśmy ze spacerku, pogoda dzisiaj super, także mimo nawału nauki musiałam to wykorzystać! :) Swoją drogą udało mi się zapisać do bezpłatnej szkoły rodzenia - będziemy chodzić na kurs od 18 czerwca. Dora, a jak z Tobą w końcu? ;)
A na warsztatach będę z mężem - tym razem nie odpuści, już ostatnio się wściekał, że miał zakaz (nie chciałam żeby nam się pałętał podczas naszego pierwszego spotkania ;) ) :)
Selene, będziemy trzymać kciuki, a Ty się nie denerwuj. Wszystko będzie dobrze. :)
Właśnie napchałam się makaronem z truskawkami (jednak nie zdołałam wczoraj zjeść wszystkiego) i czuję się spełniona. ;)
Mąż mnie właśnie wkurzył, bo okazało się, że akurat we wtorek ma jakieś szkolenie i nie mam opieki do Młodego na czas wizyty kontrolnej. Ten to zawsze wszystko na ostatnią chwilę planuje. Będę próbowała przełożyć, ale nie wiem czy się da na jakiś bliski termin. Poza tym muszę wziąć zwolnienie, bo mi się 20-ego kończy, więc nie chcę za długo z tym zwlekać. Popsuł mi się humor.
Właśnie napchałam się makaronem z truskawkami (jednak nie zdołałam wczoraj zjeść wszystkiego) i czuję się spełniona. ;)
Mąż mnie właśnie wkurzył, bo okazało się, że akurat we wtorek ma jakieś szkolenie i nie mam opieki do Młodego na czas wizyty kontrolnej. Ten to zawsze wszystko na ostatnią chwilę planuje. Będę próbowała przełożyć, ale nie wiem czy się da na jakiś bliski termin. Poza tym muszę wziąć zwolnienie, bo mi się 20-ego kończy, więc nie chcę za długo z tym zwlekać. Popsuł mi się humor.
Dora, to super :) Tylko czy na gimnastyce nie trzeba być w 30 tygodniu? Już nie łapię tego... ;) Ale jeśli nie to ja bardzo chętnie! Od razu na pierwszych zajęciach bym się zapisała i... do zobaczenia! ;)
Mamtu, złość piękności szkodzi, także wiesz ;) No ale nie dziwię się wcale, sama bym pewnie wyszła z siebie, stanęła obok i jeszcze tłukła głową w ścianę (zapewne wcale nie swoją, a męża ;) ). Ale zobaczysz - coś wymyślisz albo rozwiązanie się jakoś samo znajdzie... A w razie w nie możesz wziąć Młodego ze sobą...? Wiem, że mało komfortowo, ale przynajmniej wizyta Cię nie ominie...
Mamtu, złość piękności szkodzi, także wiesz ;) No ale nie dziwię się wcale, sama bym pewnie wyszła z siebie, stanęła obok i jeszcze tłukła głową w ścianę (zapewne wcale nie swoją, a męża ;) ). Ale zobaczysz - coś wymyślisz albo rozwiązanie się jakoś samo znajdzie... A w razie w nie możesz wziąć Młodego ze sobą...? Wiem, że mało komfortowo, ale przynajmniej wizyta Cię nie ominie...
Dzięki dziewczyny. :) Właśnie dzwoniłam do siostry, ale jak na złość ma inne plany. A kumpeli ciągać nie chcę, z resztą - "relaks" i kawa z Młodym to żadna rekompensata. ;)
Marta, dziękuję Ci bardzo, ale nawet gdybym mogła, to nie miałabym śmiałości obciążać tym Ciebie. Kochana jesteś. :)
Coś wymyślę. W końcu nie będzie tragedii, jeśli przełożę tę wizytę. A po zwolnienie wyślę męża samego. Za karę. ;)
Marta, dziękuję Ci bardzo, ale nawet gdybym mogła, to nie miałabym śmiałości obciążać tym Ciebie. Kochana jesteś. :)
Coś wymyślę. W końcu nie będzie tragedii, jeśli przełożę tę wizytę. A po zwolnienie wyślę męża samego. Za karę. ;)
Mamtu a teściowie lub Twoi rodzice nie mogą się nim zająć?
Ja dziś ledwo żyję, młodemu wychodzą 5 i jest nie do zniesienia. Nawet Pani w przedszkolu mi mówiła, że zupełnie inne dziecko. Jeszcze do tego zmęczona dziś jakoś po tych ćwiczeniach się nasprzątałam w domu. Cierpliwości mi ostatnio brakuje.... :/
Ja dziś ledwo żyję, młodemu wychodzą 5 i jest nie do zniesienia. Nawet Pani w przedszkolu mi mówiła, że zupełnie inne dziecko. Jeszcze do tego zmęczona dziś jakoś po tych ćwiczeniach się nasprzątałam w domu. Cierpliwości mi ostatnio brakuje.... :/
Sonia, moja mama chętnie, siostra też, tyle, że akurat tego dnia jadą do Poznania. Z teściem ostatnio mamy dość napięte stosunki, więc chwilowo Jego pomoc w ogóle nie wchodzi w grę.
Jest jeszcze szansa, że mąż będzie miał akurat przerwę w czasie mojego badania, więc przejąłby Młodego, ale dzisiaj się tego nie dowiem. Mam nadzieję, że do piątku się co nieco wyjaśni, to będę mogła myśleć konkretniej.
Aga, wiem. :) Domyśliłam się w każdym razie, że to musi być gdzieś niedaleko, skoro Ty obok Boboli.
Sonia, współczuję tych piątek. Może walnij Mu ze 2,5 ml Ibuprofenu, to trochę złagodzi objawy?
Jest jeszcze szansa, że mąż będzie miał akurat przerwę w czasie mojego badania, więc przejąłby Młodego, ale dzisiaj się tego nie dowiem. Mam nadzieję, że do piątku się co nieco wyjaśni, to będę mogła myśleć konkretniej.
Aga, wiem. :) Domyśliłam się w każdym razie, że to musi być gdzieś niedaleko, skoro Ty obok Boboli.
Sonia, współczuję tych piątek. Może walnij Mu ze 2,5 ml Ibuprofenu, to trochę złagodzi objawy?
Mamtu, nie wiedziałam po prostu czy tak się orientujesz, więc napisałam ;) Naprawdę świat jest mały :)
Sonia, Ty to chyba sama ogarniasz to jak tornado :) A jak dzisiaj na ćwiczeniach? Coś ciekawego, nowego czy w normie? Bo w ogóle miała być jeszcze jakaś część teoretyczna na początku, a ja na nią trafiłam tylko raz... Jak to z tym jest?
Sonia, Ty to chyba sama ogarniasz to jak tornado :) A jak dzisiaj na ćwiczeniach? Coś ciekawego, nowego czy w normie? Bo w ogóle miała być jeszcze jakaś część teoretyczna na początku, a ja na nią trafiłam tylko raz... Jak to z tym jest?
Mamtu ja mam jutro w planach nic nie robienie jak Ksawery będzie w przedszkolu :)
Aga miłej nauki :) Dasz radę! A na ćwiczeniach było to samo co ostatnio. Nic nowego. Tylko dzisiaj tak spokojnie nie zmęczyłam się za bardzo :) A części teoretycznej coś ostatnio nie ma....chyba też już trochę olewają bo niedługo koniec.
To co, ma ktoś propozycję terminu następnego spotkania?
Aga miłej nauki :) Dasz radę! A na ćwiczeniach było to samo co ostatnio. Nic nowego. Tylko dzisiaj tak spokojnie nie zmęczyłam się za bardzo :) A części teoretycznej coś ostatnio nie ma....chyba też już trochę olewają bo niedługo koniec.
To co, ma ktoś propozycję terminu następnego spotkania?
Dzięki dziewczyny :)
Mamtu Twój mąż to zasługuje na karę ;) mój ma te same tendencje do zapominania o tego typu sprawach i zawsze się na niego denerwuję. Mam nadzieję, że jakoś zorganizujesz opiekę :)
Sonia z 5 możemy sobie przybić piątki, tylko u nas akurat nie faza marudzenia, a nadpobudliwości i braku snu.
Mamtu Twój mąż to zasługuje na karę ;) mój ma te same tendencje do zapominania o tego typu sprawach i zawsze się na niego denerwuję. Mam nadzieję, że jakoś zorganizujesz opiekę :)
Sonia z 5 możemy sobie przybić piątki, tylko u nas akurat nie faza marudzenia, a nadpobudliwości i braku snu.
Co z tym jodem,bierzecie przy niedoczynności tarczycy?
A i chciałam Was podpytać jak myślicie czy jeżeli kobieta w ciąży je dużo nabiału to może uczulić dziecko potem,tzn czy dziecko może mieć alergię na mleko,bo w pierwszej ciąży mało jadłam mięsa a więcej nabiału i synek był uczulony,na szczęście wyrósł szybko z tego,teraz jest podobnie i trochę się martwię,bo tu gorzej o mleko dla alergików.
Czy któraś też przyjmuje żelazo w tabletkach?Selene a mocno spadła Ci ta hemoglobina,bierzecie jakies witaminy dla ciężarnych?Bo ja kończę trzecie opakowanie i na tym chyba koniec,chyba że lekarz powie co innego.
A i chciałam Was podpytać jak myślicie czy jeżeli kobieta w ciąży je dużo nabiału to może uczulić dziecko potem,tzn czy dziecko może mieć alergię na mleko,bo w pierwszej ciąży mało jadłam mięsa a więcej nabiału i synek był uczulony,na szczęście wyrósł szybko z tego,teraz jest podobnie i trochę się martwię,bo tu gorzej o mleko dla alergików.
Czy któraś też przyjmuje żelazo w tabletkach?Selene a mocno spadła Ci ta hemoglobina,bierzecie jakies witaminy dla ciężarnych?Bo ja kończę trzecie opakowanie i na tym chyba koniec,chyba że lekarz powie co innego.
Hej dziewczyny :)
Julka - ja jestem meega zielona w temacie wózków, jak i wg wszystkich tematów związanych z macierzyństwem więc polegam tylko na opinii. Znajoma niedawno urodziłam i kupili właśnie Jedo Fynn, jest bardzo zadowolona, tylko jak pytałam tego znajomego mówił że części są gorszej jakości i jest dość ciężki i coś tam jeszcze ale nie pamiętam, ale chyba muszę sama to wszystko oblukać :)
Mam taki problem, brałam teraz antybiotyk od soboty na zaostrzoną astmę i dostała jakiegoś zapalenia pochwy... swędzi, szczypie.... wizyta dopiero za 1,5 tyg. co byście poradziły? czy maść Clotrimazolum mogłabym stosować?
Julka - ja jestem meega zielona w temacie wózków, jak i wg wszystkich tematów związanych z macierzyństwem więc polegam tylko na opinii. Znajoma niedawno urodziłam i kupili właśnie Jedo Fynn, jest bardzo zadowolona, tylko jak pytałam tego znajomego mówił że części są gorszej jakości i jest dość ciężki i coś tam jeszcze ale nie pamiętam, ale chyba muszę sama to wszystko oblukać :)
Mam taki problem, brałam teraz antybiotyk od soboty na zaostrzoną astmę i dostała jakiegoś zapalenia pochwy... swędzi, szczypie.... wizyta dopiero za 1,5 tyg. co byście poradziły? czy maść Clotrimazolum mogłabym stosować?
Dzień dobry!
Apoloniaa, niestety nie pomogę ani przy wózkach ani przy infekcji, bo i z tego i z tego jestem zielona... A nie masz możliwości zadzwonienia do swojego gina skoro wizyta dopiero za 1,5 tyg.?
Ja się dzisiaj kompletnie nie wyspałam... Niby spałam te 7 godzin, ale czuję się jakbym spała 2...
Co do spotkania - ja jestem najbardziej elastyczna właśnie we wtorki, tylko te najbliższe tygodnie będą u mnie w ogóle mega napięte, więc ciężko mi się określić. Wiem na pewno, że podobnie jak Mamtu, przyszły tydzień u mnie odpada... Dziewczyny, a co myślicie żeby zrobić ukłon w stronę pracujących i tym razem spotkać się np. w któryś weekend? :) Chyba, że wyczekamy do warsztatów, ale to jeszcze 3 tygodnie, także nie wiem...
Apoloniaa, niestety nie pomogę ani przy wózkach ani przy infekcji, bo i z tego i z tego jestem zielona... A nie masz możliwości zadzwonienia do swojego gina skoro wizyta dopiero za 1,5 tyg.?
Ja się dzisiaj kompletnie nie wyspałam... Niby spałam te 7 godzin, ale czuję się jakbym spała 2...
Co do spotkania - ja jestem najbardziej elastyczna właśnie we wtorki, tylko te najbliższe tygodnie będą u mnie w ogóle mega napięte, więc ciężko mi się określić. Wiem na pewno, że podobnie jak Mamtu, przyszły tydzień u mnie odpada... Dziewczyny, a co myślicie żeby zrobić ukłon w stronę pracujących i tym razem spotkać się np. w któryś weekend? :) Chyba, że wyczekamy do warsztatów, ale to jeszcze 3 tygodnie, także nie wiem...
Witam z rana :)
Ania hemoglobina spadła mi ponad 1 jednostkę referencyjną przy branym żelazie nie powinno tak bardzo. Do tego hematokryt i ilość czerwonych krwinek w dół...
Ja z witamin biorę falvit mama lub vita-min plus mama.
Aga podłączam się pod pomysł spotkania w weekend :)
współczuję nie wyspania, ja w sumie dzisiaj też nie za bardzo rześka jestem. A dzisiaj ma być jeszcze tak ciepło. Do tego tak jak myślałam doszedł stres związanych z dzisiejszym usg. Oby dotrwać do tej 17...
Ania hemoglobina spadła mi ponad 1 jednostkę referencyjną przy branym żelazie nie powinno tak bardzo. Do tego hematokryt i ilość czerwonych krwinek w dół...
Ja z witamin biorę falvit mama lub vita-min plus mama.
Aga podłączam się pod pomysł spotkania w weekend :)
współczuję nie wyspania, ja w sumie dzisiaj też nie za bardzo rześka jestem. A dzisiaj ma być jeszcze tak ciepło. Do tego tak jak myślałam doszedł stres związanych z dzisiejszym usg. Oby dotrwać do tej 17...
Dzień dobry!
Apoloniaa, te objawy, które opisujesz to pewnie grzybica. Miałam niedawno, niestety. Dostałam jakieś globulki i maść Pimafucort. Na własną rękę raczej nic nie bierz. Lepiej podpytaj lekarza. Poza tym te leki są na receptę. Nie wiem, niestety, czy Clotrimazol można stosować w ciąży.
Dziewczyny, ja mam od dwóch dni takie chwilowe pobolewania podbrzusza, jak na okres. Nie jest to bardzo bolesne, ale jednak jest. Trochę mnie to martwi. Staram się więcej leżeć i nie przemęczać, ale nie przechodzi. Macie / miałyście może podobne objawy?
Selene, Meg, trzymam kciuki za wizyty. :)
Miłego! :)
Apoloniaa, te objawy, które opisujesz to pewnie grzybica. Miałam niedawno, niestety. Dostałam jakieś globulki i maść Pimafucort. Na własną rękę raczej nic nie bierz. Lepiej podpytaj lekarza. Poza tym te leki są na receptę. Nie wiem, niestety, czy Clotrimazol można stosować w ciąży.
Dziewczyny, ja mam od dwóch dni takie chwilowe pobolewania podbrzusza, jak na okres. Nie jest to bardzo bolesne, ale jednak jest. Trochę mnie to martwi. Staram się więcej leżeć i nie przemęczać, ale nie przechodzi. Macie / miałyście może podobne objawy?
Selene, Meg, trzymam kciuki za wizyty. :)
Miłego! :)
Selene, twarda musisz być, nie mientka - i dotrwasz do 17, a później wyjdziesz od gina cała w skowronkach, zobaczysz ;)
Mamtu, a może ten ból to efekt rozciągania? Ja podobnie czułam, szczególnie jak się za dużo nachodziłam/naschylałam/ogólnie naruszałam. Zasygnalizowałam mojej gince ostatnio i powiedziała mi, że to po prostu rozciąganie się mojego "wnętrza" i, że wszystko w jak najlepszym porządku. Tylko "między nami" jest 6 tygodni różnicy, więc nie wiem... No i mi po odpoczynku przechodziło albo znacznie się zmnejszał ten dyskomfort.
Mamtu, a może ten ból to efekt rozciągania? Ja podobnie czułam, szczególnie jak się za dużo nachodziłam/naschylałam/ogólnie naruszałam. Zasygnalizowałam mojej gince ostatnio i powiedziała mi, że to po prostu rozciąganie się mojego "wnętrza" i, że wszystko w jak najlepszym porządku. Tylko "między nami" jest 6 tygodni różnicy, więc nie wiem... No i mi po odpoczynku przechodziło albo znacznie się zmnejszał ten dyskomfort.
Aga, no właśnie nie wiem. Też tak myślałam, bo we wtorek dość mocno (jak na mnie i moje zalecenia) się wyeksploatowałam. Tyle, że ciągnęło jeszcze wczoraj wieczorem i dziś w nocy. Nie mogłam spać - nie wiem czy bardziej z dyskomfortu czy z nerwów. ;) Poczekam i poobserwuję jeszcze. Mam nadzieję, że przejdzie.
Selene, obyś miała rację. :)
Katka, jesteś kochana. Śliczne dzięki, ale nie miałabym serca Cię tak wykorzystywać. :)
Trzymaj się dziś na badaniu. A gdzie robisz?
Selene, obyś miała rację. :)
Katka, jesteś kochana. Śliczne dzięki, ale nie miałabym serca Cię tak wykorzystywać. :)
Trzymaj się dziś na badaniu. A gdzie robisz?
No, właściwie skoro tak po wtorku Cię wzięło to mogłoby się zgadzać... Nie przemęczaj się w każdym razie, odpoczywaj, no i czekaj... Na pewno przejdzie, po prostu się przeliczyłaś co do swoich sił ;)
A co do sił właśnie, to wczoraj wchodziłam do mojej mamy (na trzecie piętro, a przed blokiem jeszcze jedne schody) i jak ten głupek zasuwałam, skacząc po dwa schodki (jak zawsze), no i jak już dotarłam na samą górę to nie dość, że myślałam, że płuca sobie wypluję to zastanawiałam się czy pogratulować swojej głupoty czy może najpierw jednak się napić ;)
A co do sił właśnie, to wczoraj wchodziłam do mojej mamy (na trzecie piętro, a przed blokiem jeszcze jedne schody) i jak ten głupek zasuwałam, skacząc po dwa schodki (jak zawsze), no i jak już dotarłam na samą górę to nie dość, że myślałam, że płuca sobie wypluję to zastanawiałam się czy pogratulować swojej głupoty czy może najpierw jednak się napić ;)
hej dziewczyny :)
przy rannej kawce i śniadanku naskrobię coś i zaraz biorę się za gruntowne porządki, bo goście przyjeżdżają :P
Wczoraj wieczorem złapał mnie silny ból brzucha. Na samym dole. I faktycznie podobny do takiego przed okresem. Leżałam chyba z godzinę skulona i już się martwiłam, co się dzieje, ale na szczęście przeszło. Także Mamtu też miewam takie bóle, niestety...
Apolonia, też niedawno borykałam się z problemem infekcji. Przed wizytą zanim dostałam receptę, ratowałam się tantum rosa (do samego podmywania). Mi to doraźnie pomogło. A potem dostałam tabletki "dowcipne" :P i to był właśnie clotrimazolum. Więc skoro dają w tabletkach to z kremem tym bardziej nie powinno być przeciwwskazań...? Na ulotkach jest tylko że w pierwszym trym. nie można, a potem "ze wskazań lekarza". Ogólnie nie znoszę przyjmować czegokolwiek w ciąży, z obawy o dziecko, ale cóż począć. To leczyć akurat trzeba :/
Selene wszystko będzie dobrze! No i może w końcu podejrzycie co maluszek skrywa między nóżkami :) Trzymam kciuki za udaną wizytę i Twoje dobre samopoczucie po... :)
przy rannej kawce i śniadanku naskrobię coś i zaraz biorę się za gruntowne porządki, bo goście przyjeżdżają :P
Wczoraj wieczorem złapał mnie silny ból brzucha. Na samym dole. I faktycznie podobny do takiego przed okresem. Leżałam chyba z godzinę skulona i już się martwiłam, co się dzieje, ale na szczęście przeszło. Także Mamtu też miewam takie bóle, niestety...
Apolonia, też niedawno borykałam się z problemem infekcji. Przed wizytą zanim dostałam receptę, ratowałam się tantum rosa (do samego podmywania). Mi to doraźnie pomogło. A potem dostałam tabletki "dowcipne" :P i to był właśnie clotrimazolum. Więc skoro dają w tabletkach to z kremem tym bardziej nie powinno być przeciwwskazań...? Na ulotkach jest tylko że w pierwszym trym. nie można, a potem "ze wskazań lekarza". Ogólnie nie znoszę przyjmować czegokolwiek w ciąży, z obawy o dziecko, ale cóż począć. To leczyć akurat trzeba :/
Selene wszystko będzie dobrze! No i może w końcu podejrzycie co maluszek skrywa między nóżkami :) Trzymam kciuki za udaną wizytę i Twoje dobre samopoczucie po... :)
jak dobrze być z powrotem w domu.
Selene, oczywiście prowiant obowiązkowo był i zaraz po wyjściu zęby w świeżą bułeczkę z szyneczką :). W poczekalni widziałam jak dwie ciężarne zmagają się z wypiciem glukozy :)
Mamtu, ja jeżdżę do Medicovera do Oliwy na badania. Możesz śmiało mnie wykorzystywać, nie patrz na serce.
Selene, oczywiście prowiant obowiązkowo był i zaraz po wyjściu zęby w świeżą bułeczkę z szyneczką :). W poczekalni widziałam jak dwie ciężarne zmagają się z wypiciem glukozy :)
Mamtu, ja jeżdżę do Medicovera do Oliwy na badania. Możesz śmiało mnie wykorzystywać, nie patrz na serce.
Dzień dobry Dziewczyny:)
Ja też się dziś wyspałam jak nigdy! I nawet żadnych głupich snów nie miałam;)
Selene, będzie dobrze na badaniu:) Spoko, luzik:) Ja to wiem!
A ja pije kawusie i czekam na serwisanta do telewizora. Skubany nie miał się kiedy popsuć tylko akurat teraz;)
No ale nic to, najważniejsze że pogoda jest ładna i można posiedzieć na balkonie.
Mamtu, ja też miewam ostatnio takie bóle jakby menstruacyjne, ale lekarz mnie uspokoił. Mam tylko wówczas chwile poleżeć. Biore nospe, poleże i przechodzi.
Mamtu, ja we wtorek bede w centrum do południa, więc jak coś to służe pomocą:)
Co do spotkania to ja jestem otwarta. W weekendy jak na razie mam coś oblegane (odkąd mogę wychodzić więcej), ale coś wykombinuje.
Dziewczyny pracujące - pełen szacunek dla Was. Bo ja posiedziałam troche dziś przy biurku i już mam dosyć. Jestem pełna uznania, że dajecie rade:)
No to tyle:) Miłego dnia!
Ja też się dziś wyspałam jak nigdy! I nawet żadnych głupich snów nie miałam;)
Selene, będzie dobrze na badaniu:) Spoko, luzik:) Ja to wiem!
A ja pije kawusie i czekam na serwisanta do telewizora. Skubany nie miał się kiedy popsuć tylko akurat teraz;)
No ale nic to, najważniejsze że pogoda jest ładna i można posiedzieć na balkonie.
Mamtu, ja też miewam ostatnio takie bóle jakby menstruacyjne, ale lekarz mnie uspokoił. Mam tylko wówczas chwile poleżeć. Biore nospe, poleże i przechodzi.
Mamtu, ja we wtorek bede w centrum do południa, więc jak coś to służe pomocą:)
Co do spotkania to ja jestem otwarta. W weekendy jak na razie mam coś oblegane (odkąd mogę wychodzić więcej), ale coś wykombinuje.
Dziewczyny pracujące - pełen szacunek dla Was. Bo ja posiedziałam troche dziś przy biurku i już mam dosyć. Jestem pełna uznania, że dajecie rade:)
No to tyle:) Miłego dnia!
Sonia, ale ja właśnie już tej siły nie mam ! ;) Tylko czasem o tym zapominam ;)
Madleen, a goście na długo? :)
My sobie chwilę temu zdaliśmy sprawę, że za tydzień już będziemy na półmetku tej naszej ciąży Jak ten czas leci! Ja to zawsze sobie wyobrażałam, że w tej ciąży to będę i będę I będę tak chodzić z tym brzuchem i chodzić, będzie tak lekko i przyjemnie ;) Hehe, Twój suwaczek mnie tak natchnął, Marta gratuluję kolejnego rozpoczętego tygodnia :)
Zbieram się na uczelnię, miłego dnia! :)
Madleen, a goście na długo? :)
My sobie chwilę temu zdaliśmy sprawę, że za tydzień już będziemy na półmetku tej naszej ciąży Jak ten czas leci! Ja to zawsze sobie wyobrażałam, że w tej ciąży to będę i będę I będę tak chodzić z tym brzuchem i chodzić, będzie tak lekko i przyjemnie ;) Hehe, Twój suwaczek mnie tak natchnął, Marta gratuluję kolejnego rozpoczętego tygodnia :)
Zbieram się na uczelnię, miłego dnia! :)
Ja planuję rodzić w swissmedzie. Niestety nie ma tam żadnych zniżek. Poród kosztuje 6tys ale można płacić w ratach. Przychodzi się do nich w 36 tyg na kwalifikacje. Nie wiem co jeszcze chcecie wiedzieć...
Dziewczyny z doświadczenia wiem, że druga połowa ciąży się bardziej dłuży. To chyba dlatego, że jest bardziej uciążliwa no i już człowiek się doczekać maleństwa nie może :)
Dziewczyny z doświadczenia wiem, że druga połowa ciąży się bardziej dłuży. To chyba dlatego, że jest bardziej uciążliwa no i już człowiek się doczekać maleństwa nie może :)
cześć dziewczyny:)
Doczytam pozniej przepraszam ( brak czasu )
a odzywam się do Was bo mam wielkie wątpliwości może któraś jest w takiej sytuacji jak ja.
Poród mam na październik. umowa kończy mi się w połowie listopada. więc zdąrze urodzić. cześć urlopu macierzyńskiego dostane od pracodawcy jeszzcze , ale reszte z zus-u. no i własnie czy ja będe mogła korzytsać z rocznego urlopu.
ten połroczny nazwywa się urlopem rodzicielkim, coś czuje że zus mi tego nie da. może coś ktoś wie
Doczytam pozniej przepraszam ( brak czasu )
a odzywam się do Was bo mam wielkie wątpliwości może któraś jest w takiej sytuacji jak ja.
Poród mam na październik. umowa kończy mi się w połowie listopada. więc zdąrze urodzić. cześć urlopu macierzyńskiego dostane od pracodawcy jeszzcze , ale reszte z zus-u. no i własnie czy ja będe mogła korzytsać z rocznego urlopu.
ten połroczny nazwywa się urlopem rodzicielkim, coś czuje że zus mi tego nie da. może coś ktoś wie
Sonia wlasnie mialam napisac to samo, Aga poczekaj na ostatni miesiac, mi sie wydawalo ze trwal wiecznie, chociaz mam nadzieje ze tak nie bedzie u ciebie, to jest bardzo indywidualna sprawa. a co do pracowania to tak szczerze zwariowalabym w domu, w ostatniej ciazy bylam miesiac przed porodem i bylo akurat, ani sie nie znudzialam ani za malo. ja wychodze z zalozenia ze im jestem bardziej aktywna tym czas szybciej plynie i nie mysle o glupotach. zreszta dzien z moim dzieckiem pewnie jest bardziej meczacy fizycznie niz dzien w pracy.
Walerka mam to samo z pracą. Oszalałabym, zwłaszcza, że pracę mam fajną :) i fakt z moim małym bym się bardziej urobiła niż w pracy.
Tylko mnie te upały przerażają nie wiem jak wtedy będzie.... Dzisiaj już mi ciężko... Też właśnie miesiąc przer porodem poszłam na zwolnienie, ale to było ciut za późno. Potem wszytsko na hura, bo cały czas mis ię zdawało, że ze wszytskim zdążę a tu zakupy nie zrobione, ubranka nie poprane itd. wszystko robiłam na hura.
I fakt najbardziej ciągnie się ta końcówka człowiek czeka kiedy to już koniec, a tu cisza ;)
Tylko mnie te upały przerażają nie wiem jak wtedy będzie.... Dzisiaj już mi ciężko... Też właśnie miesiąc przer porodem poszłam na zwolnienie, ale to było ciut za późno. Potem wszytsko na hura, bo cały czas mis ię zdawało, że ze wszytskim zdążę a tu zakupy nie zrobione, ubranka nie poprane itd. wszystko robiłam na hura.
I fakt najbardziej ciągnie się ta końcówka człowiek czeka kiedy to już koniec, a tu cisza ;)
Dla mnie najdłuzsze na świecie czekanie było,ostatnie dwa tygodnie ciąży,kiedy było już właśnie 12 dni po terminie,a teściowa codziennie wydzwaniała z pytaniem czy już,żeby tak póżniej się interesowała....:)
Apolonia co do infekcji,bierz spokojnie clotrimazol,ja też brałam,pomimo pierwszego trymestru,tutaj jest o tyle fajnie że te leki nie są na receptę jak w Polsce i weż tu czekaj do wizyty...
Selene,to dziwne że pomimo brania żelaza spadła Ci hemoglobina,to znaczy że lek żle się wchałania i może powinni Ci go zmienić,a powiedz jak z wypróżnieniami,nie masz problemu?Ja trochę tak,ale narazie nie jest tak żle,bo dobrze pamiętam jak to było w pierwszej ciąży.Ja znów hemoglobinę mam zawsze w dolnej granicy normy więc w ciąży normalne że spada,zwłaszcza że mało jem i nie koniecznie mięso czy wędliny,choć zmuszam się często żeby wszystko jeść.
Apolonia co do infekcji,bierz spokojnie clotrimazol,ja też brałam,pomimo pierwszego trymestru,tutaj jest o tyle fajnie że te leki nie są na receptę jak w Polsce i weż tu czekaj do wizyty...
Selene,to dziwne że pomimo brania żelaza spadła Ci hemoglobina,to znaczy że lek żle się wchałania i może powinni Ci go zmienić,a powiedz jak z wypróżnieniami,nie masz problemu?Ja trochę tak,ale narazie nie jest tak żle,bo dobrze pamiętam jak to było w pierwszej ciąży.Ja znów hemoglobinę mam zawsze w dolnej granicy normy więc w ciąży normalne że spada,zwłaszcza że mało jem i nie koniecznie mięso czy wędliny,choć zmuszam się często żeby wszystko jeść.
Marta, Selene, dzięki jeszcze raz za Wasze dobre serducha. Będę dziś dzwoniła do lekarki i dowiem się na kiedy jest szansa się umówić. Jeśli krócej niż tydzień to nie będę wybrzydzać i kombinować. :)
Aga, ja też ostatnio zaczęłam sobie zdawać sprawę z faktu, że czasu do końca już wcale tak wiele nie zostało. A ja pierwsza na liście i pewnie do tego nie dotrzymam terminu. Chyba zacznę powoli kompletować wyprawkę.
Aga, ja też ostatnio zaczęłam sobie zdawać sprawę z faktu, że czasu do końca już wcale tak wiele nie zostało. A ja pierwsza na liście i pewnie do tego nie dotrzymam terminu. Chyba zacznę powoli kompletować wyprawkę.
dzieki dziewczyny :) ale się rozpisałyście 90 wypowiedzi to sporo do nadrobienia za jeden dzień :)
My ogólnie zaraz po obiadku zawsze na działce - mała wylata się wyszaleje ile dusza zapragnie :)
Dzisiaj połowkowe - podobno są dwie opcje albo 20-21 t.c -to sugerowany termin usg połowkowego prof. Preis'a, albo wstrzymanie się do 22 t.c - słowa Doeringa - zobaczymy ale chyba z dziewuszki synka mi nie wyczaruje :P
My ogólnie zaraz po obiadku zawsze na działce - mała wylata się wyszaleje ile dusza zapragnie :)
Dzisiaj połowkowe - podobno są dwie opcje albo 20-21 t.c -to sugerowany termin usg połowkowego prof. Preis'a, albo wstrzymanie się do 22 t.c - słowa Doeringa - zobaczymy ale chyba z dziewuszki synka mi nie wyczaruje :P
Carolajna, pewnie, że przygarniemy. Przyszłych mam nigdy za wiele. ;)
W R Z E S I E Ń
mamtu - 03.09.2013 (synek)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Carolajna87 - 25.09.2013
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka)
Selene - 28.09.2013
dorotiii - 29.09.2013 (córeczka - jeszcze do potwierdzenia :))
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013
katka_ - 7.10.2013
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013
asia1611 - 13.10.2013
cornus - 13.10.2013
panda - 12.10.2013
ania83 - 14.10.2013
Aga -18.10.2013 (synek)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013
Apoloniaa - 29.10.2013
W R Z E S I E Ń
mamtu - 03.09.2013 (synek)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Carolajna87 - 25.09.2013
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka)
Selene - 28.09.2013
dorotiii - 29.09.2013 (córeczka - jeszcze do potwierdzenia :))
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013
katka_ - 7.10.2013
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013
asia1611 - 13.10.2013
cornus - 13.10.2013
panda - 12.10.2013
ania83 - 14.10.2013
Aga -18.10.2013 (synek)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013
Apoloniaa - 29.10.2013
Anavaw, oczywiście że dostaniesz roczny urlop macierzyński. Ja jestem w podobnej sytuacji, tyle że umowa kończy mi się tuż przed porodem. Taka umowa automatycznie się przedłuża do dnia porodu, a potem zus wypłaca Ci zasiłek macierzyński.
Różnica jest tylko w nazwie, nie jesteś wtedy na urlopie macierzyńskim tylko na zasiłku macierzyńskim.
Ale mam dzisiaj powera :P Wysprzątałam przed chwilą łazienkę, okna. Latam jak na miotle :) Chyba w końcu mam lepsze ciśnienie, bo wczoraj to palcem nie kiwnęłam...
Witaj Carolajna87! :)
Różnica jest tylko w nazwie, nie jesteś wtedy na urlopie macierzyńskim tylko na zasiłku macierzyńskim.
Ale mam dzisiaj powera :P Wysprzątałam przed chwilą łazienkę, okna. Latam jak na miotle :) Chyba w końcu mam lepsze ciśnienie, bo wczoraj to palcem nie kiwnęłam...
Witaj Carolajna87! :)
W R Z E S I E Ń
mamtu - 03.09.2013 (synek)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Carolajna87 - 25.09.2013 (córeczka)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka)
Selene - 28.09.2013
dorotiii - 29.09.2013 (córeczka - jeszcze do potwierdzenia :))
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013
katka_ - 7.10.2013
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013
asia1611 - 13.10.2013
cornus - 13.10.2013
panda - 12.10.2013
ania83 - 14.10.2013
Aga -18.10.2013 (synek)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013
Apoloniaa - 29.10.2013
mamtu - 03.09.2013 (synek)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Carolajna87 - 25.09.2013 (córeczka)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka)
Selene - 28.09.2013
dorotiii - 29.09.2013 (córeczka - jeszcze do potwierdzenia :))
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013
katka_ - 7.10.2013
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013
asia1611 - 13.10.2013
cornus - 13.10.2013
panda - 12.10.2013
ania83 - 14.10.2013
Aga -18.10.2013 (synek)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013
Apoloniaa - 29.10.2013
ja pracująca. Z rocznego też zamierzam skorzystać, bo akurat mi starsza pociecha pójdzie do przedszkola.
A z tym zwolnieniem to co najwyżej musiało się coś zmienić. Ja byłam na zwolnieniu od gina do dnia porodu prawie, kończyło mi się w piątek, a w niedzielę urodziłam i mi macierzyński liczyli od soboty.
A z tym zwolnieniem to co najwyżej musiało się coś zmienić. Ja byłam na zwolnieniu od gina do dnia porodu prawie, kończyło mi się w piątek, a w niedzielę urodziłam i mi macierzyński liczyli od soboty.
mamtu, urlop macierzyński musisz rozpocząć najpóźniej w dniu porodu, niezależnie od tego czy jesteś na zwolnieniu czy jest to dzień wolny.
Urlop macierzyński możesz rozpocząć max 2 tyg przed porodem jeśli chcesz bo np nie chcesz korzystać ze zwolnienia albo lekarz Ci go nie da.
Są lekarze którzy niechętnie wypisują zwolnienia po terminie lub tuż przed, ale jeżeli dostaniesz to zwolnienie to ono jest ważne nie musisz brać urlopu macierzyńskiego - jeżeli przebywasz na zwolnieniu i w tym czasie urodzisz to po prostu od dnia porodu przechodzisz na macierzyński
Przebywając na L4, otrzymujesz średnią z 12 miesięcy poprzedzających pierwsze zwolnienie jeżeli trwa ono nieprzewalanie lub okres przerwy nie był dłuższy niż 3 miesiące, tą samą kwotę otrzymujesz również na urlopie/zasiłku macierzyńskim. Bo jeśli dobrze zrozumiałam to chcesz skończyć zwolnienie z końcem roku szkolnego i korzystać z wolnych dni wakacyjnych?
Urlop macierzyński możesz rozpocząć max 2 tyg przed porodem jeśli chcesz bo np nie chcesz korzystać ze zwolnienia albo lekarz Ci go nie da.
Są lekarze którzy niechętnie wypisują zwolnienia po terminie lub tuż przed, ale jeżeli dostaniesz to zwolnienie to ono jest ważne nie musisz brać urlopu macierzyńskiego - jeżeli przebywasz na zwolnieniu i w tym czasie urodzisz to po prostu od dnia porodu przechodzisz na macierzyński
Przebywając na L4, otrzymujesz średnią z 12 miesięcy poprzedzających pierwsze zwolnienie jeżeli trwa ono nieprzewalanie lub okres przerwy nie był dłuższy niż 3 miesiące, tą samą kwotę otrzymujesz również na urlopie/zasiłku macierzyńskim. Bo jeśli dobrze zrozumiałam to chcesz skończyć zwolnienie z końcem roku szkolnego i korzystać z wolnych dni wakacyjnych?
Katka, dzięki. :)
Nie, zwolnienie chcę ciągnąć również przez wakacje, bo wówczas wypłacają mi jeszcze dodatek z tego tytułu. Miałam tylko nadzieję, że jeśli urodzę np. 10 sierpnia, to macierzyński mogę rozpocząć dopiero po zakończeniu wakacji (no bo w czasie ich trwania jest mi on w sumie niepotrzebny, bo i tak mam wolne ;)), czyli 1-ego września.
Nie, zwolnienie chcę ciągnąć również przez wakacje, bo wówczas wypłacają mi jeszcze dodatek z tego tytułu. Miałam tylko nadzieję, że jeśli urodzę np. 10 sierpnia, to macierzyński mogę rozpocząć dopiero po zakończeniu wakacji (no bo w czasie ich trwania jest mi on w sumie niepotrzebny, bo i tak mam wolne ;)), czyli 1-ego września.
Mamtu, a nie chcesz sobie przedłużyć jeszcze macierzyńskiego o niewykorzystany urlop? Ja mam teraz l4 i w wakacje również będę miała zwolnienie. Dyrektorka poinformowała mnie, że wówczas mogą mi doliczyć niewykorzystany urlop w wysokości 6 tygodni (byłoby 8 tyg ale w ferie jeszcze nie miałam zwolnienia, więc odliczają 2 tygodnie ferii). Także zgodziłam się na to, mi na rękę być jak najdłużej z synkiem w domu.
I tak się teraz zastanawiam jak to do końca jest z tymi urlopami niewykorzystanymi w naszym zawodzie. Bo mój macierzyński będzie trwał cały rok szkolny 2013/14. Czy w tym wypadku nie należy mi się również niewykorzystany urlop za kolejny rok szkolny? Orientowałaś się może?
I tak się teraz zastanawiam jak to do końca jest z tymi urlopami niewykorzystanymi w naszym zawodzie. Bo mój macierzyński będzie trwał cały rok szkolny 2013/14. Czy w tym wypadku nie należy mi się również niewykorzystany urlop za kolejny rok szkolny? Orientowałaś się może?
No właśnie niestety nic nie wiem. A z poprzedniej ciąży jeszcze mniej pamiętam. Chyba będę się musiała sama pofatygować do szkoły i dowiedzieć co i jak. Jedyne, co pamiętałam to to, że warto brać zwolnienia w wolne dni, bo wtedy dostaje się więcej kasy z ZUS-u. :)
A z tym przedłużeniem macierzyńskiego to jeśli tylko jest taka możliwość to zawsze chętnie sobie przedłużę. Tym bardziej, że ja po roku i tak do pracy nie wrócę raczej.
A z tym przedłużeniem macierzyńskiego to jeśli tylko jest taka możliwość to zawsze chętnie sobie przedłużę. Tym bardziej, że ja po roku i tak do pracy nie wrócę raczej.
a i witaj Carolajna, bo jeszcze nie zdążyłam się przywitać,
też chcę skorzystać z całego roku nowego urlopu, a ściślej rzecz ujmując z 20ty macierzyńskiego, 6 dodatkowego i 26 rodzicielskiego :) ale będę się chyba decydowała na każdorazowe przedłużanie czyli opcja 100/60% niż na jednorazowy wybór z opcją 80% a potem jeszcze urlop zaległy plus ten rok i przyszły - przyda się bo synek akurat będzie szedł do przedszkola , młodsze do żłobka i ten okres adaptacyjny plus choróbska na pewno nie pozwoliłyby mi normalnie wrócić do pracy.
Madleen ustawa co do urlopów jeszcze nie weszła w życie, ba nawet jej jeszcze nie uchwalili, choć czasu już coraz mniej. Początkowo miała wejść w życie od 1września ( czyli dla kończących 26tyg łącznego urlopu macierzyńskiego i dodatkowego, dlatego rodzące po 17marca br), natomiast w związku z projektem ustawy który obejmuje wszystkie matki rodzące w tym roku, ustawa musi wejść w życie 16 czerwca.
też chcę skorzystać z całego roku nowego urlopu, a ściślej rzecz ujmując z 20ty macierzyńskiego, 6 dodatkowego i 26 rodzicielskiego :) ale będę się chyba decydowała na każdorazowe przedłużanie czyli opcja 100/60% niż na jednorazowy wybór z opcją 80% a potem jeszcze urlop zaległy plus ten rok i przyszły - przyda się bo synek akurat będzie szedł do przedszkola , młodsze do żłobka i ten okres adaptacyjny plus choróbska na pewno nie pozwoliłyby mi normalnie wrócić do pracy.
Madleen ustawa co do urlopów jeszcze nie weszła w życie, ba nawet jej jeszcze nie uchwalili, choć czasu już coraz mniej. Początkowo miała wejść w życie od 1września ( czyli dla kończących 26tyg łącznego urlopu macierzyńskiego i dodatkowego, dlatego rodzące po 17marca br), natomiast w związku z projektem ustawy który obejmuje wszystkie matki rodzące w tym roku, ustawa musi wejść w życie 16 czerwca.
Witajcie dziewczyny po ponad chyba trzy czy cztero miesięcznej przerwie!:) Jakoś zabiegana ostatnio byłam, więc takiego typowego odpoczynku BRAK.Ale dobrze że mam siły i chęci.
Widzę że niektóre z Was pochwaliły się już płcią dzieciątka. Tak też wszem i wobec dołączam się i oznajmiam że będę mamą dziewczynki!!!:)Tak się cieszymy wraz z mężem:) To już 25 tc., dzisiaj wizyta u gin i zobaczymy co malutka ma nam do zakomunikowania:)
Widzę że niektóre z Was pochwaliły się już płcią dzieciątka. Tak też wszem i wobec dołączam się i oznajmiam że będę mamą dziewczynki!!!:)Tak się cieszymy wraz z mężem:) To już 25 tc., dzisiaj wizyta u gin i zobaczymy co malutka ma nam do zakomunikowania:)
Hello Kobiety:)
ale dziś macie tempo z pisaniem. Szok:)
Witaj na pokładzie Karolina:) Razem raźniej:)
Ja również na L4 i bardzo chciałabym skorzystać od razu z rocznego rodzicielskiego, bo umowa kończy mi się w listopadzie (bez przedłużenia).
Narzeczonaaaa, gratuluje ujawnionej Córeczki i miłego podglądania u gina:)
Mamtu, narobiłaś mi ochoty truskawkami i właśnie gotuje makaron i zaraz wsune truskawkowe mniam:))
Miałam dziś wizytę u okulisty i po wizycie wstąpiłam do Madisona na koktajl i w ciągu niecałych 5 minut "naliczyłam" 9 ciężarówek:)) Nie wiem czy tak macie, ale mi się micha śmieje na sam widok brzuszka:))
ale dziś macie tempo z pisaniem. Szok:)
Witaj na pokładzie Karolina:) Razem raźniej:)
Ja również na L4 i bardzo chciałabym skorzystać od razu z rocznego rodzicielskiego, bo umowa kończy mi się w listopadzie (bez przedłużenia).
Narzeczonaaaa, gratuluje ujawnionej Córeczki i miłego podglądania u gina:)
Mamtu, narobiłaś mi ochoty truskawkami i właśnie gotuje makaron i zaraz wsune truskawkowe mniam:))
Miałam dziś wizytę u okulisty i po wizycie wstąpiłam do Madisona na koktajl i w ciągu niecałych 5 minut "naliczyłam" 9 ciężarówek:)) Nie wiem czy tak macie, ale mi się micha śmieje na sam widok brzuszka:))
Was zostawić na chwilę same to tyle napiszecie że szok! :)
Witaj Carolajna! No i witam narzeczoną! Sto lat Cię tu nie było, a my się martwiłyśmy, że tak zniknełaś bez słowa :)
Dora ja nie wiem gdzie ty tą tabelkę widzisz bo ja na stronie swissmedu znalazłam tylko cenę 6000zł i z tego co wiem to tyle dziewczyny płaciły i nic dodatkowo. Możesz mi jakiegoś linka podesłać do tej tabelki?
A ja korzystałam dziś ze słońca, właśnie wróciłam z plaży. :) Teraz muszę po młodego skoczyć do przedszkola i też gdzieś na spacer ruszymy. Cudowna pogoda.
Witaj Carolajna! No i witam narzeczoną! Sto lat Cię tu nie było, a my się martwiłyśmy, że tak zniknełaś bez słowa :)
Dora ja nie wiem gdzie ty tą tabelkę widzisz bo ja na stronie swissmedu znalazłam tylko cenę 6000zł i z tego co wiem to tyle dziewczyny płaciły i nic dodatkowo. Możesz mi jakiegoś linka podesłać do tej tabelki?
A ja korzystałam dziś ze słońca, właśnie wróciłam z plaży. :) Teraz muszę po młodego skoczyć do przedszkola i też gdzieś na spacer ruszymy. Cudowna pogoda.
Sonia, jak to pięknie brzmi: właśnie wróciłam z plaży... Aż się rozmarzyłam:)
Ja póki co to nawet stroju nie mam. Dół jeszcze ok - wchodze, ale góra to wystarczy na przykrycie brodawek hihi. Może głupie pytanie zadam, ale czy jak chodzisz na plaże to zakrywasz brzuszek? czy jak się jest krótko to nie trzeba? I jakiego filtru musze używać?
Ja póki co to nawet stroju nie mam. Dół jeszcze ok - wchodze, ale góra to wystarczy na przykrycie brodawek hihi. Może głupie pytanie zadam, ale czy jak chodzisz na plaże to zakrywasz brzuszek? czy jak się jest krótko to nie trzeba? I jakiego filtru musze używać?
Narzeczonaaa, dobrze, żeś się odezwała w końcu, Babo jedna. Już nawet ostatnio na spotkaniu Ciebie wspominałyśmy i martwiłyśmy się Twoim 'zaginięciem', a tu proszę. Siedzi sobie po cichutku i się nie odzywa. ;)
Sonia, zazdroszczę tej plaży. I energii. Mi się w taką pogodę jakoś nic nie chce. W ogóle nie mam siły się ruszyć. Ogarnęłam trochę mieszkanie, powiesiłam pranie, zrobiłam obiad i to moja cała aktywność fizyczna. ;)
Marta, a jak po badaniu u okulisty? Jakieś wnioski przedporodowe?
Sonia, zazdroszczę tej plaży. I energii. Mi się w taką pogodę jakoś nic nie chce. W ogóle nie mam siły się ruszyć. Ogarnęłam trochę mieszkanie, powiesiłam pranie, zrobiłam obiad i to moja cała aktywność fizyczna. ;)
Marta, a jak po badaniu u okulisty? Jakieś wnioski przedporodowe?
Dzięki Marta :) Tak Ci zazdroszczę tego baśkowego kopania! ;) A co do ilości brzuszków to czyżby się boom szykował? ;) A co u okulisty, jakie wieści? Wiesz co do plaży do rozmawiałam ostatnio z moją ginką. No i sprawa ma się tak, że filtr do ciała powinien być co najmniej 20 (chyba, że bardzo jasna karnacja to odpowiednio wyższy), a na twarz najlepiej 50 (ku mojemu przerażeniu). I to wcale nie ze względu na dziecko, a na Ciebie (nas). Ponieważ istnieje możliwość, że powstaną na skórze przebarwienia, plamy, które niestety nie znikną po porodzie, innymi słowy zostaną z nami na całe życie I stwierdziłam, że chyba nie będę ryzykować i przeboleję przez jeden sezon swoją nową ksywkę Aga blada twarz ;)
Madleen, no to super oderwiesz się trochę od rzeczywistości, a jeszcze jak goście fajni i pogoda dopisze to pozazdrościć! :) A z tym przemęczaniem to wiesz Przed sesją niewykonalne ;)
Sonia, ta druga połowa może mi się śmiało dłużyć wakacje, słoneczko, truskawki i czereśnie przeboleję ;)
Mamtu, ja to mam już całą wyprawkę, także tym się nie przejmuję ;) Brak mi tylko łóżeczka, przewijaka i wózka ot co. Moja zwariowana mama już się o wszelakie ciuszki, pieluchy flanelowe itp. zatroszczyła ;) Śmiejemy się, że ma nowe hobby biegi. Wręcz przygotowuję się do maratonu pomiędzy Smykiem, 5.10.15 i innymi tego typu ;)
Carolajna87 hej ! :) Fajnie, że do nas dołączyłaś, lepiej późno niż wcale! :) No i gratuluję dziewczynki to Twoja pierwsza ciąża? ;) A do dr Matkowskiego chodzi Cleanna, jak mnie pamięć nie myli Ale ręki sobie uciąć nie dam, bo ostatnio zostałabym już bez kończyn ;)
Podzielam wszystko co odnośnie urlopów i ustawy napisała Katka :)
Narzeczonaaa, dobrze, że jesteś! :) Tyle czasu Cię nie było, a my się zastanawiałyśmy co z Tobą! Gratuluję dziewuszki! :)
Madleen, no to super oderwiesz się trochę od rzeczywistości, a jeszcze jak goście fajni i pogoda dopisze to pozazdrościć! :) A z tym przemęczaniem to wiesz Przed sesją niewykonalne ;)
Sonia, ta druga połowa może mi się śmiało dłużyć wakacje, słoneczko, truskawki i czereśnie przeboleję ;)
Mamtu, ja to mam już całą wyprawkę, także tym się nie przejmuję ;) Brak mi tylko łóżeczka, przewijaka i wózka ot co. Moja zwariowana mama już się o wszelakie ciuszki, pieluchy flanelowe itp. zatroszczyła ;) Śmiejemy się, że ma nowe hobby biegi. Wręcz przygotowuję się do maratonu pomiędzy Smykiem, 5.10.15 i innymi tego typu ;)
Carolajna87 hej ! :) Fajnie, że do nas dołączyłaś, lepiej późno niż wcale! :) No i gratuluję dziewczynki to Twoja pierwsza ciąża? ;) A do dr Matkowskiego chodzi Cleanna, jak mnie pamięć nie myli Ale ręki sobie uciąć nie dam, bo ostatnio zostałabym już bez kończyn ;)
Podzielam wszystko co odnośnie urlopów i ustawy napisała Katka :)
Narzeczonaaa, dobrze, że jesteś! :) Tyle czasu Cię nie było, a my się zastanawiałyśmy co z Tobą! Gratuluję dziewuszki! :)
Jakos tak późno bo nigdy nie wchodziłam na forum trojmiasto :)
Co do plaży to ja właśnie też mam dylemat, czy można, a nawet kostium sobie lupiłam jednoczęściowy właśnie więc brzuszek zakryty, może w sobotę jak pogoda dopiszę to go wykorzystam :) Ja jestem bladzioch straszny, więc najpierw wyglądam jak raczek a dopiero potem delikatnie brązowieje, czekoladką to nidgy nie byłam :(
Ciążą pierwsza i na razie po okropnych mdłościach w pierwszym trymestrze przebiega spokojnie, badania książkowe, czuję się dobrze, nie przytyłam jeszcze za dużo i modlę się żeby tak zostało :)
Co do plaży to ja właśnie też mam dylemat, czy można, a nawet kostium sobie lupiłam jednoczęściowy właśnie więc brzuszek zakryty, może w sobotę jak pogoda dopiszę to go wykorzystam :) Ja jestem bladzioch straszny, więc najpierw wyglądam jak raczek a dopiero potem delikatnie brązowieje, czekoladką to nidgy nie byłam :(
Ciążą pierwsza i na razie po okropnych mdłościach w pierwszym trymestrze przebiega spokojnie, badania książkowe, czuję się dobrze, nie przytyłam jeszcze za dużo i modlę się żeby tak zostało :)
mamtu- wiem jestem zła i idę się wychłostać, bo z tego wstydu sama na siebie patrzeć nie mogę:) Teraz już nie będę taka eteryczna, jeszcze dam się we znaki
Przeżywam tą wizytę u gina jak nie wiem co.Podobno będę na dniach musiała robić test obciążenia glukozą i juz wiem że nie jest to nic fajnego.
Dziewczyny, czy któraś z Was ma już to za sobą?
Przeżywam tą wizytę u gina jak nie wiem co.Podobno będę na dniach musiała robić test obciążenia glukozą i juz wiem że nie jest to nic fajnego.
Dziewczyny, czy któraś z Was ma już to za sobą?
co do opalania to potwierdzam, moga sie zrobic przebarwienia, zreszta powinno sie zawsze stosowac co najmniej 20, jak nie wiecej. ja tez bylam maniaczka opalania ale pracuje teraz z 2 dziewczynami ktore siedzialy 10 lat w badaniach nad rakiem skory i one mi bardzo skutecznie wybily to z glowy, no i nigdy nie doprowadzac sie do raczka, jak juz to z duzymi filtrami, stopniowo. sama religijnie chronie Jule przed sloncem ale samej czasami mi sie zapomni.
Carolajna witamy w gronie. Czasami jest tu burzliwie ale ogolnie bardzo przyjemnie :-)
Carolajna witamy w gronie. Czasami jest tu burzliwie ale ogolnie bardzo przyjemnie :-)
A u okulisty standard czyli ciśnienie w gałce ocznej prawej w dalszym ciągu wysokie. Tyle, że zapomniałam zapytać o badanie pola widzenia, bo robiłam jakiś czas temu. Troche mnie tylko martwi, że po wysiłku jakiś czas temu została mi mała czarna plamka tzn na oku jej nie widać, ale mi przesłania obraz. A tak to spoko:)))
Co do zasłaniania brzuszka to ja planuje zakrywać na plaży, ale tak to bardzo mi się podobają takie brzuszki ciążowe:) I jak najbardziej jestem za akcentowaniem ich. To jedyny mój czas, kiedy mogę nie chodzić na wdechu hihihihi.
A z tym opalaniem to kurcze muszę się zaopatrzyć w jakiś filterek, bo nic nie mam w domu. Opalałam sie na wode;) Ale jak mają zostać plamy to ja też sie mogę przemęczyć i będę Marta blada twarz - kumpela Agi:))
Co do zasłaniania brzuszka to ja planuje zakrywać na plaży, ale tak to bardzo mi się podobają takie brzuszki ciążowe:) I jak najbardziej jestem za akcentowaniem ich. To jedyny mój czas, kiedy mogę nie chodzić na wdechu hihihihi.
A z tym opalaniem to kurcze muszę się zaopatrzyć w jakiś filterek, bo nic nie mam w domu. Opalałam sie na wode;) Ale jak mają zostać plamy to ja też sie mogę przemęczyć i będę Marta blada twarz - kumpela Agi:))
Narzeczonaaa, to zasłanianie brzuszka to odnośnie plaży i w ogóle opalania ;) A tak poza tym to ja też uważam, że to jest nasz czas i nic tylko się chwalić ! ;)
Marta, padłam ;) Wybuchłam takim śmiechem, że aż ekran oplułam!
No i na razie kupiłam filtr 20, ale chyba też się przerzucę na 30 Tym bardziej, że mnie bardzo łatwo słońce bierze i zawsze jestem czekoladką (tym bardziej ubolewam, ale cóż słońce nie zając ;) ).
Marta, padłam ;) Wybuchłam takim śmiechem, że aż ekran oplułam!
No i na razie kupiłam filtr 20, ale chyba też się przerzucę na 30 Tym bardziej, że mnie bardzo łatwo słońce bierze i zawsze jestem czekoladką (tym bardziej ubolewam, ale cóż słońce nie zając ;) ).
Aga, pisząc o wyprawce nie miałam na myśli rzeczy typu wózek, ubranka, łóżeczko, flanele itp., bo to już wszystko mam po Młodym. Chodziło mi raczej o takie typowo 'bieżące' sprawy typu: kosmetyki, przybory higieniczne i całą wyprawkę szpitalno-poszpitalną. Trochę tego jednak wbrew pozorom jest, więc chyba niedługo zacznę coś kupować, żeby się potem nie zdziwić na koniec. ;)
Narzeczonaaa, ja mam test za sobą. Nic wielkiego tak naprawdę. W pierwszej ciąży jakoś to gorzej zniosłam, a tym razem bez sensacji. Wypiłam tę 75-tkę bez mrugnięcia okiem i bez żadnych przypadłości wysiedziałam te dwie godziny w poczekalni. Także - głowa do góry, nie musi być wcale tak źle, jak wszyscy piszą. :)
Odnośnie opalania - w sumie teraz cieszę się, że nie jest to moja ulubiona forma spędzania wolnego czasu. Kiedyś bardziej lubiłam słońce, teraz po pięciu minutach mam dość. Zmieniło mi się w czasie ciąży z Młodym i tak już zostało, a ja nie narzekam. I zdrowiej i bezpieczniej. Tak więc - Aga, Marta - możecie mnie powitać w gronie 'bladziochów'. ;)
Marta, a Ty będziesz miała jakieś wskazania do cesarki ze względu na oczy?
Narzeczonaaa, ja mam test za sobą. Nic wielkiego tak naprawdę. W pierwszej ciąży jakoś to gorzej zniosłam, a tym razem bez sensacji. Wypiłam tę 75-tkę bez mrugnięcia okiem i bez żadnych przypadłości wysiedziałam te dwie godziny w poczekalni. Także - głowa do góry, nie musi być wcale tak źle, jak wszyscy piszą. :)
Odnośnie opalania - w sumie teraz cieszę się, że nie jest to moja ulubiona forma spędzania wolnego czasu. Kiedyś bardziej lubiłam słońce, teraz po pięciu minutach mam dość. Zmieniło mi się w czasie ciąży z Młodym i tak już zostało, a ja nie narzekam. I zdrowiej i bezpieczniej. Tak więc - Aga, Marta - możecie mnie powitać w gronie 'bladziochów'. ;)
Marta, a Ty będziesz miała jakieś wskazania do cesarki ze względu na oczy?
Zazdroszczę Wam pogody,u nas od tygodnia kicha,do południa pada,póżniej bez słoneczka albo wyjdzie na chwilę i tak w kółko,ale dobrze że chociaż ciepło jest.
Rozmawiałam dziś z położną,bo wciąż mnie to dołuje,może uda się coś zrobić,kobieta chce pomóc i będziemy obie działać,najpierw rozmowa z lekarzem,potem z jakąś tam instytucją,szpitalem,tak żeby byli przygotowani że ona będzie ze mną przy porodzie jako tłumacz,bo odezwać jej się nic nie będzie można,choć szkoda bo moją koleżankę uratowała przed niepotrzebną cesarką.Dlam mnie najważniejsze żeby był tłumacz obok mnie.
Z związku z ostatnimi tymi i innymi przeżyciami miałam dziś okropny sen,śnił mi się poród,że szybko urodziłam,krocze mnie bolało przez chwilę i zaraz doszłam do siebie ale dziecko...było malutkie,jakieś 30 cm,tak mi mówili,owinięte jakąś pieluchą całe z rurką w ustach,pozostawione gdzieś na blacie,jezu...póżniej zobaczyłam jego a raczej jej twarz,bo okazała się córką(a tu już czytanie forum się włącza:))była zupełnie podobna do mnie i cała bużka w krostach.Okropny sen,wogóle żle sypiam ostatnio,eh życie...
Rozmawiałam dziś z położną,bo wciąż mnie to dołuje,może uda się coś zrobić,kobieta chce pomóc i będziemy obie działać,najpierw rozmowa z lekarzem,potem z jakąś tam instytucją,szpitalem,tak żeby byli przygotowani że ona będzie ze mną przy porodzie jako tłumacz,bo odezwać jej się nic nie będzie można,choć szkoda bo moją koleżankę uratowała przed niepotrzebną cesarką.Dlam mnie najważniejsze żeby był tłumacz obok mnie.
Z związku z ostatnimi tymi i innymi przeżyciami miałam dziś okropny sen,śnił mi się poród,że szybko urodziłam,krocze mnie bolało przez chwilę i zaraz doszłam do siebie ale dziecko...było malutkie,jakieś 30 cm,tak mi mówili,owinięte jakąś pieluchą całe z rurką w ustach,pozostawione gdzieś na blacie,jezu...póżniej zobaczyłam jego a raczej jej twarz,bo okazała się córką(a tu już czytanie forum się włącza:))była zupełnie podobna do mnie i cała bużka w krostach.Okropny sen,wogóle żle sypiam ostatnio,eh życie...
Dora, asia1611: moja kuzynka będzie na dniach rodzić w Swissmedzie, więc jak się czegoś dowiem to dam Wam znać. Ogólnie, z tego co mówiła, to full wypas, co tylko chcesz jest w cenie. a pakiet z Medicoveru niestety nie daje zniżek, jej powiedzieli że w jego ramach może pojechać do Warszawy urodzić w prywatnym szpitalu Medicover...
Aniu83 a poród w Warszawskim Medicoverze zaproponiwali jej jakoś taniej w ramach pakietu? Warszawa trochę daleko;-)
Ja właśnie przegladam szpitale z okolicznych miast, wyróżnione w rankingu porodówek XXI WIEKU. I chyba zdecyduje się na jakiś poza trójmiastem.
Dziś moja mama kupiła kolejne śpioszki i tym sposobem mam już komplet ciuszków na pierwsze 3 miesiące:-) Pozostaną sprzęty i kosmetyki.
Ja właśnie przegladam szpitale z okolicznych miast, wyróżnione w rankingu porodówek XXI WIEKU. I chyba zdecyduje się na jakiś poza trójmiastem.
Dziś moja mama kupiła kolejne śpioszki i tym sposobem mam już komplet ciuszków na pierwsze 3 miesiące:-) Pozostaną sprzęty i kosmetyki.
tzn. jej pakiet w Medicoverze obejmował też poród, ale tylko w szpitalu Medicover, czyli w W-wie. niestety w Swissmedzie musiała płacić normalnie, czyli 6000 zł, ale z tego co mówiła to w tej cenie jest wszystko (?) aż tak się nie dopytywałam, bo dla mnie to niestety kwota zaporowa i rozglądam się za w miarę przyzwoitym szpitalem państwowym... Marta, a to dziwne, że ciśnienie w gałkach ocznych nie spadło Ci w ciąży, bo u mnie się tak stało i lekarka tłumaczyła mi, że to dzięki prostaglandynom (chyba nie przekręciłam?), które rozluźniają mięśnie gładkie. No właśnie, czy okulistka wspomniała Ci coś, że jest to wskazaniem do cesarki?
mamtu a z tą większą kasą z zusu to chodzi właśnie o l4 w czasie wakacji w naszym zawodzie? Nie słyszałam jeszcze o tym :) A na l4 byłam w tym roku tydzień pod koniec lutego i od 6 maja mam już stałe, tzn będę dostawać do końca ciąży. Sekretarka tylko poinformowała mnie że między tymi dwoma zwolnieniami nie minęły 3 miesiące i przez to zwolnienie w lutym liczy mi się średnia praktycznie z całego roku 2012 (oprócz stycznia)
aha, no i cześć Karolina:) ja też jeszcze pracująca, ale ze względu na piękną pogodę już marząca o zwolnieniu :))) choć z drugiej strony, chyba dzięki pracy i posiadaniu teriera takie sprawy jak mroczki w oczach w komunikacji miejskiej czy problem z wejściem na 3-cie piętro (z ogroooomną wałówką do pracy na 8 godzin) mnie nie dotyczą :)
mam też do Was pytanie z innej beczki: koleżanki w pracy mi dziś oświadczyły, że na 90% moje dziecko (po upływie macierzyńskiego) nie dostanie się do publicznego żłobka, a jeżeli chcę spróbować tych 10% to powinnam zapisać dziecko już teraz!!!! tzn. jeszcze w ciąży! pierwsze słyszę, co prawda dotychczas jeszcze o tym nie myślałam, ale to by była chyba paranoja, co? weszłam na stronę żłobka w Sopocie i ściągnęłam formularz zapisowy, i tam trzeba wpisać datę urodzenia dziecka, więc chyba nie ma opcji zapisu przed narodzinami? proszę napiszcie, czy Wy już coś robicie w tym kierunku, o ile będziecie zmuszone oddać dziecko do żłobka, jak ja (oboje pracujemy, a rodzice są z innych miejscowości). no a prywatny żłobek to podobno prawie 1000 zł miesięcznie, toć to prawie połowa mojej pensji :( masakra
Zonkaa, nie wiem skąd dostaje się tę dodatkową kasę, ale w każdym zawodzie, nie tylko w naszym tak jest, że za spędzone na L4 dni wolne (czyli np. również weekendy), dostaje się jakiś tam dodatek (albo mniej Ci zabierają z pensji, nie wiem na 100%). W każdym razie na konto wpływa większa kwota, więc opłaca się chorować w czasie wakacji. ;)
Ania83, u nas w Gdańsku ze żłobkami jest od niedawna tak, że zapisać dziecko możesz dopiero po narodzinach, bo podczas rekrutacji elektronicznej musisz podać nr pesel, którego później nie można zmienić. Nie wiem jak pod tym względem wygląda Sopot. Jak byłam w ciąży z Młodym to zapisywałam go do żłobka zanim się jeszcze urodził. Dostał się po dwóch latach. A orientowałaś się czy podanie musisz składać osobiście czy internetowo? Bo jeśli osobiście to może warto przejechać się na miejsce i podpytać?
Ania83, u nas w Gdańsku ze żłobkami jest od niedawna tak, że zapisać dziecko możesz dopiero po narodzinach, bo podczas rekrutacji elektronicznej musisz podać nr pesel, którego później nie można zmienić. Nie wiem jak pod tym względem wygląda Sopot. Jak byłam w ciąży z Młodym to zapisywałam go do żłobka zanim się jeszcze urodził. Dostał się po dwóch latach. A orientowałaś się czy podanie musisz składać osobiście czy internetowo? Bo jeśli osobiście to może warto przejechać się na miejsce i podpytać?
Dziewczyny jakiego lenia załapałam :) Miałam taką chęć na spacer, ale usiadłam na chwilę i już mi się nic nie chce. Moje Kochanie zmywa naczynia, a ja leże :P i objadam się truskawkami :)
Ja też oczywiście 8 godzin w pracy, a z wałówką różnie bywa ;) Czasem więcej czasem mniej. Ale pracę mam spokojną więc mogę sobie jeszcze popracować :)
Ja też oczywiście 8 godzin w pracy, a z wałówką różnie bywa ;) Czasem więcej czasem mniej. Ale pracę mam spokojną więc mogę sobie jeszcze popracować :)
Ania83, byłam jakiś czas temu w zlobku na Chełmie i dowiedziałam się, że od tego roku żeby zapisać dziecko do żłobka potrzebuje pesel. Sama data urodzenia nie wystarczy:(( W nast tyg pójdę do innego i się dowiem. Może na Chełmie chciała mnie zbyć...
A okulistka da mi zaświadczenie i ciśnieniu i to jest wskazanie do cc. Mój gin zresztą jak usłyszał o tym ciśnieniu to sam powiedział: kroimy niestety.
Też myślałam, że w ciąży chociaż się unormuje, a tu nic. Od dziecka tak mam, więc się przyzwyczailam. Tylko ten czarny punkt jest czasem drażniący.
Dziś za dużo byłam na nogach i teraz mam jakieś skurcze:/ No nic, nogi do gory, nospa, książka i czekam aż przejdzie;)))
Muszę jakoś dojść do siebie, bo jutro mam 40stke koleżanki i muszę być w formie jakiejkolwiek;)
A okulistka da mi zaświadczenie i ciśnieniu i to jest wskazanie do cc. Mój gin zresztą jak usłyszał o tym ciśnieniu to sam powiedział: kroimy niestety.
Też myślałam, że w ciąży chociaż się unormuje, a tu nic. Od dziecka tak mam, więc się przyzwyczailam. Tylko ten czarny punkt jest czasem drażniący.
Dziś za dużo byłam na nogach i teraz mam jakieś skurcze:/ No nic, nogi do gory, nospa, książka i czekam aż przejdzie;)))
Muszę jakoś dojść do siebie, bo jutro mam 40stke koleżanki i muszę być w formie jakiejkolwiek;)
zonkaa, mamtu, żadnej dodatkowej kasy się nie dostaje tylko chodzi o sposób wyliczenia wynagrodzenia za okres choroby. Zawsze wylicza się średnią za okres 12 miesięcy poprzedzających miesiąc w którym nastapiło zwolnienie ( no chyba że od poprzedniego zwolnienia nie minęło więcej niż 3miesiące, wówczas zachowujesz średnią z poprzedniego l4 - tak jak to miało miejsce w Twoim przypadku zonkaa, ponieważ miałaś zwolnienie w lutym i teraz kolejne w maju którego nie chcesz już przerywać, Twoja średnia na l4 i następnie na macierzyńskim będzie wyliczona za okres luty 2012 - styczeń2013 i wchodzą do średniej oprócz wynagrodzenia podstawowego wszystkie premie, nadgodziny dodatki itd. Oczywiście zwolnienie z B (czyli kobiety w ciąży) są płatne 100%. Dlatego pod względem finansowym opłaca wam sie w okresie wakacyjnym pozostać na l4 bo macie średnią a nie tzw "gołą pensję". Ach ta średnia jest wyliczana za 1 dzień tzn inną kwotę otrzymacie za miesiące 30dniowe i inną za 31dniowe.
co do tych przedszkoli to myślę, że im szybciej będzie się chciało dziecko posłać do żłobka tym szanse będą większe. W żłobkach są też grupy wiekowe i w związku z wprowadzeniem dodatkowego urlopu rodzicielskiego, większość będzie chciała posłać dziecko od ok roku, mało będzie chętnych na odesłanie tych od ok 6-10miesięcy wiec łatwiej będzie dostać się takiemu dziecku niż temu rocznemu. Zastawiam się czy by przeszło jeżeli zadeklaruję że poślę dziecko od 6 miesiąca ( bo w tej rekrutacji elektronicznej z tego co kojarzę to chyba deklarujesz od kiedy chcesz dziecko posłać do żłobka) a następnie przez pół roku opłacała to miejsce?
Witam wieczornie :)
Narzeczona fajnie, że znów jesteś :) tak jak dziewczyny pisały niedawno o Tobie wspominałyśmy :)
Aga daj znać jak po seansie, czy film dobry. Też się muszę wybrać, w kinie nie byłam z dobre 2 lata.
Ja po badaniu wszystko dobrze tak jak mówiłyście :) no i będzie córa. Maks będzie miał sisię jak to określił :)
Z radości po badaniu pochłonęłam mrożoną kawę i lody :)
Narzeczona fajnie, że znów jesteś :) tak jak dziewczyny pisały niedawno o Tobie wspominałyśmy :)
Aga daj znać jak po seansie, czy film dobry. Też się muszę wybrać, w kinie nie byłam z dobre 2 lata.
Ja po badaniu wszystko dobrze tak jak mówiłyście :) no i będzie córa. Maks będzie miał sisię jak to określił :)
Z radości po badaniu pochłonęłam mrożoną kawę i lody :)
uaktualniam o płeć + szpital, ktoś kiedyś pisał żeby dodać to ja zacznę w takim razie :)
W R Z E S I E Ń
mamtu - 03.09.2013 (synek)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Carolajna87 - 25.09.2013 (córeczka)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (córeczka - jeszcze do potwierdzenia :))
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013
katka_ - 7.10.2013
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013
asia1611 - 13.10.2013
cornus - 13.10.2013
panda - 12.10.2013
ania83 - 14.10.2013
Aga -18.10.2013 (synek)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013
Apoloniaa - 29.10.201
widzę, że końcówkę września opanowały dziewczynki, a początek bardziej męski :)
W R Z E S I E Ń
mamtu - 03.09.2013 (synek)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013 (synek)
Madziulka - 10.09.2013
Madleen - 11.09.2013 (synek)
ania27 - 12.09.2013 (synek)
haze01 - 13.09.2013
anusia999 - 16.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013 (córeczka)
meg - 22.09.2013 (córeczka)
zonkaa - 23.09.2013 (synek)
IwonaK - 24.09.2013
Carolajna87 - 25.09.2013 (córeczka)
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013 (córeczka)
Selene - 28.09.2013 (córeczka, Zaspa)
dorotiii - 29.09.2013 (córeczka - jeszcze do potwierdzenia :))
P A Ź D Z I E R N I K
linka1120 - 03.10.2013
katka_ - 7.10.2013
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013
asia1611 - 13.10.2013
cornus - 13.10.2013
panda - 12.10.2013
ania83 - 14.10.2013
Aga -18.10.2013 (synek)
XXX - 18.10.2013
mami.80 - 18.10.2013
walerka - 19.10.2013 (synek)
anavaw - 21.10.2013
sonia85 - 22.10.2013 (córeczka)
Rudi26 - 22.10.2013
olimpia20111 - 25.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013
Apoloniaa - 29.10.201
widzę, że końcówkę września opanowały dziewczynki, a początek bardziej męski :)
Gratulacje Selene,tak też myślałam skoro dzidzia tak długo się nie ujawnia.
Naprawdę super że będzie parka!
Co do słońca,wiecie że podnoszenie temperatury ciała w ciąży jest niebezpieczne,nie mówiąc o wystawianiu brzucha na słońce,moja znajoma w ten sposób urodziła o miesiąc wcześniej,także ja tam nie korzystałam z plaży będąc w ciąży,tzn,nie na słońcu,siedziałam w namiocie hihi,teraz też będę uważać,lepiej dmuchać na zimne.
A na żłobek to myśmy się wogóle nie doczekali,zapisałam młodego jak miał roczek,kazali co miesiąc dzwonić i się meldować,tak robiłam.Dziecko skończyło 2,5 roczku,dalej w kolejce na wysokim miejscu,więc poszedł do prywatnego przedszkola.
Ale może teraz lepiej się dostać.
Naprawdę super że będzie parka!
Co do słońca,wiecie że podnoszenie temperatury ciała w ciąży jest niebezpieczne,nie mówiąc o wystawianiu brzucha na słońce,moja znajoma w ten sposób urodziła o miesiąc wcześniej,także ja tam nie korzystałam z plaży będąc w ciąży,tzn,nie na słońcu,siedziałam w namiocie hihi,teraz też będę uważać,lepiej dmuchać na zimne.
A na żłobek to myśmy się wogóle nie doczekali,zapisałam młodego jak miał roczek,kazali co miesiąc dzwonić i się meldować,tak robiłam.Dziecko skończyło 2,5 roczku,dalej w kolejce na wysokim miejscu,więc poszedł do prywatnego przedszkola.
Ale może teraz lepiej się dostać.
Selene gratuluje dziewczyny i najwazniejsze ze zdrowa
Zazdroszcze wam tego macierzynskiego, ja tez moge byc rok ale mam tylko platne 100% 3 miesiace i 6 zasilek, ktory jest ulamkiem mojej pensja a 3 nie platne wogle a czytam w polskich wiadomosciach jaka to Anglia przyjazna rodzinie, tylko jak sie jedzie na zasilkach.
Maz mi wlasnie przyniosl magnum I kinder bueno, jak tak dalej pojdzie przekrocze wage z pierwszej ciazy
Zazdroszcze wam tego macierzynskiego, ja tez moge byc rok ale mam tylko platne 100% 3 miesiace i 6 zasilek, ktory jest ulamkiem mojej pensja a 3 nie platne wogle a czytam w polskich wiadomosciach jaka to Anglia przyjazna rodzinie, tylko jak sie jedzie na zasilkach.
Maz mi wlasnie przyniosl magnum I kinder bueno, jak tak dalej pojdzie przekrocze wage z pierwszej ciazy
Wyręczyłam mamtu i założyłam nowy wątek bo już 500 stuknęło ;)
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=468080&c=1&k=160
Zapraszam!
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=468080&c=1&k=160
Zapraszam!