Re: Waga dziecka w ciąży
Nikt wczesnioej nie mowil ze hipotrofia, jak mnie przyjeli do szpitala w 27 jak mala zacela sie rodzic i wazyla ok 700 to mowili ze mala, a potem ze ok, i jak lezalam 2 m-ce na patologii, nikt nie...
rozwiń
Nikt wczesnioej nie mowil ze hipotrofia, jak mnie przyjeli do szpitala w 27 jak mala zacela sie rodzic i wazyla ok 700 to mowili ze mala, a potem ze ok, i jak lezalam 2 m-ce na patologii, nikt nie mowil ze mała, ze nawazniejsze ze rosnie.
Moja dieta byla restrykcyjna z dwoch wzgledwó, mała wyokie cukry po produkatach nawet dozwolonych a po drugie była w szpitalu, lezaca, maz przyjezdzal wprawdzie coddziennie i przywozil mi jedzenie, ale generalnie bylo to takie zeby jakos mogło przetrwac w szpitalnej szafce.
Byłam wpisana nadiete cukrzycowa na diete szpoitalna, ale po ich jedzeniu mialam mega wysokie cukry, jak sie kazało np dawli cukrzykom chleb ciemny, ok ale słodzony karmelem od razu miałam cukier ponad 200 po sniadaniu.
Maż przywoził mi chleb na zakwasie z biopiekarni, jadłam bez małsą, margaryny bo nie bylo jak przechowac w szafce, wedline zkurczaka badz indyka, sałate lodowa, ogorek lub pomidor tak wygladały moje sniadania, zawsze dwie male kromki (to wazne zeby w cukrzycy ejsc taka sama objetosc produktow coddzienie i w miare o tych samych porach), potem pilam kefir i jadlam 2-3 morele suszone (choc nie wiedzialm czy do końca moge, ale przez lezenie miałam problemy z zaltwianiem i to było po to, ale cukier po był ok), potem był szpitalny obiad, z którego brałam tylko mieso (kurczak, indyk, albo chudy schab) , ziemniakow nie mogłam i maz kupowal mi takie gotowe surówki, jadłam z marchewki, ogórków kiszonych lub selera, kwaszonej kapusty, po tym nie rosły mi cukry. Objetocioso było ok ale kalorycznie pewnie ubogo, potem jadłam kolacje, tez jakas kanapka, jak rano, na miedzy czasie jadlam jadłam małe jablko i druga czesc kefiru, kupowąlam takie 400 ml, wiec starczały spoko na 2 razy Generalnie je nie byłam wogole nie głodna, bo wogole sie nie ruszalam, piłam duzo wody, herbaty.
Wiedziąłm duzo o cukrzycy bo byla w osrodku dla diabetologów w Gdyni, i tam trafilam na swietne szkolenie dla cukrzyków.
Jakbym była w domu pewnie jadłabym wiecej, pewnie troche inaczej
zobacz wątek