Chodziłem tam kilkanaście lat. Po latach pandemii chciałem napić się piwa. Nigdy powtarzam nigdy nikt mnie nie zaczepił zawsze było super. Była Ewa potem Paweł... dzisiaj wszedłem i na dzień dobry nie obyło się bez zaczepek i chamskich tekstów. Fajki palone na wejściu aż mgła. Kaspi pprzywróć dawny klimat. Chcę jak zawsze wypić piwo w miłej atmosferze a nie w zulowskim miejscu. Niech klubo będzie klubo.