Szkoda, że dla znalezienia chętnych do sprawy wymagającej (dla większości) tak małego wysiłku, trzeba aż organizować akcje.
Szkoda, że SK nie chcą przyjmować krwi w przypadku występowania...
rozwiń
Szkoda, że dla znalezienia chętnych do sprawy wymagającej (dla większości) tak małego wysiłku, trzeba aż organizować akcje.
Szkoda, że SK nie chcą przyjmować krwi w przypadku występowania czynnika który normalnie nigdy (w związku z oddaniem) nie jest sprawdzany (czyli nie stanowi problemu), mimo że przyjmowane są np. osoby na kacu, a wejście do stacji przypomina czasem imponującą palarnię.
Lepsze jest wrogiem dobrego, mam nadzieję że co-nieco jeszcze się pozmienia.
zobacz wątek