Widok
Wäskie wejście do pochwy a poród naturalny
Drogie czytelniczki,
Założyłam wątek z ktorym zmagam sie juz od dluzszego czasu. Miamowicie mam bardzo waskie wejście do pochwy, wkładanie globulki dopochwowej to męka, badanie ginekologiczne takie zwykle to też strach i pełne spięcie. Stosunki z mężem zdarzają sie bardzo rzadko bo mnie szczypie i boli( pewnie sie psychicznie zblokowałam) ale udało Mam sie zajść w ciążę. Termin mam na koniec października i cały czas zastanawiam sie jak ja urodzę to maleństwo jak włożenie globulki do pochwy sprawia mi ból i pieczenie. Bardzo się martwie i boję. Czy ktoracz Was miała taki problem i rodzila naturalnie?
Założyłam wątek z ktorym zmagam sie juz od dluzszego czasu. Miamowicie mam bardzo waskie wejście do pochwy, wkładanie globulki dopochwowej to męka, badanie ginekologiczne takie zwykle to też strach i pełne spięcie. Stosunki z mężem zdarzają sie bardzo rzadko bo mnie szczypie i boli( pewnie sie psychicznie zblokowałam) ale udało Mam sie zajść w ciążę. Termin mam na koniec października i cały czas zastanawiam sie jak ja urodzę to maleństwo jak włożenie globulki do pochwy sprawia mi ból i pieczenie. Bardzo się martwie i boję. Czy ktoracz Was miała taki problem i rodzila naturalnie?
Pęknięcia 4st zdarzają się tak rzadko, że nie ma sensu, żebyś się nimi zamartwiała - prędzej wpadniesz pod samochód wracając ze spożywczaka, a jakoś nikt się tym nie przejmuje ;) Możesz spróbować balonika i masażu krocza, wielu osobom pomogło. Pęknięciem 4st się wcale nie przejmuj na zapas, nie ma najmniejszego sensu, żebyś się stresowała czymś tak mało prawdopodobnym. Skończy się pewnie na I lub II, będzie dobrze :)
zwykle do zszywania podaje się miejscowo leki przeciwbólowe i bardziej chyba denerwuje CZAS zszywania, bo im większe cięcie tym dłużej trwa szycie, ale nie powinno to boleć, co najwyżej może (powinien) być to dyskomfort. U mnie zacinano krocze przy obydwu porodach, obie rany były szyte w znieczuleniu miejscowym (miałam również pęknięcia szyjki macicy, które zostały zszyte), szybko się wygoiły, od razu mogłam siadać, ostrożnie, ale jednak, nie mam żadnych konsekwencji, blizny nie ciągną nie bolą, nawet nie wiem czy coś widać;)
Kasiu pamiętam jak na szkole rodzenia położna mówiła że może to boleć mocno bo nie da sie wszystkiego znieczulic a jednak pochwa i macica są mocmo ukrwione i bolące po porodzie stąd też ból szycia. A czy któraś z Was kochane przy porodzie nie urodziła łożyska z w całości i musiała przejsc zabieg łyzeczkowania??
ja rodziłam w Wejherowie
przy zszywaniu w jednym miejscu bolało bo sie nie znieczulilo, reszty nic nie czulam, bo bylo znieczulenie miejscowe. dostalam do tulenia synka, wiec czas szycia szybko minal. z reszta po bolu porodowym to to zszwanie to pikus. a jak dostałabys ZZO to wogole nic nie bedziesz czuc
przy zszywaniu w jednym miejscu bolało bo sie nie znieczulilo, reszty nic nie czulam, bo bylo znieczulenie miejscowe. dostalam do tulenia synka, wiec czas szycia szybko minal. z reszta po bolu porodowym to to zszwanie to pikus. a jak dostałabys ZZO to wogole nic nie bedziesz czuc