>skoro Donald Tusk poradził sobie z angielskim to w czym problem?
I w końcu dotarłeś do sedna sprawy. Niby wszyscy dysponują podobnymi możliwościami, a w praktyce jeden zostaje...
rozwiń
>skoro Donald Tusk poradził sobie z angielskim to w czym problem?
I w końcu dotarłeś do sedna sprawy. Niby wszyscy dysponują podobnymi możliwościami, a w praktyce jeden zostaje prezydentem Europy a drugi pierd***li o San Escobar. Trzeba by wrócić do teorii podziału Polaków na sorty, ten lepszy sort Polaków jest od wyższych celów i języków się uczyć nie musi
zobacz wątek