Re: Wejherowska porodówka
faktycznie, o ręczniku dla dzidzi, mydełku i rożku nie wspomniano na liście i ja tych rzeczy nie miałam a były potrzebne. Za to miałam 2 czapeczki - nie mam pojęcia po co aż 2, bo nawet tą jedną,...
rozwiń
faktycznie, o ręczniku dla dzidzi, mydełku i rożku nie wspomniano na liście i ja tych rzeczy nie miałam a były potrzebne. Za to miałam 2 czapeczki - nie mam pojęcia po co aż 2, bo nawet tą jedną, założóną zaraz po narodzinach, położna kazała potem zdjąc następnego dnia, bo w salach jest baarrdzoo ciepło. Ja polecam też wziąć smoczek (chyba że ktoś jest bardzo przeciwny), bo np. moja mała miała ogromną potrzebę ssania, nie łykała mleczka więc nie była głodna, ale po prostu non stop chciała sobie miętolić cyca, a to niestety na początku jest dosyć bolesne. Smoczek nas uratował, choć położna krzywo patrzyła.
zobacz wątek