Re: Widok na psie kupy z Chłodnej 1
Problem psich kup, to świetny przykład jednostronnej narracji. Zwolennicy osobistego sprzątania nie chcą słyszeć o innych możliwościach. nie chcą słyszeć argumentów drugiej strony. A takie...
rozwiń
Problem psich kup, to świetny przykład jednostronnej narracji. Zwolennicy osobistego sprzątania nie chcą słyszeć o innych możliwościach. nie chcą słyszeć argumentów drugiej strony. A takie argumenty istnieją. Zacznę od alternatywy, a potem podam powody, dla których mam odmienne zdanie. Kiedyś , dawno temu, my kochający psy płaciliśmy od psa podatek. Od lat apeluję za piwrotem do tego rozwiązania. Przy wielkiej ilości psów nawet jeśli tylko połowa z nich zostanie opłacona, to miasto zbierze ogromne pieniądze, za które powinno zorganizować sprzątanie ulic i trawników. Wszystkiego, bo nie tylko psie kupy nas zaśmiecają. Tera dlaczego. Ano dlatego choćby, że wyjątkowo duży odsetek właścicieli psów to ludzie starsi lub po prostu starzy i niepełnosprawni. Najbliższy przykład ja. Mam 80 lat i nastoletniego psa. Gdy zabrałem z lasu porzuconego szczeniakabyłem pełnosprawnym emerytem. Teraz mam proble z zobaczeniem brązowej kupy w trawie. Wieczorem to niemożliwe. Przeszedłem operację kręgosłupa mam w nim nieco metalu, który b.utrudnia mi schylanie się. Poza tym to boli. Chodzę więc w ortopedycznym pasie, który dodatkowo usztywnia kręgosłup. bardzo chętnie zapłacę miastu podatek ! Żądanie ode mnie bym sprzątał bywa niewykonalne , a zawsze jest NIEphu anitarne. takich jak ja są tysiące. Tylko większość starych ludzi nie pisze w internecie, stąd wrażenie jakoby wszyscy popierali to niehumanitarne podejście
zobacz wątek