tania kontrowersja
Czy teatr nie może uzyskać już widza nie mamiąc go tanią kontrowersją? Czy w prawie każdym spektaklu musi pojawić się gej, ksiądz erotoman i kobieta w mini i kozakach? Jestem otwarta na ciekawe...
rozwiń
Czy teatr nie może uzyskać już widza nie mamiąc go tanią kontrowersją? Czy w prawie każdym spektaklu musi pojawić się gej, ksiądz erotoman i kobieta w mini i kozakach? Jestem otwarta na ciekawe interpretacje Szekspira, ale to co zobaczyłam w teatrze Wybrzeże nie tyle mnie zszokowało (a taki chyba był zamiar reżysera) a zniesmaczyło i znudziło. Uwspółcześniona sztuka nie zyskała na znaczeniu, nie odkryła nowego sposobu na odczytanie utworu Szekspira, nic konstruktywnego z tej interpretacji nie wynika. A szkoda. Kontrowersja staje się kiczem. Od kiedy odważne są tanie chwyty stosowane ostatnio w co drugim przedstawieniu teatralnym?
zobacz wątek