Próbowałem kupić karnet na nowy rok szkolny 2007/2008 i okazało się że brak miejsc. Godziny wykupione są przez prywatne szkółki pływackie, które do ceny biletu doliczają swoją wcale nie małą marżę. Aby wejść na basen jedyna droga jest wykupić zajęcia w takiej szkółce. Ludzie prowadzący owe szkółki zbijają kasę na bardzo dużym popycie. W końcu jest to jedyny basen na dużym osiedlu. Ciekawe w jaki sposób regulowana jest ilość godzin przyznawana dla owych szkółek pływackich. Mam wrażenie, że zależy to tylko od widzimisie kierownika pływalni.