RZECZY MOJEJ CÓRKI W MOIM WŁASNYM MIESCIE CHCIELI MI SPRZEDAĆ
Rzekomo firma organizująca zbiórkę dla potrzebnych się ogłaszała,zrobiliśmy przegląd i popakowaliśmy rzeczy,zabawki,obuwie itp.w worki,wystawiliśmy. Jakież było moje zdumienie gdy przechodząc...
rozwiń
Rzekomo firma organizująca zbiórkę dla potrzebnych się ogłaszała,zrobiliśmy przegląd i popakowaliśmy rzeczy,zabawki,obuwie itp.w worki,wystawiliśmy. Jakież było moje zdumienie gdy przechodząc raptem tydzień później obok ciucholandu na witrynie wisiały 3 sukienki i spodnie mojej córki.Człowiek chciał pomóc rodzinom wielodzietnym i biednym (nie znamy takich w naszym rejonie) a dał jeszcze innym zarobić.Nawet się nie pofatygują wywieść tego do innego miasta,ZŁODZIEJE
zobacz wątek