Widok
Wielki rachunek za wodę
Witam! Dostaliśmy rachunek za wodę i myśleliśmy, że zawału dostaniemy...do zapłaty 1065 zł (za 5 miesięcy )!!!!! Kurcze Dziewczyny co robić? Mieszkamy w starym budownictwie gdzie nie ma c.o., ciepłej wody. Ja całymi dniami jestem sama z dzieckiem bo mąż wiecznie w pracy, a tu taka kwota jakby cała klatka kąpała się u nas, albo cała drużyna piłkarska. Byliśmy w BOM-ie i sprawdzenie jednego licznika (mamy dwa) to koszt rzędu min 250 zł. Przecież to jest niemożliwością żeby tyle wody zużyć!!! Co robić, jak im udowodnić, że nie zużyliśmy tyle.
U nas wody idzie bardzo dużo, ale w życiu za zimną takiego rachunku nie widziałam.
Przede wszystkim trzeba sprawdzić, czy zgadza się stan licznika z tym co oni spisali.
Jeżeli tak, złóżcie reklamację. Nie wierzę, żeby 3 osobowa rodzina zużyła w ciągu 5 miesięcy wody zimnej na 1000zł to ja z podgrzewaniem tyle nie zużywam.
Przede wszystkim trzeba sprawdzić, czy zgadza się stan licznika z tym co oni spisali.
Jeżeli tak, złóżcie reklamację. Nie wierzę, żeby 3 osobowa rodzina zużyła w ciągu 5 miesięcy wody zimnej na 1000zł to ja z podgrzewaniem tyle nie zużywam.
https://www.facebook.com/groups/200268143516906/?fref=ts
Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
moniall - ja miałam tak rok temu - nie było mnie podczas odczytów i ktoś w administracji spółdzielni uznał, że dowali rozliczenie z ryczałtu a nie z liczników (z liczników płacimy ok 100zł/mc za ciepłą i zimną, z ryczałtu wychodzi ponad 500zł/mc!!) - nawet nie porównali zużycia z poprzednich miesięcy/lat
stąd pytanie - czy odczyt wodomiarza, jego wskazanie, zgadza sie z tym, co macie na rachunku?
porównajcie poprzedni stan (czy stan bieżący z poprzedniej faktury zgadza się ze stanem poprzednim na obecnej fakturze - czyli czy nie naliczyli wam podwójnie zużycia, np. za rok zamiast 5 m-cy)
oczywiście uszczelnianie to swoją drogą...
niestety, w firmach "monopolowych" (energa, wodociagi itp), czy spółdzielniach mieszkaniowych, które same zatrudniają osoby do rozliczeń, nikt tych wyników nie kontroluje
ktoś wstukuje dane, ale nie patrzy, czy to co wyjdzie ma ręce i nogi
czasem dorabiam w prywatnej firmie, która robi rozliczenia (np. dla spółdzielni) i zawsze te rozliczenia są sprawdzane - jeśli wynik jest "dziwny", np. skrajnie inny od zeszłorocznego, skrajnie duży lub mały, to jest sprawdzany, bo zazwyczaj oznacza on błąd, np. przy odczytywaniu (źle wpisane) czy przy wprowadzaniu danych (np. jedno zero wiecej)
stąd pytanie - czy odczyt wodomiarza, jego wskazanie, zgadza sie z tym, co macie na rachunku?
porównajcie poprzedni stan (czy stan bieżący z poprzedniej faktury zgadza się ze stanem poprzednim na obecnej fakturze - czyli czy nie naliczyli wam podwójnie zużycia, np. za rok zamiast 5 m-cy)
oczywiście uszczelnianie to swoją drogą...
niestety, w firmach "monopolowych" (energa, wodociagi itp), czy spółdzielniach mieszkaniowych, które same zatrudniają osoby do rozliczeń, nikt tych wyników nie kontroluje
ktoś wstukuje dane, ale nie patrzy, czy to co wyjdzie ma ręce i nogi
czasem dorabiam w prywatnej firmie, która robi rozliczenia (np. dla spółdzielni) i zawsze te rozliczenia są sprawdzane - jeśli wynik jest "dziwny", np. skrajnie inny od zeszłorocznego, skrajnie duży lub mały, to jest sprawdzany, bo zazwyczaj oznacza on błąd, np. przy odczytywaniu (źle wpisane) czy przy wprowadzaniu danych (np. jedno zero wiecej)
AgaB To jest wogóle dziwna sytuacja, bo podawałam sama stan licznika. Później był też chłopak i spisywał, a po tygodniu był do mnie telefon, że mam jeszcze raz podać stan bo będzie duże naliczenie. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że tyle będzie, dopiero jak dostałam rozliczenie do ręki. W poprzednim rozliczeniu wszystko się zgadza a teraz to sama nie mam pojęcia co się stało. Nawet mogę powiedzieć, że w tym okresie rozliczeniowym mniej napewno wody zużyliśmy niż w poprzednim, w którym wyszliśmy dosłownie na zero!!!! Okres jest od czerwca do grudnia. Latem prawie w domu nas nie było...jejku nie wiem, ciągle o tym myślę. Nic nie kapie, nigdzie woda się nie leje. A najlepsze, że w pomieszczeniu gdzie wogóle od maja nie używa się wody, licznik nabił 11 metrów3. Chyba tylko zostaje nam ta ekspertyza wodomierzy a jak to nic nie da to nie wiem, przecież jak im udowodnić, że nikt tyle wody nie zużył???
Piszę bo sama od dziś mam problem z rachunkiem za wodę. za dwa miesiacę mamy zapłacić 900 zł dodam ze mieszkamy w dwójke i cały miesiąc nas nie było. jestem po prostu w szoku bo to jest na dobrą sprawe nie możliwe zeby tyle litrów wody przelać przez tak krótki okres czasu. Ręcę opadają, ale zamierzam walczyć i rozwiażać tą sprawę bo nie będę płacić za coś z czego nie korzystałam. musiałabym mieć swój prywatny basen i to ogromny zeby 125 000 litrów wykorzystać w przeciągu miesiąca, to jest chore!!!!
Pracuję w tej branży i powiem tak:
- albo płaciliście minimalną zaliczkę na wodę (po 1m3 - ja mam tak często a później płacz bo taka dopłata)
- albo źle został spisany licznik - obecnie lub poprzednio
- albo licznik przepuszcza wodę szybciej niż faktycznie powinien (z doświadczenia wiem że ekspertyza tego nie wykaże - będą twierdzili że jest ok i zapłacicie a dalej będzie tak samo - w takiej sytuacji polecam wymianę wraz ze zgłoszeniem do administracji celem zaplombowania - jeśli na nowym liczniku zużycie Wam spadnie - możecie pisać reklamację i myślę że zostanie uwzględniona. Koszt wymiany licznika to ok. 70-80 zł - czyli sporo taniej niż ekspertyza. Musicie też zwrócić uwagę jak długo jest licznik - jeśli ponad 5 lat to podlega delegalizacji i ma prawo nie działać prawidłowo - wówczas na tej podstawie możecie się odwoływać. Koszt wymiany ponosi właściciel - natomiast to administrator/zarządca ma obowiązek jej zorganizowania.
- albo płaciliście minimalną zaliczkę na wodę (po 1m3 - ja mam tak często a później płacz bo taka dopłata)
- albo źle został spisany licznik - obecnie lub poprzednio
- albo licznik przepuszcza wodę szybciej niż faktycznie powinien (z doświadczenia wiem że ekspertyza tego nie wykaże - będą twierdzili że jest ok i zapłacicie a dalej będzie tak samo - w takiej sytuacji polecam wymianę wraz ze zgłoszeniem do administracji celem zaplombowania - jeśli na nowym liczniku zużycie Wam spadnie - możecie pisać reklamację i myślę że zostanie uwzględniona. Koszt wymiany licznika to ok. 70-80 zł - czyli sporo taniej niż ekspertyza. Musicie też zwrócić uwagę jak długo jest licznik - jeśli ponad 5 lat to podlega delegalizacji i ma prawo nie działać prawidłowo - wówczas na tej podstawie możecie się odwoływać. Koszt wymiany ponosi właściciel - natomiast to administrator/zarządca ma obowiązek jej zorganizowania.
Cały czas z nimi prowadzę korespondencję. Odpowiadają po miesiącu i niczego nie sprawdzają. Piszą takie głupoty że dziwię się człowiekowi który się pod tym podpisuje. Trwają przy swoim że to oni mają rację. Czekam teraz na oświadczenie które niby miałam im złożyć w sprawie ilości osób tam zamieszkujących.
Idź do nich i powiedz, że chcesz złożyć reklamację na ostatnio otrzymany rachunek za wodę. Ja tak robiłam u swojego dostawcy prądu. Poszłam, wypełniłam pani przy biurku jakiś papierek zatytułowany reklamacja. I czekałam. Okazało się, że faktycznie przysłali jeszcze raz kolesia do odczytania licznika i faktycznie był błąd z ich strony, policzyli duuużo więcej niż wskazywał licznik. Spytali czy chcę zwrot kasy na konto czy rozliczenie w przyszłej fakturze. Wybrałam to drugie i w kolejnym okresie rozliczeniowym miałam do zapłaty mniej niż 1 zł. Myślę, że z wodą będzie podobnie. Musisz złożyć jakąś reklamację co do faktury żeby mieć podstawę to formalnego ruszenia sprawy. Nie wiem jak jest u twojego dostawcy wody. Wiem, że u mojego jest wzór reklamacji ale nie miałam okazji się skarżyć na rachunek za wodę, tylko póki co na prąd.
U nas woda ogrodowa jest liczona cały rok, jest osobny licznik na to. Ta woda jest zawsze liczona bez ścieków, cały rok.
Ostatnio i mi zdarzył się mega za duży rachunek za wodę. Okazało się, że mamy wyciek tuż za licznikiem wody, więc wszystkie litry leciały na nasz koszt. Woda szła w ziemię, a zużycie na liczniku sporo wzrosło. Wyciek usunięty to i rachunek następny już był ok.
Ostatnio i mi zdarzył się mega za duży rachunek za wodę. Okazało się, że mamy wyciek tuż za licznikiem wody, więc wszystkie litry leciały na nasz koszt. Woda szła w ziemię, a zużycie na liczniku sporo wzrosło. Wyciek usunięty to i rachunek następny już był ok.
Ja rok temu /wpis wyżej/ pisałam, że zwalił mnie z nóg wysoki rachunek za wodę. Okazało się, że jest wyciek z rury, już na licznikiem, więc tysiące litrów poszło w ziemię na mój koszt. Zgłosiłam awarię, firma była, sprawdziła że wyciek jest, wystawiła papier. Z tym papierem poszłam do firmy, zgłosiłam reklamację na fakturę, że owszem strasznie dużo wody zużyłam, za co muszę zapłacić, ale za te tysiące litrów nie było przecież oczyszczania ścieków, bo poszło w ziemię. Firma uznała odwołanie i dostałam zwrot połowy rachunku. Zawsze to parę stówek do przodu. Gdyby ktoś miał taką sytuację to można kasę odzyskać. Mi udało się, nie robili problemu.