Kostek
Nie mnie pytaj. Nie tknęłam tej dziczyzny, bo jakoś dziwnie byłoby zjadać coś, co jeszcze niedawno biegało po lesie, chrumkało i wygrzebywało ryjem żołędzie ze ściółki. Dziwne, bo nie mam...
rozwiń
Nie mnie pytaj. Nie tknęłam tej dziczyzny, bo jakoś dziwnie byłoby zjadać coś, co jeszcze niedawno biegało po lesie, chrumkało i wygrzebywało ryjem żołędzie ze ściółki. Dziwne, bo nie mam podobnych oporów w stosunku do mięsa hodowlanych kuzynów ww. zwierząt.
Za to Kwisatz....
zobacz wątek