Od dawna miałem chrapkę tam wstąpić, ale nie miałem okazji. Ostatnio udało mi się w końcu trafić. Pierwsze wejście jest ważne w moim przypadku, okazanie dowodu było czystą formalnością;) Na parkiecie powoli tańce (22:40) już sugerują że będzie dobrze.

Nie było kłopotu ze znalezieniem miejsca siedzącego w sumie była nas grupa. Przystąpili do konsumpcji piwa i mogę ręczyć że nie jest chrzczone. Impreza się rozkręciła, muzyka również. Ale by nie było tak za różowo to zaznaczam ze chodzą tam ludzie nie rozgarnięci?! Doszło do incydentu co zrównało iż nie prędko tam przyjdę. Akcja pod barem, typowy lekki tłok - jak wszędzie, koleś jakiś nie z tej ziemi nie ogarnięty na dodatek z drinkiem, co już mnie razi i z rozmemłaną panienką - wpadł na mnie, kiedy ja przemieszczałem się na zakup paliwa.

I nie potrzebne straty miałem przez łosia co nie umie utrzymać drinka! Dzięki temu człowiekowi nie prędko wrócę. Od siebie dodam nawet w najgorszych warunkach i w innych klubach przy moim doświadczeniu nie trafiłem by ktoś na mnie wpadł... A były gorsze przepychanki. Pozdrawiam serdecznie bawiących się tam i obsługę:)