Widok
Dziewczyny każdy lekarz rodzinny ma obowiązek przyjechać do chorego dziecka do domu. TAk mi powiedział kiedyś mój lekarz i pewien inny który przyjechał z Gdyni do Żukowa. W Lęborku rodzinny przychodzi do nas na wizyty domowe, mówi mu sie że dziecko chore, my nie mamy jak podjechać... Ma nawet chyba 2 czy 3 razy w tygodniu wyznaczone godziny na wizyty domowe
ale jak wiadomo co lekarz to inne preferencje kontaktu z "klientem" W końcu można z niego zrezygnować i straci "klientów" i zarobek od kilku osób za recepty
A tu przykład:
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34889,7301122,Przychodnie_lamia_prawo__Wizyty_domowe_sa_obowiazkowe_.html
http://www.rynekzdrowia.pl/Medycyna-rodzinna/Krakow-wizyty-domowe-wpisane-w-kompetencje-lekarzy-pierwszego-kontaktu,122587,17.html
można wezwać nawet lekarza specjaliste, ale trzeba jakieś tam warunki spełnić: Kiedy jest możliwa wizyta lekarza specjalisty w domu pacjenta?
http://prawa-konsumenta.wieszjak.pl/prawa-pacjenta/279362,Kiedy-jest-mozliwa-wizyta-lekarza-specjalisty-w-domu-pacjenta.html#ixzz2HO8KD6vO
Jak widać mnóstwo placówek łamie prawo. Trzeba być stanowczym jak będziesz rozmawiała z pielęgniarą
A tu przykład:
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34889,7301122,Przychodnie_lamia_prawo__Wizyty_domowe_sa_obowiazkowe_.html
http://www.rynekzdrowia.pl/Medycyna-rodzinna/Krakow-wizyty-domowe-wpisane-w-kompetencje-lekarzy-pierwszego-kontaktu,122587,17.html
można wezwać nawet lekarza specjaliste, ale trzeba jakieś tam warunki spełnić: Kiedy jest możliwa wizyta lekarza specjalisty w domu pacjenta?
http://prawa-konsumenta.wieszjak.pl/prawa-pacjenta/279362,Kiedy-jest-mozliwa-wizyta-lekarza-specjalisty-w-domu-pacjenta.html#ixzz2HO8KD6vO
Jak widać mnóstwo placówek łamie prawo. Trzeba być stanowczym jak będziesz rozmawiała z pielęgniarą
groch ja bym miała wyje... w taką przychodnię i przeniosła się do innej, ale przed przeniesieniem napisała skargę na przemiłą panią z rejestracji. Trzeba było powiedzieć żę gó*no CIe obchodzi skad kase weźmie. NFZ im płaci za takie wizyty i za paliwo też. (mój lekarz jest zbyt szczery i przyznał sie do tego) tylko cieżko im d*py ruszyć z ciepłych gabinetów. Jak by się jednak postawiło kilkoro pacjentów że od niego odejdzie to może i by zaczął jeździć. Ja kiedyś... jako dziecko też miałam lekarza który nie chciał do domu przyjeżdżać. Mama szybko z niego zrezygnowała, razem z resztą rodziny i koleżankami. Przed tym oczywiście poinformowała lekarza dlaczego rezygnuje i zaraz za nią zrezygnują inni. Po jakimś czasie lekarz sam bez zaproszenia stawił się w domu z przeprosinami bo mu klienci uciekali... ale już za późno, byłam przeniesiona do innego lekarza.
Angelika tu masz paru lekarzu świadczących wizyty domowe w Pruszczu. NIe wiem jednak czy są państwowi czy prywatni. Znalazłam na necie: http://www.pkt.pl/firmy/Pruszcz+Gda%C5%84ski/q_Lekarze+-+Wizyty+Domowe/1/
mam to samo :/ jesteśmy po szpitalu ..
chciałam w przyszłym tygodniu tak na wszelki wielki iść, na kontrolę ..
to mi powiedzieli w rejestracji że muszę się zapisać na dzieci chore skoro jesteśmy po szpitalu ..
w takim razie mam to gdzieś, pójdę dopiero na szczepienie ..
póki co u nas okej, a że odporność zerowa to ja podziękuję za wizytę w siedlisku zarazków :)
chciałam w przyszłym tygodniu tak na wszelki wielki iść, na kontrolę ..
to mi powiedzieli w rejestracji że muszę się zapisać na dzieci chore skoro jesteśmy po szpitalu ..
w takim razie mam to gdzieś, pójdę dopiero na szczepienie ..
póki co u nas okej, a że odporność zerowa to ja podziękuję za wizytę w siedlisku zarazków :)
ja nie mam pojecia Angelika jak to jest po hospitalizacji. Poszperaj po necie moze cos znajdziesz.
Ja Sylwia na Twoim miejscu też bym nie szła, dopiero co wyszłaś ze szpitala a już Was kierują w nowe bakterie wariactwo.
Czasami mam wrażenie że w Polsce zamiast lekarzy pracują debile. Naprawde rzadko spotyka się uczciwego i kompetentnego lekarza
Ja Sylwia na Twoim miejscu też bym nie szła, dopiero co wyszłaś ze szpitala a już Was kierują w nowe bakterie wariactwo.
Czasami mam wrażenie że w Polsce zamiast lekarzy pracują debile. Naprawde rzadko spotyka się uczciwego i kompetentnego lekarza
a ci do Sopotu dojeżdżają https://kcp.pl/placowka-medyczna/rehabilitowanie-w-domu-u-chorego-pacjenta-gdansk/gdansk/
nie wiem czy przychodnia realizuje takie wizyty a sama jestem ciekawa bo jestem w podobnej sytuacji...
wydaje mi się, że powinny takie wizyty być w ofercie bo jak kiedyś zadzwoniłam na pogotowie to dyspozytorka się pyta czemu nie zadzwoniłam do przychodni - ja jej mówię, że mąż jest w takim stanie, że nie da rady iść do lekarza a ona mi powiedziała, że nie musi iść bo lekarz przyjdzie do niego - podobno mają taki obowiązek i zawsze jest jakiś lekarz, który ma wyznaczone wizyty domowe - może z pediatrą też tak jest?
nie wiem w jakiej przychodni masz wybranego pediatrę - ja w Centrum Medycznym na Waląga i chyba jutro tam zadzwonię zapytać :)
wydaje mi się, że powinny takie wizyty być w ofercie bo jak kiedyś zadzwoniłam na pogotowie to dyspozytorka się pyta czemu nie zadzwoniłam do przychodni - ja jej mówię, że mąż jest w takim stanie, że nie da rady iść do lekarza a ona mi powiedziała, że nie musi iść bo lekarz przyjdzie do niego - podobno mają taki obowiązek i zawsze jest jakiś lekarz, który ma wyznaczone wizyty domowe - może z pediatrą też tak jest?
nie wiem w jakiej przychodni masz wybranego pediatrę - ja w Centrum Medycznym na Waląga i chyba jutro tam zadzwonię zapytać :)
to nie jest tak, jak ktoś napisał, że lekarzowi nie chce się ruszyć d*py z ciepłego gabinetu. Robi to co mu zleci placówka w której pracuje i za to mu płaci. Płaci mu za godzinę w przychodni lekarza rodzinnego lub w przypadku specjalisty od wykonanej procedury. A placówki nie wysyłają lekarza do domów na wizyty domowe bo po prostu mają ograniczone możliwość z NFZ. Wysyłają tylko do osób które nie są w stanie przyjść do przychodni (inwalidzi, osoby starsze itd). Gdyby do każdego chorego dziecka z gorączką wysyłano lekarza to przypuszczam, że przychodnia musiałaby mieć przynajmniej jednego tylko od jeżdżenia po domach cały dzień. I tak powinno być ale nie będzie bo NFZ nigdy za to nie zapłaci. Więc zamiast winić lekarza trzeba winić NFZ.
Miałam podobne sytuacje z przychodnią państwową ,dziecko niespełna roczne z temp.39 i podejrzeniem obustronnego zapalenia płuc,lekarka za nic nie chciała podjechać na wizytę,stety niestety wykupiliśmy dodatkowe ubezpieczenie w jednej z prywaynych lecznic ,teraz nie ma problemu nawet w nocy przyjeżdzają na wizytę jak zajdzie taka potrzeba.
u mnie w przychodni pani z rejestracji nie widziała problemu żebym przyjechała do przychodni z dzieckiem, czekała w ciasnej poczekalni z dużą ilością innych chorych dzieci (nie ma zapisów na godziny) - Małego zaczęła wysypywać ospa, więc był na etapie zarażania innych :) dodam, że w przychodni nie ma izolatki......
Ale co wy myślałyście, to jest Polska, tutaj nie przyjedzie lekarz do każdego chorego dziecka z gorączką. Chociaż tak powinno być. A pani z rejestracji to ci Ci miała powiedzieć? sama do Ciebie przyjechać po pracy? czy lekarz po pracy o 20 godzinie zamiast wracać do do domu i dzieci? ma zbierać wszystkie adresy chorych dzieci z osiedla i jeździć po pracy na wizyty w ramach rozrywki?