Re: Własna gastronomia - czy się kalkuluje?
Co do miejsca, w którym brakuje dobrej kuchni.....
Wiadomo, że Śródmieście jest chyba najlepsze, chociaż już dość mocno ciasne jeśli chodzi o tego typu działalność...
...
rozwiń
Co do miejsca, w którym brakuje dobrej kuchni.....
Wiadomo, że Śródmieście jest chyba najlepsze, chociaż już dość mocno ciasne jeśli chodzi o tego typu działalność...
Można postawić na okolice głównych szlaków komunikacyjnych, np. przy dworcu lub 10 lutego, Wójta Radkego czy Starowiejskiej.
Pomyślałam też o okolicach nowych inwestycji mieszkaniowych, w których skupiają się głównie dość bogate osoby, którzy np. prowadząc własne interesy nie mają czasu na gotowanie, a nie chcą jadać zup z torebek. To by jednak wymagało jakiegoś badania czy jest zapotrzebowanie na restaurację. Pomyślalam o lokalu na parterze Transatlantyka na przeciwko Szpitala Miejskiego, a wychodząc poza centrum może Redłowo, Orłowo?
Bardzo fajne i prestiżowe byłoby dostanie się do Pomorskie Parku Naukowo-Technologicznego, gdzie przynajmniej przez pierwsze 3 lata działalności lokalne wynajmowane są za niską opłatą i tworzą swoją markę. Pewnie nie jest tak łatwo się tam dostać, ale po rozbudowie istnieje dużo większa szansa. Na pewno zaplanowali tam również działalność gastronomiczną, w której mogliby się stołować i pracownicy firm należących do Parku, i goście odwiedzający Experyment i pozostali. Moim zdaniem to byłaby najlepsza opcja. Przygotuj jakiś biznesplan i startuj :) Trzeba iść za ciosem. W pobliżu nie ma miejsca, w którym można coś zjeść. Jeśli byłoby to smaczne, a jeszcze stworzyłabyś możliwość dostawy dania do biura (np. dla informatyków, którzy zwykle siedzą przed komputerem ;) to mogłoby wypalić).
No chyba, że masz zupełnie inne pomysły.
zobacz wątek