Re: Własna gastronomia - czy się kalkuluje?
Ja też bardzo często myślę o takim małym interesie ze zdrową, smaczną, domową kuchnią (uwielbiam gotować, jest to moja pasja i gotuję tylko ze zdrowych składników).
Pracuję w biurze, często...
rozwiń
Ja też bardzo często myślę o takim małym interesie ze zdrową, smaczną, domową kuchnią (uwielbiam gotować, jest to moja pasja i gotuję tylko ze zdrowych składników).
Pracuję w biurze, często zamawiamy jedzenie - właściwie codziennie ktoś. No i wyboru nie ma. Jest jedna knajpka-Borowa Ciotka (właśnie domowe obiady) ale już nam się znudziło trochę i szybko zamykają. Jedzenia na dowóz jest bardzo dużo ale nie ma nic oprócz pizzy, hamburgerów, piersi z kurczaka z frytkami i kupnymi, często starymi surówkami.
Niedaleko naszej pracy był kiedyś taki mini barek, gdzie sprzedawał pan a gotowała jego żona. Wszystkie z tego korzystałyśmy, jak się nie chciało obiadu gotować, to za parę złociszy kupowało się u nich zupę na mięsie i placki ziemniaczane. Ale pan się długo nie utrzymał bo zabiły go kontrole/konkurencja/urzędnicy.
zobacz wątek