Pierwszy poród sn, drugi też. Nie dałam się namówić na cc. Nigdy w życiu. To zawsze operacja, krojenie powłok, mięśni itd. O nie... Trzeci miał być cc ze względów medycznych /o czy wiedziałam zanim...
rozwiń
Pierwszy poród sn, drugi też. Nie dałam się namówić na cc. Nigdy w życiu. To zawsze operacja, krojenie powłok, mięśni itd. O nie... Trzeci miał być cc ze względów medycznych /o czy wiedziałam zanim zaszłam w ciążę/ i byłam przerażona, że mnie pokroją, ale do porodu nie doszło, więc nie mam porównania.
Po porodach sn szybko dochodziłam do siebie. Krótki połóg, szybkie gojenie szycia w miejscu nacięcia /2 razy, bo duże bobasy/. W porównaniu do koleżanek po cc ja po paru dniach śmigałam, a one leczyły razy, pękały im szwy na brzuchu, infekcje. Oj akurat one źle to wspominały, ale nie każda ma takiego pecha.
zobacz wątek