Widok
Woyzeck
Opinie do spektaklu: Woyzeck.
Georg Büchner
Woyzeck
Tłumaczenie: Barbara Witek-Swinarska
"Woyzeck" to najsłynniejszy, choć nie dokończony dramat Georga Büchnera (1813-1837), ponadczasowa historia, nie tylko o zazdrości i morderstwie, ale także o godności człowieka, kształcie ludzkiej tożsamości oraz o różnicach w hierarchii społecznej. Büchner zaczął go pisać zainspirowany prawdziwą historią mordu na niewiernej ...
Przejdź do spektaklu.
Georg Büchner
Woyzeck
Tłumaczenie: Barbara Witek-Swinarska
"Woyzeck" to najsłynniejszy, choć nie dokończony dramat Georga Büchnera (1813-1837), ponadczasowa historia, nie tylko o zazdrości i morderstwie, ale także o godności człowieka, kształcie ludzkiej tożsamości oraz o różnicach w hierarchii społecznej. Büchner zaczął go pisać zainspirowany prawdziwą historią mordu na niewiernej ...
Przejdź do spektaklu.
Kolejna klapa - chaos znaczeniowy!
Cytuję; "Drugi raz piękna historia zostaje opowiedziana topornie".
Zgoda. Toż to amatorski teatr prowadzony przez amatora Świerszcza, który położy teatr na łopatki.
Po prostu nie zna się na teatrze.
Angażuje bardzo słabych reżyserów. Nic z tego nie będzie. Klapa za klapą.
Zgoda. Toż to amatorski teatr prowadzony przez amatora Świerszcza, który położy teatr na łopatki.
Po prostu nie zna się na teatrze.
Angażuje bardzo słabych reżyserów. Nic z tego nie będzie. Klapa za klapą.
Zaczynając od aktorów,z całą sympatią jaką ich darzę niestety pan Siastacz absolutnie nie pokazał mi takiego Woyzecka którego chciałam zobaczyć,pani Mrozińska całkowicie się obroniła,jedyna naprawdę pozytywna rzecz w całej sztuce,gra absolutna,wciągająca i najlepsza.
Oświetlenie pozostawia wiele do życzenia,scenografia poprawna.Zdecydowanie najlepsza scena morderstwa na pięknym,krwistym czerwonym tle,warty również uwagi jest taniec Marii i Tamburmajora.Pan Kujawski i jego postać za mało widoczna,za cicha,nie zbyt wyraźna,całkowicie wyparta na bok a przecież jakże ważna,powinna zostawić po sobie wielkie wrażenie.Chłopczyk grający Syna Woyzecka i Marii(niestety nie ujęty w programie teatralnym) wprowadzał zdecydowanie rozczulenie i największą reakcję pośród widowni,a raczej takowe gorące reakcje powinny wzbudzać inne postaci....zdecydowanie brakowało historii Woyzecka po morderstwie,na co najbardziej liczyłam,kary i chwili zastanowienia się,osądów na Woyzecku??? dla mnie to urwany wątek....niestety rozczarowanie...sztuka piękna a jednocześnie trudna,ciężka i pełna emocji,domysłów,niedopowiedzeń...mój sen o Woyzecku nie spełnił się,na poprawę pozostaje jedynie gorzka czekolada którą zajadała Pani siedząca obok mnie na widowni....a mnie jedyne co pozostało to niesmak po sztuce rodem z miasteczka Twin Peaks...w którym nawet żyd był za mało żydowski....
Oświetlenie pozostawia wiele do życzenia,scenografia poprawna.Zdecydowanie najlepsza scena morderstwa na pięknym,krwistym czerwonym tle,warty również uwagi jest taniec Marii i Tamburmajora.Pan Kujawski i jego postać za mało widoczna,za cicha,nie zbyt wyraźna,całkowicie wyparta na bok a przecież jakże ważna,powinna zostawić po sobie wielkie wrażenie.Chłopczyk grający Syna Woyzecka i Marii(niestety nie ujęty w programie teatralnym) wprowadzał zdecydowanie rozczulenie i największą reakcję pośród widowni,a raczej takowe gorące reakcje powinny wzbudzać inne postaci....zdecydowanie brakowało historii Woyzecka po morderstwie,na co najbardziej liczyłam,kary i chwili zastanowienia się,osądów na Woyzecku??? dla mnie to urwany wątek....niestety rozczarowanie...sztuka piękna a jednocześnie trudna,ciężka i pełna emocji,domysłów,niedopowiedzeń...mój sen o Woyzecku nie spełnił się,na poprawę pozostaje jedynie gorzka czekolada którą zajadała Pani siedząca obok mnie na widowni....a mnie jedyne co pozostało to niesmak po sztuce rodem z miasteczka Twin Peaks...w którym nawet żyd był za mało żydowski....
KICZ
Woyzeck to pseudoartystyczny kicz. Landrynkowe kolorki ( jak smutno, na niebiesko, zbrodnia - oczywiście na czerwono), amatorskie i chaotyczne sceny zbiorowe, pusty, tupiący i wrzeszczący (niby wojskowo) główny bohater... Banał tego spektaklu wali po głowie, największe odkrycie, to stwierdzenie, że zło jest złem.
Byłam także na premierach w "Wybrzeżu" i niestety wynik 0:2. Miejski w Gdyni to katastrofalna prowincja.
Byłam także na premierach w "Wybrzeżu" i niestety wynik 0:2. Miejski w Gdyni to katastrofalna prowincja.
Woyzeck to najlepszy spektakl jaki widziałam w TMWG. Świetna rola Dariusza Siastacza. Widzę, że większości się nie podoba... rozumiem, niestety Polacy mają to do siebie, że nie lubią depresyjnej aury spektakli (i nie tylko tyczy sie to teatru, ale również kina), przez co nie potrafią obiektywnie dostrzec kunsztu aktorskiego.
Pzdr
Pzdr
nie czepaij się amatorów
Bardzo proszę, żeby nie wycierać sobie twarzy amatorami. Dla przykladu podam, ze w trójmieście amatorzy i półamatorzy nieźle się trzymają. Wymienię tylko kilka grup, które warto zobaczyć. Dawny wybrzeżak a teraz chyba grupa Gizy i Termosa (Tremiszewskiego) w Żaku ze "Swingiem", Ciągle aktywny Zielony Wiatrak w Plamie, Scena Off de bicz w sopocie.
Para żenada
niestety ale pani rezyser wraz ze swoim mężem scenografem to para - jakby ją nazwac - hohsztaplerów, grasujących po polskich scenach. Byłoby nie fair mówic ze to rodziinny biznes i dla kasy, ale fakty sa takie, że słaba rezyser zatrudnia męża scenografa, bez żadnego wykształcenia plastycznego. Gdyby rezultaty były ciekawe, ale niestety rezultaty sa niestety poniżej przecietnej. Czemu dyrekcja zatrudnia takich ludzi? Biznes się kręci. Obraz polskiego teatru opartego na sitwie. Żenada.