Dla mnie to wygląda na wyładowywanie swoich frustracji z powodu obostrzeń przez pandemię. Ale ludzie nie umieją radzić sobie z emocjami. Zamiast pójść na terapię, idą i wyładowują swoje emocje w...
rozwiń
Dla mnie to wygląda na wyładowywanie swoich frustracji z powodu obostrzeń przez pandemię. Ale ludzie nie umieją radzić sobie z emocjami. Zamiast pójść na terapię, idą i wyładowują swoje emocje w najprostszy sposób.
Gdyby tak na to spojrzeć, to katolicy też powinni pójść i wyładować swoje emocje w taki sposób. Dlaczego tego nie robią? Bo wiedzą, że Jezus nie chce nienawiści.
zobacz wątek