Ileż to czasu upłynęło...
Pamiętam jak dziś. Zabłądziłam tutaj, przeczytałam tekst Halewicza i wpadłam jak śliwka w gawno.
Ta inteligentna, przemądrzała bestia, z pojemnym usb zamiast...
rozwiń
Ileż to czasu upłynęło...
Pamiętam jak dziś. Zabłądziłam tutaj, przeczytałam tekst Halewicza i wpadłam jak śliwka w gawno.
Ta inteligentna, przemądrzała bestia, z pojemnym usb zamiast mózgu i pomarszczoną żabą (buldog?) na kolanach, używała słowa jak kuli do kręgli.
Co do łowcy... dzieje się z nim coś niedobrego. Stare demony atakują? Nie mam czasu i przydziału na analizę ale kurczowo trzyma się haseł, które mogą ujawnić Jego najsłabsze punkty. Przy każdej okazji wplata je i powtarza jakby sam dla siebie.
Do tego puszczają Mu nerwy :(
Ps
Czekam na Jego analizę kandydatur na Prezydenta Gdańska ;)
zobacz wątek