Wstyd się przyznać, że jest się z Gdańska
Gdańsk, a wraz z nim całeTrójmiasto przeżywa dziwny okres w swojej historii, który należy uznać za okres zemsty za Solidarność. Taka zuchwałość jaką zademonstrowali gdańszczanie w latach 1980-tych...
rozwiń
Gdańsk, a wraz z nim całeTrójmiasto przeżywa dziwny okres w swojej historii, który należy uznać za okres zemsty za Solidarność. Taka zuchwałość jaką zademonstrowali gdańszczanie w latach 1980-tych nie mogła ujśc bezkarnie, już premier Rakowski próbował zlikwidować stocznię Gdańską, a potem wzięli się za stocznie inni.
Teraz to nawet wstyd się przyznać, ze jest się z Gdańska. Najlepiej to powiedzieć, że jest się z Kościerzyny albo z Kartuz, bo tam mieszkają porządni Kaszubi, co nie pozwolą sobie w kaszę dmuchać.
A tu obciach po którychś wyborach samorządowych to mieszkańcy dzielnicy Chełm wywiesieli plakaty z ebtuzjazmem ogłaszjące,że ponad 60% i**otów głosowało na cwaniaków, którzy ich wydymali. Chyba ewenement na skalę globalną.
Nic dziwnego, sporo ludzi przenosi się do Kartuz. Przykładowo szpital w Kartuzach robi furorę na Pomorzu, bo zarówno pracownicy, lekarze i piełęgniarki jak i pacienci, chwalą sobie lokalną atmosferę i jakość opieki, bez porównania lepszą niż w Trójmieście. Czyżby gdańszczanie zamieniali się w warszawiaków ?
Znajomi z Kaszub prowadzący agroturystykę zawsze nioechętnie patrzyli na aroganckich warszawiaków, którym trudno było dogodzić. Teraz przyjdzie kolej na gdańszczan.
A teraz dochjodzą do tego kolejne bulwersujące fakty. Ktoś może zna panią sędzię Zwierzyniecką ?
Kasta szaleje, kiedyś była choroba wściekłych krów, teraz mamy chorobę kasty. Od paru lat społeczność Trójmiasta jest bulwersowana wyczynami pana Hansa G. niemieckiego przedsiębiorcy o hitlerowskich, jak sam przyznaje, poglądach, który wielokrotnie dawał się we znaki zatrudnionym u siebie Polakom, w tym pani Natalii Nitce, obecnie Płażyńskiej, która w końcu nagrała jego obraźliwe zachowania i wystąpiła do sądu z pozwem.
Sąd w pierwszej instancji skazał Niemca, lecz sąd apelacyjny wykazał się kastową spolegliwością wobec obcokrajowca, a panią Płażyńską skazał na przeproszenie pozwanego za nagrywanie i wpłacenie 10 000 na WOŚP. Ależ ta pani sędzia była rozgrzana. I jak tu ich nie ćwiartować żywcem
?
Jaja jak berety. Pani Zwierzyniecka uznała że nagrywanie pana Hansa G. było be ze strony pani Natalii, bo było oznaką nielojalności wobec pracodawcy, więc ją skazała, a pan Hans G. musi tylko przeprosić panią Natalię, bo sędzia uznała, że pozostałe dowody były niewystarczające. Za mało nagrań pani Natalia przedstawiła ?
Taka sędzia to kuriozum, może by ją obwozić i pokazywać w obwoźnym ccyrku ?
zobacz wątek
4 lata temu
~łowca abusrdów