Widok
Wszystko super, ale...
Obsługa, ceny, właściciel, sama idea itd. ok, ale nie mogę przeżyć i przeboleć tego smrodu fajek. Sam palę papierosy, ale trzeba to jakoś rozwiązać... Okna bez klamek i tylko jedno okno lekko uchylone... Idzie się udusić... Albo klima, albo normalnie otwarte okno, bo inaczej można zdechnąć :/ Druga sprawa to dym na dole, tam gdzie jest bar... Nie wiem kto wpadł na ten "genialny" pomysł, ale nie dość, że nic nie widać to można się również zadusić... Pieką oczy i ma się ochotę wyjść. Trzecie zastrzeżenie to powtarzające się te same piosenki w ciągu jednego wieczoru/nocy i brak nowinek muzycznych. Geje w końcu lubią Britney, Madonnę, Lady Gagę, Katy Perry, Rihannę, a nie jakieś piosenki, które są znane tylko dj-owi. Ewentualnie można pójść w stronę klubową, jakiś house czy coś, a nie jakieś shity.
Moja ocena
Club X
kategoria: Puby
obsługa: 5
menu: 5
klimat i wystrój: 4
przystępność cen: 5
ocena ogólna: -
4.8
* maksymalna ocena 6