Odpowiadasz na:

Re: Wybory w instutucjach

Szanowna Pani Minister

Mimo, że od pewnego czasu już nie jestem zwolennikiem Pani działań, życzę Pani wytrwałości na tym stanowisku i wszystkiego najlepszego w Nowym Roku.
... rozwiń

Szanowna Pani Minister

Mimo, że od pewnego czasu już nie jestem zwolennikiem Pani działań, życzę Pani wytrwałości na tym stanowisku i wszystkiego najlepszego w Nowym Roku.
W bardzo wielu wypadkach nie zgadzam się z Pani decyzjami. Nie mogę zrozumieć dlaczego zmieniając KN konsultuje ją Pani ze związkami zawodowymi, które nas w polskich szkołach nie reprezentują, a nie rozmawia Pani ze zwykłymi nauczycielami , którzy stoją 25 lat przy tablicy. My mamy całkiem inny punkt widzenia niż szefowie ZNP i innych związków zawodowych. Przecież większość uczących nauczycieli nie należy do żadnego związku. Więc kogo oni reprezentują - samych siebie, a mówią , że przemawiają w imieniu wielu nauczycieli.
Więcej nauczycieli i prawdy o nauczycielach i oświacie jest na różnych forach internetowych, niż przynoszą to Pani do konsultacje przedstawiciele ZNP czy Solidarności. Sam swego czasu był szefem ZNP na całą gminę i wystąpiłem z tej organizacji, ponieważ nie jestem w oświacie zwolennikiem od 40 lat trwającego układu.
W 80 procentach Szanowna Pani obecnie w polskich szkołach dominuje układ dyrektor- nauczyciel. Zabiera nam się to co mamy najcenniejsze swobodę myśli i publicznego wypowiadania się, krytykowania dyrektorów szkół.
Rady Pedagogiczne to przeważnie monolog dyrektora. Ludzie boją się. Dając kolejny oręż w ręce dyrektora w postaci olbrzymich uprawnień (nowe założenia KN i awansów zawodowych nauczycieli)to dyrektor decyduje, a nie prawo o tym że „ jest panem życia i śmierci według własnej woli wszystkich nauczycieli”. Dyrektorzy – to faraonowie polskich szkół. Ich wola jest prawem, a oni najwyższymi sędziami. Praktycznie przed nikim już nie odpowiadają. Jedynie w drugim wcieleni przed Bogiem, jeżeli wierzą w Boga. Zatrudniają kogo chcą, zwalniają kogo chcą, łamią prawo tak jak im wygodnie. Wychylisz się biedaku, dostaniesz obuchem w łeb.
Przykład pierwszy z brzegu:
Zawsze w polskich szkołach kością niezgody były i są dodatki motywacyjne dla nauczycieli. Są to dość znaczne pieniądze do pensji nauczycielskiej, jeśli są dobrze naliczane. I co, faraon ma sam decydować komu dać , a komu nie. Ta Pani mi podpadła, ta się nie uśmiecha, ta jest jakaś taka inna, a tej to coś zawsze nie wychodzi, ten pan to ciągle ma coś publicznie krytycznego do powiedzenia – więc obniżę , nie teraz zabiorę dodatek na 4 miesiące. Natomiast ta pani to moja najlepsza przyjaciółka, ta mi ciągle zdaje relacje co słychać w pokoju nauczycielskim, ta mi składa życzenia imieninowe, ta osoba to uszy i głos faraona, Oni mnie poprą przy wyborze na dyrektora w następnej kadencji więc 10 procent, ten to coś tam dodatkowo robi, to niech robi dostanie najwyżej 2 procent, ta wykonuje mrówczą pracę 3 procent itd... Proza życia.
A gdzie publiczne powieszenie dodatków motywacyjnych na tablicy w pokoju nauczycielskim, gdzie jawność życia, niech widzą rodzice i nauczyciele kto jak pracuje i niech również decydują i weryfikują listę.
Broń Cię Panie Boże przed takim działaniem - słyszysz z każdej mądrej strony odpowiedź - ochrona danych osobowych. Więc wrzeszczę na całe gardło -Nie !!!!!! bzdura – to tworzenie w polskich szkołach potężnego układu niezgody, donosicielstwa i budowania atmosfery wilka.

Marek

zobacz wątek
13 lat temu
~Marek

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry