A ja jestem skłonna uwierzyć w prawdziwość tego listu :) I to dlatego, że również zrezygnowałam z posiadania samochodu - dość długo nosiłam się z tym zamiarem (pewnie, że są także i minusy braku...
rozwiń
A ja jestem skłonna uwierzyć w prawdziwość tego listu :) I to dlatego, że również zrezygnowałam z posiadania samochodu - dość długo nosiłam się z tym zamiarem (pewnie, że są także i minusy braku auta) ale w końcu klamka zapadła.Poprostu dalsze utrzymywanie samochodu nie opłacało mi się w najmniejszym stopniu.Zapewniam również, że korzystanie z komunikacji miejskiej nie straciło mi" korony z głowy", nawet nią nie zachwiało.Jest na tyle mocno przyrośnięta, że nie czuję potrzeby udowadniania komukolwiek jej istnienia :D
zobacz wątek