Widok
Wydaje mi się że znam powstanie "języka CB"
Początkowo CB posługiwali się tylko kierowcy ciężarówek.Powstał więc
nowy żargon. Kierowcy aut w większości mają zawodowe wykształcenie i pochodzą z nizin społecznych. Kiedyś byłem dyspozytorem w bazie więc miałem okazje bliżej zaznajomić się z tematem.To tyle na temat"na CB"
nowy żargon. Kierowcy aut w większości mają zawodowe wykształcenie i pochodzą z nizin społecznych. Kiedyś byłem dyspozytorem w bazie więc miałem okazje bliżej zaznajomić się z tematem.To tyle na temat"na CB"
Z przykrością stwierdzam, że "Posiadacz CB' gówno na ten temat wie. Szczególnie jeśli chodzi o całe to wykształcenie i niziny społeczne. Pięknymi słowami głupoty nie da się ukryć.
Ogólnie przyjęło się, że kierowca musi być bez wykształcenia lub z biednej rodziny, ale to nie prawda. Niektórzy zostają kierowcami z "powołania", kochają to. Przykładowo, ja kocham to robić, a wykształcenie posiadam wyższe. Jeśli chodzi o mój status społeczny - średnio zamożny. Niektórzy zostają kierowcami z przypadku, jeszcze inni z przymusu. Nie ma, więc znaczenia, kto jaką szkołę skończył i skąd pochodzi. Ważne, że robi to co lubi.
Peace!
Ogólnie przyjęło się, że kierowca musi być bez wykształcenia lub z biednej rodziny, ale to nie prawda. Niektórzy zostają kierowcami z "powołania", kochają to. Przykładowo, ja kocham to robić, a wykształcenie posiadam wyższe. Jeśli chodzi o mój status społeczny - średnio zamożny. Niektórzy zostają kierowcami z przypadku, jeszcze inni z przymusu. Nie ma, więc znaczenia, kto jaką szkołę skończył i skąd pochodzi. Ważne, że robi to co lubi.
Peace!
Swoją drogą bardzo durne tłumaczenie slangu użytkowników cb. "Niziny społeczne" a to dobre!! Hehehe!!
Wiesz czym jest tzw. "grypsowanie" ??!! To są dopiero "niziny społeczne" - kryminalne wręcz.
Kolego a wiesz co to jest "slang"?
"Slang" to (cyt. za Wikipedią) = język specjalny, argot, wiech, gwara środowiskowa - swoista odmiana potocznego języka ogólnonarodowego oparta na odrębności środowiskowej. Odróżnia się tym od dialektu i gwary, wyodrębnionych terytorialnie. W przeciwieństwie do gwar i dialektów, różni się od języka ogólnego leksyką, frazeologią i zmianami znaczeń słownictwa ogólnego, nie gramatyką.
Slangi różnicuje się ze względu na środowisko, w którym są używane - do ważniejszych należą slang przestępczy, więzienny, a także młodzieżowy, żeglarski i naukowy. Niekiedy słownictwo typowo slangowe wkracza do języka ogólnego, przeważnie jednak używane jest wtedy do celów humorystycznych, ekspresyjnych i stylizacyjnych.
Węc jak widzisz to nie "niziny" tylko po prostu rodzaj komunikacji cbradiowców - ludzi którzy lubią sobie wzajemnie na drodze pomagać, informować się wzajemnie o utrudnieniach oraz czynić podróż samochodem bezpieczniejszą, kulturalniejszą i milszą a co za tym idzie lżejszą na tych polskich bezdrożach.
Czyli zasada nr jeden: Jeśli nie wiesz co pisać to lepiej MILCZ.
Wiesz czym jest tzw. "grypsowanie" ??!! To są dopiero "niziny społeczne" - kryminalne wręcz.
Kolego a wiesz co to jest "slang"?
"Slang" to (cyt. za Wikipedią) = język specjalny, argot, wiech, gwara środowiskowa - swoista odmiana potocznego języka ogólnonarodowego oparta na odrębności środowiskowej. Odróżnia się tym od dialektu i gwary, wyodrębnionych terytorialnie. W przeciwieństwie do gwar i dialektów, różni się od języka ogólnego leksyką, frazeologią i zmianami znaczeń słownictwa ogólnego, nie gramatyką.
Slangi różnicuje się ze względu na środowisko, w którym są używane - do ważniejszych należą slang przestępczy, więzienny, a także młodzieżowy, żeglarski i naukowy. Niekiedy słownictwo typowo slangowe wkracza do języka ogólnego, przeważnie jednak używane jest wtedy do celów humorystycznych, ekspresyjnych i stylizacyjnych.
Węc jak widzisz to nie "niziny" tylko po prostu rodzaj komunikacji cbradiowców - ludzi którzy lubią sobie wzajemnie na drodze pomagać, informować się wzajemnie o utrudnieniach oraz czynić podróż samochodem bezpieczniejszą, kulturalniejszą i milszą a co za tym idzie lżejszą na tych polskich bezdrożach.
Czyli zasada nr jeden: Jeśli nie wiesz co pisać to lepiej MILCZ.
To twoje wbijanie się na chama, to właśnie prawidłowa jazda na suwak. Próbowałeś kiedyś jechać drugim pasem, zamiast stać w korku? To właśnie ci wszyscy, co uważają, że jazda drugim pasem (i zjechanie przed przeszkodą na suwak) to cwaniactwo robią właśnie korki (jakby ustawić auta na 2 pasach zamiast na jednym, długość sznuru aut byłaby 2 razy mniejsza). Ale tak to jest, gdy ktoś nie myśli za kierownicą i co gorsza nie zna kodeksu ruchu drogowego.
bzdura. to są dwie różne sytuacje. jazda na suwak czyli "wpychanie" jest ok przy zwężeniach. co innego jak jeden pas jest np. do skrętu w prawo, a drugi do jazdy na wprost - cała masa chamów omija korek jadąc drugim pasem i wbija się tuż przed skrzyżowaniem na zakorkowany pas np. ten do skrętu w prawo.