Przyjechałam starym rowerem mojego taty, a wyjechałam porządnie odnowionym jednośladem. Potrzebowałam szybkiego odrestaurowania starego roweru, by użyć go jako zimowy do jeżdżenia po mieście. Przyjmowałam też alternatywę, że kupię tani marketowy rower, jeśli serwis będzie za drogi.
Sprzedawca-serwisant przyjrzał się mojemu rowerowi, zasugerował co wg niego warto udoskonalić, ale nie był nachalny. Bałam się ceny jaką będę musiała zapłacić, a serwisant wyznaczył widełki za serwis, które zdecydowanie zdyskredytowały pomysł z nowym marketowym rowerem.
Na moje ubolewanie, że to naprawdę wiekowy rower i może być trudno, powiedział: lubię trudne przypadki :D
A na zakończenie dowiedziałam się od niego różnych praktycznych informacji.
Jeżdżę teraz odrestaurowanym rowerem codziennie do pracy i jestem bardzo zadowolona: z tego jak szybko sobie poradzili, z ceny i z jakości. Mój tata, jak zobaczył rower, zażartował, że jest lepszy niż jego nowy ;)