O masakra :/ Mam nadzieję, że na Jagiellońskiej jest inna ekipa... To możliwe, że u nas idą z rurami od dołu do góry? Bo był miły Pan, zapowiedzieć się "z wizytą" na konkretne dni. I mówił, że...
rozwiń
O masakra :/ Mam nadzieję, że na Jagiellońskiej jest inna ekipa... To możliwe, że u nas idą z rurami od dołu do góry? Bo był miły Pan, zapowiedzieć się "z wizytą" na konkretne dni. I mówił, że my(4p.) jesteśmy na końcu. Dwa dni. Jednego dnia wycinają, drugiego wymieniają rury.
Rozumiem, że te dwa dni to bez wody? Tzn. tylko z kibelka będzie mogła spływać? Czy z umywalek też(wcześniej zapobiegawczo nabrana do wanny, wiader itp.)? Pan kazał zrobić zapasy wody. Ale jakby co to woda pitna - jakieś ujęcie w piwnicy.
zobacz wątek