duzo
jak na wielkosc placu i ilosc sprzetu to gorna granica mozliwosci - ale dochodzi praca w nocy, jezdzenie w kolko i brak zmiennikow - trudno aby nie dochodzilo do wypadkow. dzial bezpieczenstwa...
rozwiń
jak na wielkosc placu i ilosc sprzetu to gorna granica mozliwosci - ale dochodzi praca w nocy, jezdzenie w kolko i brak zmiennikow - trudno aby nie dochodzilo do wypadkow. dzial bezpieczenstwa tworzy procedury ktore sa wynikiem nieudolnego kierowania - procedury te nie ulatwiaja pracy i w wiekszosci nie poprawiaja bezpieczenstwa jednak tworza sobie sztuczna prace a firma im placi bo maja podkladke w razie takich wypadkow - "zlamales noge bo nie miale kamizelki odblaskowej". tutaj tez zostanie odpowiedzialnosc zgoniona na brygadziate dzialu technicznego lub na samego pokrzywdzonego. moze odkryja ze nie zawiazal butow roboczych? tak to jest kiedy nie ma w pracy atmosfery a brygadzista i kierownicy zmiany ( ci o ktorych mowa to wiedza ) nie walcza o ludzi tylko ich nagminnie podpierdzielaja slodkimi mailami do dyrekcji aby otrzymac awans z mlodszego kierownika na kierownika... i zeby nie bylo, ze tylko marudzimy jak polacy - wielkie slowa uznania dla pana Wladyslawa, on jedyny zasluguje na miano kierownika.
zobacz wątek