Nie znam tego chłopaka, na tę stronę wszedłem przez przypadek, ale trzymam za niego kciuki i będe się modlił. Osobiście oddam krew, lecz kartki nie dostarczę gdyż mieszkam za daleko . . . ale wiem,...
rozwiń
Nie znam tego chłopaka, na tę stronę wszedłem przez przypadek, ale trzymam za niego kciuki i będe się modlił. Osobiście oddam krew, lecz kartki nie dostarczę gdyż mieszkam za daleko . . . ale wiem, że trafi ona do niego. Postaram się w miarę możliwości zorganizować trochę ludzi do oddania krwi. Widać, że ma chłopak ogromne wsparcie w mamie, siostrze, przyjaciołach a także wśró obcyh ludzi. Bóg jest miłosierny i na pewno nie pozowli mu odejść. Uważam, że modlitwa to teraz najważniejsza forma pomocy na inną czas przyjdzie, teraz najważniejsze by się nie poddawać w walcę o najważniejsze co posiada ten chłopam, o jego życie. Najlepiej kontrolować cały czas co poczynają lekarze, jeśli chodzi o ich podejście czasem do pacjenta to szkoda gadać
zobacz wątek