Zauważcie Drodzy Państwo, ze wspólnym mianownikiem aż połowy (dwóch z czterech) wypadków bolszewickiej władzy są drzewa.
Zarówno w Smoleńsku, jaki w Oświęcimiu, wszystko mogłoby się skończyć...
rozwiń
Zauważcie Drodzy Państwo, ze wspólnym mianownikiem aż połowy (dwóch z czterech) wypadków bolszewickiej władzy są drzewa.
Zarówno w Smoleńsku, jaki w Oświęcimiu, wszystko mogłoby się skończyć inaczej gdyby te drzewa nie wpychały się w trajektorię pojazdów, którymi podróżowały organa władzy Partii i Panstwa.
Stad tez zupełnie zrozumiała jest decyzja najwyższych władz partyjno-państwowych o eksterminacji Puszczy Białowieskiej. Nigdy bowiem nie wiadomo, czy czasem ktoś związany z Reżimem nie będzie tamtędy podróżował.
zobacz wątek