- Minął mnie pierwszy samochód z kolumny rządowej. Nie było żadnych sygnałów dźwiękowych - mówi Marek Wójcik, świadek wypadku. Usłyszałem huk. Obróciłem się i zobaczyłem to audi na drzewie....
rozwiń
- Minął mnie pierwszy samochód z kolumny rządowej. Nie było żadnych sygnałów dźwiękowych - mówi Marek Wójcik, świadek wypadku. Usłyszałem huk. Obróciłem się i zobaczyłem to audi na drzewie. Ruszyłem w kierunku samochodu. BOR-owcy krzyknęli wtedy w moją stronę: "Nie podchodzić!
BOR pozwolił świadkowi odejść, nie spisał nawet danych.
Czyli jak wskazują postronni świadkowie, kolumna nie była kolumną. A wtedy wskazany przez Prototyp-Błaszczaka sprawca nie jest sprawcą, tylko poszkodowanym. A prokuratura ugania się za niewłaściwym człowiekiem.
Ale śmieszna jest ta II PRL pod kierownictwem bolszewickiej organizacji partyjnej
zobacz wątek